poniedziałek, 29 października 2018

"Karamoja.Ostatni wojownicy" Robert Ziółkowski 58/2018

                          "KARAMOJA. OSTATNI WOJOWNICY."
                                                  Autor : Robert Ziółkowski
                                                    Wydawnictwo : Zysk i s-ka



Cześć. Zapraszam was do Afryki. Ale nie takiej gdzie znajdziecie kurorty, plaże, egzotyczne drinki i wypoczynek. Do Afryki która jest prawie taka sama jak kilkadziesiąt lat temu. Niebezpieczna i pełna tradycji.




----------------------------------

Robert Ziółkowski w swojej najnowszej książce ukazuje kolejny fragment męskiego świata. W „Łowcach głów” i „Wściekłym psie” były to dylematy, jakie przed facetem stawia praca w policyjnej spec jednostce, w „Tuż za rogiem” - mężczyzna uwikłany pomiędzy kobietami, a wymaganiami, jakie stawia mu dzisiejszy świat. „Ostatni Wojownicy” są powrotem do korzeni męskości, odkrywaniem przez białego, cywilizowanego człowieka pierwotnych wartości, które czerpie od żyjących na poziomie neolitu Wojowników niezależnego plemienia Karamojong w północnej Ugandzie. To tęsknota człowieka uwikłanego w skomplikowaną cywilizację za prostymi emocjami i jasnym kodeksem postępowania. Książka podróżnicza, awanturnicza i refleksyjna w jednym.
(Opis empik.com)


--------------------------------

  

                                                                                 ****


" Karamoja stanowią bardzo zamkniętą społeczność. Ale jeśli zdobędziesz ich zaufanie, dają z siebie wszystko by się odwdzięczyć...Ich wartości nie są prymitywne, są zwyczajnie proste. Nie znaczy to, że nie umieją lawirować czy nie mówić prawdy. Podczas wojen czy plemiennej polityki potrafią być przebiegli jak czarna mamba. To samo dotyczy ich gwałtowności, która przyjmuje formy wręcz drapieżne."


                                                                                ****

Robert Ziółkowski, były policjant, wielokrotny bywalec w Afryce nigdy nie ma tego kraju dosyć.  Ten kraj przyciąga go jak magnes.
Od lat uwielbiam filmy i książki Wojtka Cejrowskiego, Martyny Wojciechowskiej, niegdyś Tony Halika czy Elżbiety Dzikowskiej dlatego też bardzo chętnie sięgnęłam po książkę pana Ziółkowskiego. Jednak nie jestem w stanie powiedzieć jednoznacznie czy jest gorsza czy lepsza...
Jest inna. Bardziej męska, twarda, prawdziwa?



To nie pierwsza wizyta autora w tej części Czarnego kontynentu. Ponieważ dotrzymał słowa danego swoim przyjaciołom( obiecał leki dla zwierząt co jest tam najcenniejszym prezentem), jest traktowany z wyjątkowym szacunkiem i podejmowany jak członek rodziny.
Autor na kartach książki stara nam się pokazać codzienne życie mieszkańców tego plemienia. Ich biedę, głód, szacunek do zwierząt jako żywicieli. Przybliża tradycje które są tam od zawsze. Mimo kar, rdzenni mieszkańcy nie wahają się wciąż poddawać swoich córek obrzezaniu podczas którego wiele dziewczynek umiera, a jednak wciąż są przeświadczone o wyjątkowości tego hmm... zabiegu.
Zaskakującym dla mnie jest fakt szacunku mężczyzn do  kobiet Karamoja. Bardzo dobrze jest to widoczne w opowieściach Roberta Ziółkowskiego na podstawie małżeństw jego przyjaciela.
Autor nie zapomina tez o tym co rażące... korupcja, wszechwładza wojska, mnóstwo broni, prostytucja.
Nie brak w książce i zabawnych sytuacji które przynosi samo życie, a także takich zapierających dech w piersi. Niezwykłym kontrastem dla mnie były dwie rzeczy, spotkamy tam ludzi ubranych w tradycyjne koce a także w koszulki drużyn piłkarskich z całego świata :) A druga.. nieźle funkcjonująca telefonia komórkowa, co porównując do mojego miasta -  różnie z tym bywa ;)

Dodajmy do tego wspaniałe opisy afrykańskiej fauny i flory okraszone fotografiami... Polecam każdemu wielbicielowi przygód i podróży.


Daję : 8/10
Ilość stron : 460
Wydawnictwo : Zysk i s-ka


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i s-ka.



1 komentarz: