poniedziałek, 25 listopada 2019

Recenzja PATRONACKA "Jak przeżyć trudne chwile i nie zwariować." Poradnik z przymrużeniem oka. Marlena Rytel 101/2019 (181)



               "JAK PRZEŻYĆ TRUDNE CHWILE I NIE ZWARIOWAĆ"

                                           Poradnik z przymrużeniem oka
                                                        Autor : Marlena Rytel
                                                     Wydawnictwo : Acomitam

                





Cześć.
Lubicie, korzystacie z poradników? Ja, mówiąc szczerze, nie bardzo. Jednak sięgając po książkę Marleny Rytel, wiedziałam, że nie znajdę tam porad jak się wyciszać, uprawiać jogę, czy robić plan dnia. To poradnik, jak ona przetrwała, z czym musiała walczyć i co jej pomogło w trudnych chwilach. To książka o nauce na własnych błędach.




______________________

Czy samotne rodzicielstwo musi kojarzyć się ze smutkiem i trudnościami? Czy wszystkie poradniki muszą być pisane w sposób całkowicie poważny? Polska autorka o własnych doświadczeniach na wesoło! "Jak przeżyć trudne chwile i nie zwariować" to bardzo osobisty poradnik - nie poradnik dla samotnych, o samotnych oraz potencjalnie samotnych kobietach. Trudne tematy okraszone dużą dawką humoru! UWAGA! Tylko dla osób z dystansem do siebie i świata!
Opis wydawcy

_____________________


W tej książce nie ma konkretnych bohaterów. Są za to bardzo realne przykłady ludzi, którzy przeszli w swoim życiu wiele i nie dały się złamać losowi.
Autorka nie daje w swoim poradniku gotowych, złotych rad, jak zmienić swoje życie, to nie ten typ książki. Ona jedynie na przykładzie własnych doświadczeń, daje delikatne wskazówki, jak obserwować swój związek, otaczających nas ludzi. Udowadnia, że prawdziwa siła drzemie w nas samych, tylko musimy się zdobyć na odwagę, zrobić pierwszy krok i udowodnić, że jak nie my to kto?! Że nikt inny, tylko my sami mamy największy wpływ na popełniane błędy i naszą przyszłość.

Książkę czyta się rewelacyjnie, a to wszytko dzięki niezwykle obrazowemu językowi autorki. Nie boi się mówić tego, co myśli, a to sprawia, że w lekturze nie brak zabawnych sytuacji i szczerze się śmiałam przy niektórych scenkach sytuacyjnych.
Książka podzielona jest na rozdziały tematyczne, znajdziemy co nieco o charakterach naszych partnerów, ludziach, którzy tylko czyhają na nasze potknięcia, samotnym rodzicielstwie czy autorytetach. Książka wzbogacona jest też kilkoma rysunkami autorki, doceńmy to, bo jak sama twierdzi, do Kossaka to jeszcze jej trochę brakuje ;)

Komu mogę polecić ten poradnik? Na pewno komuś, kto przechodzi zawirowania życiowe, kto szuka czegoś motywującego, bo nic nie pomaga bardziej niż obserwowanie problemów innych, szczególnie jeśli poradzili sobie w życiu. To poradnik dla osób z dystansem do siebie, poczuciem humoru, więc właśnie dla Ciebie! ;)
                                        


                                                               PREMIERA 25.11.2019




Daję : 10/10
Ilość stron : 193
Wydawnictwo : Acomitam



Za egzemplarz do recenzji i możliwość patronowania książce, dziękuję autorce Marlenie Rytel, oraz Wydawnictwu Acomitam.

piątek, 22 listopada 2019

"Uwierz w Mikołaja" Magdalena Witkiewicz 100/2019 (180)


                                          "UWIERZ W MIKOŁAJA"

                                                     Autor : Magdalena Witkiewicz
                                                            Wydawnictwo : Filia






Cześć.
Dzisiejsza recenzja jest wyjątkowa z kilku powodów. Po pierwsze, jak widać gołym okiem to setna recenzja w tym roku na moim blogu ( jestem z siebie dumna!) Po drugie wybrałam tę właśnie książkę, aby przedstawić ją właśnie dziś. 22 listopada to dzień, który na zawsze zapisał się w mojej pamięci, a dlaczego? Przeczytajcie dokładnie recenzję ;)




__________________________

Każdy z nas ma marzenia.
Agnieszka pragnie spędzić Wigilię z babcią, ale babcia ma zupełnie inne plany. Nie godząc się z tym Agnieszka jedzie do domu babci, położonego w samym środku lasu. Jednak jej tam nie zastaje. Jedna śnieżna noc powoduje, że droga do cywilizacji zostaje odcięta, na dodatek przez zaspy brnie do niej święty Mikołaj.
Pięcioletnia Zosia chciałaby mieć choinkę taką ogromną jak w centrum handlowym, a pod nią mnóstwo prezentów. Jednak tym razem jej wigilia zapowiada się zupełnie inaczej…
Robert, policjant, przyjmuje służbę w święta, bo przecież wszyscy mają rodziny, a on jest samotny. Więc może się poświęcić.
Sam w wigilijny wieczór jest też pewien starszy pan z długą siwą brodą, ale mu w ogóle to nie przeszkadza. Jest przekonany, że lubi samotność, a ludzi lubi tylko z daleka.
Jego żona natomiast ma aż nadto towarzystwa zwariowanych pensjonariuszy domu opieki "Happy End".
Jedna świąteczna opowieść, wielu bohaterów. I wiele marzeń do spełnienia. Bo może, żeby pięknie spędzić święta, trzeba uwierzyć w Mikołaja?
(opis wydawcy)


_______________________


                                                                            ****

"Cieszysz się wtedy, kiedy na tę spodziewankę czekasz, i potem, jak już ona jest, to też się cieszysz. Z niespodziankami jest inaczej. Cieszysz się mocniej,ale krócej."



                                                                             ****




Bohaterami tej książki są ludzie, których na pozór nic nie łączy, jednak z każdą stroną, poznając bliżej każdą z postaci, dowiadujemy się, o nich coraz więcej, widzimy niteczki, które zaczynają splatać ich losy i wpływać na ich przyszłość.

Tak więc mamy Agnieszkę, fajną, skromną dziewczynę, która uwielbia klimat Bożego Narodzenia i swoją babcię, bez której nie wyobraża sobie świąt. W jej życiu, po raz kolejny i tym razem przez zupełny przypadek, pojawia się Mikołaj. Nie do końca ten, który przychodzi na myśl jako pierwszy, ale też nie będzie tym faktem zawiedziona.
Poznajemy pensjonariuszy domu opieki "Happy End", gwarantuję Wam, pokochacie ich od razu! Bardzo bym chciała, aby domy opieki tak właśnie funkcjonowały i wyglądały. Przepełnione domowym ciepłem, wrażliwością, empatią i zrozumieniem. No może tylko, bałabym się tych "herbatek" tak na dłuższą metę ;)
I jeszcze Zosia, dziewczynka, której dzieciństwo nie do końca wygląda tak, jak powinno wyglądać u przeciętnego dziecka. Dzieci bowiem, nie powinny cieszyć się z pięknych chwil, rzeczy, tylko dzięki wyobraźni, one powinny mieć takie chwile zagwarantowane.
Szczęściem, Zosia ma wspaniałą mamę, a obie trafiają w odpowiednim czasie na odpowiednich ludzi. Tylko, czy konkurs na babcię się uda? O tym wszystkim jest właśnie ta książka.


                                                                        ****

"Życie jest skomplikowane, prawda? -Właściwie, to chyba nie...Tylko my czasami je komplikujemy. I zbyt długo zastanawiamy się nad podjęciem decyzji."



                                                                      ****







Cóż jeszcze mogę Wam napisać o "Uwierz w Mikołaja"?
Na pewno to, że jest to cudowna, ciepła, przepełniona nadzieją i atmosferą świąt Bożego narodzenia opowieść o ludziach którzy się pogubili na swojej drodze życia. Złe wybory, pogoń za bardziej kolorowym, ciekawszym, ale czy lepszym? życiem, nadmierne poświęcenie pracy, czy niezbyt fortunne pomysły na ułatwianie innym życia, czasem potrafią nieźle namieszać. Jednak Magda Witkiewicz, jak zwykle przypomina, że warto wierzyć w ludzi, ich dobro, dawać drugie szanse. Kiedy wyciągamy dłoń w stronę potrzebującego, dając mu powód do radości, uśmiechu, a nawet łez, ale tych przepełnionych szczęściem, i dla nas świat wyda się lepszy. "Uwierz w Mikołaja " to książka o świętach, miłości, tęsknocie i potrzebie zmian w życiu, kierując się potrzebami bliskich.

Autorka kieruje się dewizą, że dobro wraca, i właśnie w tym momencie przypomnę, że dokładnie trzy lata temu, to Ona, wraz z setkami dziewczyn z Magicznego miejsca, skupiającego jej fanów na Facebooku, dała mi taki ogrom wsparcia, pozytywnych emocji, że trudno to opisać.
Dokładnie 22 listopada 2016 roku, o tej porze szykowałam się do podróży po "nowe życie", które zyskałam dzięki przeszczepowi nerki.
I z tego miejsca, w tej setnej recenzji, dziękuję WSZYSTKIM OSOBOM, które wtedy do mnie pisały wiadomości, komentarze, pojawiły się w szpitalu, mimo że nie znałyśmy się wcześniej, które przyczyniły się do mojej radości i płaczu przy otwieraniu mikołajkowego pudła z magicznym kocykiem, podusią... I jak tu nie wierzyć w Mikołaja???
Dziękuję Wam po raz kolejny!
I jeśli szukacie książki na prezent, na zimowe wieczory, na poprawę humoru ta najnowsza naszej Magdy jest IDEALNA!




Daję : 10/10
Ilość stron : 408
Wydawnictwo : Filia


czwartek, 21 listopada 2019

"Chłopiec, kret, lis i koń" Charlie Mackesy 99/2019 (179)

                

                                "CHŁOPIEC, KRET, LIS I KOŃ"

                                                 Autor : Charlie Mackesy
                                                  Wydawnictwo : Albatros





Cześć.
Jeśli zachwycaliście się "Małym Księciem" albo "Kubusiem Puchatkiem" ta niepozorna ilością stron książeczka jest dla Was. To dowód na to, że w kilku słowach, zdaniach, można przekazać mnóstwo ponadczasowych prawd. Można nauczyć postrzegania świata i siebie samych. Zapraszam.




_______________________________

Wzruszająca i uniwersalna lekcja życia.
Połączenie Kubusia Puchatka oraz Małego Księcia.
„Daleka droga przed nami”, westchnął chłopiec.
„Tak, ale pomyśl, jak daleko zaszliśmy”, powiedział koń.
Profil na Instagramie, na którym Charlie Mackesy publikuje rysunki z czterema uroczymi postaciami, zdobył popularność na całym świecie. Chłopiec, kret, lis i koń przypominają nam, co naprawdę jest w życiu ważne. Rysunki zebrane w tej książce są iskierką nadziei w naszych niepewnych czasach.
Rozmowy bohaterów tej książki, ujęte w graficzną formę, w którą wkomponowany jest tekst, udostępniano w sieci tysiące razy, odtwarzano na zajęciach plastycznych w szkołach, tatuowano na ciałach. Ilustracje inspirowały rodziców i dziadków, bawiły dzieci, pocieszały smutnych i samotnych, dodawały odwagi i siły w zmaganiach z trudami życia.
Wkroczcie śmiało w świat, który wykreował dla was Charlie Mackesy.
Poznajcie historię czterech niezwykłych przyjaciół i przygotujcie się na najbardziej wzruszającą i uniwersalną lekcję życia! Tomik zawiera ilustracje, które już znacie i sporo nowych, które sprawią, że pokochacie chłopca, kreta, lisa i konia jeszcze bardziej!

_________________________________


Bohaterami tej wyjątkowej książeczki są chłopiec, kret, lis oraz koń, którzy spotykając się i poznając, zaprzyjaźniają się, toczą miedzy sobą rozmowy.
Te rozmowy są krótkie, ale bardzo treściwe, pokazują czytelnikowi, jak wielką moc ma przyjaźń, życzliwość, zrozumienie i wsparcie. W tych krótkich zdaniach skrywa się tyle wrażliwości, ciepła i serca, aż trudno to przekazać w recenzji.
Człowiek i zwierzęta doskonale się rozumieją, nieważne czy jesteś mały, duży, każdy z nas tak samo, jak i bohaterowie, ma swoje lęki, które zwalcza przez całe życie.


                                                                         ****

             "Wyobraź sobie, dokąd byśmy zaszli, gdybyśmy się tak nie bali."


                                                                         ****





Ta książka zachwyca wydaniem. Jest dopieszczona w każdym calu. Przepiękna w swej prostocie, twarda okładka, błyszczące litery, idealna ilustracja.
Tych ostatnich znajdziecie mnóstwo na kartach tej książki, one sprawiają, że czytanie trwa o wiele dłużej, cieszysz oczy, pobudzając wyobraźnię.
Ta książka nie ma limitów wiekowych, można ją czytać dzieciom, dając ważne lekcje życia, a także podarować komuś dorosłemu, by czytając, porządkował w swojej głowie, myśli i priorytety.

Jestem zachwycona tym egzemplarzem, i tym razem moja dziesiątka w skali oceniania, to zbyt mało. Polecam!





Daję : 11/10
Ilość stron : Książka nie posiada numeracji stron.
Wydawnictwo : Albatros




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.


poniedziałek, 18 listopada 2019

"Aby do mety" Joanna Kruszewska 98/2019 (178)

                                    

                                           "ABY DO METY"

                                              Autor : Joanna Kruszewska
                                                  Wydawnictwo : Replika




Dzień dobry.
Kiedy kogoś poznajesz, zakochujesz się, zaczynasz snuć plany. Czasem mijają kolejne lata, w związek wkrada się rutyna i zwyczajne przyzwyczajenie. Co wtedy? Skąd zyskać pewność, że związek przetrwa, będzie udany? O tym właśnie, między innymi jest ta książka. Zapraszam.






________________________

"Aby do mety” to powieść, która przedstawia pewien okres życia bohaterki, Miry, trzydziestoletniej kobiety, niedoszłej nauczycielki historii i początkującego grafika. Okres, w którym ma zapaść jedna z najważniejszych decyzji w jej życiu. Początkowo Mira stawia sobie za cel nadrzędny dociągnięcie do ołtarza aktualnego wybranka serca, w miarę jednak upływu czasu zaczyna zadawać sobie pytanie, czy Łukasz jest aby na pewno tym, z którym powinna spędzić resztę życia. Zachowanie narzeczonego i liczne sytuacje świadczące o niewystarczającym zaangażowaniu emocjonalnym, początkowo nie przeszkadzają Mirze w konsekwentnym „parciu” do mety. Pojawienie się jednak w jej życiu, kolejno dwóch mężczyzn powoduje rozterki duchowe bohaterki i całą masę wątpliwości.
Dodatkowo wspierana przez dwie przyjaciółki; Agnieszkę, artystyczną duszę o żelaznych zasadach i wyglądzie żurnalowej modelki, jak i Ulę, ciepłą, przyjazną wszystkim kobietę, przykładową żonę i matkę czwórki rozbrykanego rodzeństwa, decyduje się jednak na odroczenie terminu ślubu.
Przy okazji udaje jej się znaleźć miłość i przekonać się, że nie jest istotny sam bieg do mety, ale to z kim się biegnie.
(opis wydawcy)


_______________________


                                                                          ****

"Ludzie patrzą sobie prosto w oczy i mówią słodkim tonem najczystsze kłamstwa, hipokryzja leje się nieprzerwanym potokiem, wartko, przyjemnie i bezboleśnie. Czyżbym więc była hipokrytką i kłamcą?"


                                                                          ****





Mira, trzydziestolatka od jakieś czasu zaczyna czuć presję otoczenia, że czas już na podjęcie kroku o zamążpójściu. Początkowo wszystko idzie z planem, są oświadczyny mieszkającego z nią Łukasza, entuzjazm rodzicielki gotowej zaplanować im nawet noc poślubną, jednak z każdym kolejnym dzień Mira czuje, że coś jest nie tak, jak być powinno.
Duży wpływ na to ma podjecie przez nią pracy, a także obserwacja najbliższego otoczenia, szczególnie jeśli chodzi o dwóch przystojnych panów, z którymi ma, jak się okazuje więcej wspólnego niż z własnym narzeczonym.




"Aby do mety" doczekało się drugiego wydania. Książka napisana przez Joannę Kruszewską czytała się bardzo dobrze, szybko i lekko. To powieść typowo kobieca o rozterkach przyszłej panny młodej, która sama przed sobą boi się przyznać, że oczekuje od związku i partnera czegoś więcej, niż dostaje obecnie.
Przyjaciółka podsyła jej ofertę pracy, a ta, staje się początkiem rewolucji w jej życiu.
Mira uświadamia sobie, że jej partner zbyt wiele od niej wymaga, a sam niewiele wnosi do ich wspólnego życia. Model rodziny gdzie podział obowiązków polega na tym, że mężczyzna jest żywicielem rodziny, a kobieta robi wszystko inne plus praca zawodowa, zupełnie dziewczynie nie odpowiada. Kiedy zaczyna się buntować, wychodzą na wierzch problemy, których zarówno Mira, jak i Łukasz nie chcieli widzieć wcześniej.
Czytając, widzimy, że to, co łączyło tych dwoje to głównie przyzwyczajenie i wygoda. Ileż związków w ten sposób wpada w pułapkę, kiedy ludzie boją się wycofać w odpowiednim momencie i tkwią nieszczęśliwi w małżeństwie.
Autorka stara się nas przekonać, że dla własnego szczęścia warto podejmować ryzyko w każdym momencie, nawet tuż przed tytułową "metą". Warto zawalczyć o własne marzenia, samodzielność a przy wsparciu najbliższych, przyjaciół wszystko się uda. Wplatając w powieść historię sąsiadki i przyjaciółki Miry- Uli, przekonujemy się też, że to, co dla nas może wydawać się ciężarem, to dla drugiego cały wszechświat i sedno szczęścia.



                                                                              ****

"Mówisz, że najważniejsze, żeby tylko dobiec do mety, a ja, wizisz, zastanawiam się, czy czasami meta nie jest dopiero na samym końcu, gdy zaczynasz widzieć już jasne światełko..."


                                                                              ****






Mimo że powieść czytała się rewelacyjnie, muszę niestety napisać, że mam do niej zastrzeżenia. Jest dość przewidywalna, niektóre wątki wymagają dopracowania, wyjaśnienia, bo moim zdaniem zostały zwyczajnie urwane i uznane jakby niebyłe. Cała książka toczy się wokół dylematu- zerwać zaręczyny czy stanąć przed ołtarzem, chciałabym, ale się boję, i zabrakło mi tutaj czegoś, co dodało by tej powieści wyrazistości.
Zasadniczo polecam, jako lekką, zabawną historię, gdy nie szukasz lektury zbyt skomplikowanej i absorbującej.




Daję : 7/10
Ilość stron : 367
Wydawnictwo : Replika



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika.







czwartek, 14 listopada 2019

"Uśmiech losu" Katarzyna Michalak 97/2019 (177)

                               
                                   
                                          "UŚMIECH LOSU"

                                                     seria mazurska tom V
                                               Autor : Katarzyna Michalak
                                            Wydawnictwo : Znak Literanova






Dzień dobry.
Otwieram sezon na recenzje książek świątecznych. Na początek wczorajsza premiera, czyli "Uśmiech losu" Katarzyny Michalak. To powieść dokładnie w stylu autorki, jeśli wiecie o czym tu piszę. Jest romantycznie, pojawią się ciemne charaktery, a także poleje się sporo łez. Zapraszam.




_____________________________


Natalia ma jedno jedyne, lecz nierealne marzenie – zostać mamą. Ta tęsknota nie pozwala jej cieszyć się wielką, niezwykłą miłością, jaką obdarza ją Damian. Nad ich związek nadciągają burzowe chmury. Czy Natalii, która straciła nadzieję, uda się zachować miłość?
Czy naprawdę trzeba coś stracić, by docenić tego wartość?
Zrozpaczona dziewczyna w wigilijny wieczór… ucieka. I pewnie jej los potoczyłby się zupełnie inaczej, gdyby nie porzucony w lesie bezbronny pies. Natalia za wszelką cenę chce ocalić życie Belli. Zabiera ją do Dworu Marcinki, gdzie rozbrzmiewają dziecięce głosy, a w kuchni unosi się zapach wigilijnych potraw. W progu domu pojawia się też Bartosz, którego serce pełne jest tęsknoty za czymś, co nagle i bezpowrotnie stracił.
Tak długo czekamy na uśmiech losu, a on… pojawia się niespodziewanie. Niekoniecznie wtedy, kiedy tego oczekujemy.
(źródło opisu wydawca)

_____________________________

                                                                         ****


"Zawołamy was, gdy wszystko skończy się dobrze. Nic jednak nie chciało być dobrze..."


                                                                          ****



Katarzyna Michalak zaprasza nas na kolejne spotkanie ze swoimi bohaterami serii mazurskiej. Znów zajrzymy do Nataniela Domaradzkiego z rodziną, Siergieja Sodarowa z najbliższymi, a także domowników Marcinków- Jadwini, Natalii i Daniela.

Nadchodzi czas wigilii, tradycyjnie wszyscy mają się spotkać przy jednym stole, tym razem w Marcinkach. Czas przygotowań to radość, oczekiwanie, śmiech dzieci, jednak tym razem skutecznie tłumią ją wieści, które otrzymało młode małżeństwo- Natalka i Daniel. Chociaż w ich związku już od jakiegoś czasu dzieje się źle, brakuje ciepła, zrozumienia, i chyba zwyczajnie dobrych chęci. A może to po prostu dobry pretekst, by uciec przed problemami?

To jednak niejedyni pogubieni w tym domu. Przypadek sprawia, że Domoradzcy przywożą z tobą Bartosza Gazdę. Mężczyzna szuka ukojenia, po tragedii jakiej przyszło mu doświadczyć, a kto pomoże lepiej od przyjaciela? Gdzie znajdzie lepsze schronienie jak u Jadwini, kobiety o złotym sercu.

Od wieków mówią, że czas wigilii, to czas cudów, i właśnie w Marcinkach taki się wydarzy, bo jak nazwać pojawienie się wycieńczonej Belli, przepięknego pirenejczyka, której zostało do wykonania już tylko jedno zadanie. To będzie wyjątkowy czas, coś się skończy, a coś zacznie od nowa. To czas nowego.


"Uśmiech losu" skupia się przede wszystkim na historii Natalii i Daniela. Na ich problemach małżeńskich, tęsknocie za macierzyństwem, chorobie alkoholowej mężczyzny, przemocy w rodzinie- nade wszytko tej psychicznej, bo nie od dziś wiadomo, że słowa mogą boleć bardziej niż razy.
Znów przekonamy się, jak wielką siłę daje wsparcie przyjaciół, którzy stają za tobą murem, pozwolą się wyżalić, obronią, kiedy trzeba.
Ta powieść tak jak jej poprzedniczki, przepełniona jest domowym ciepłem, miłością ludzi tworzących to miejsce, ten dom.
To książka gdzie znów los łamie nawet najsilniejszych, ale tylko po to, by sięgając dna, znów poczuli promyk nadziei na lepsze jutro.



                                                                          ****


"Człowiek silny i rozumny, słysząc sensowną krytykę, bierze ją na klatę, przełyka upokorzenie i stara się naprawić błędy, a przynajmniej nie popełniać ich znowu i wciąż. Człowiek słaby zaś... zuka słabszych, żeby się na nich wyżyć."


                                                                           ****






W powieściach Kasi Michalak zawsze dużo się dzieje, co przyznam szczerze, czasem mnie drażni, ale, skoro autorka ma taki, a nie inny styl pisania, ja to kupuję. Po prostu wychodzę z założenia, że fikcja literacka ma to do siebie, że książkę można podkolorować. Autorka nie lubi, kiedy u jej bohaterów jest zbyt sielsko, dlatego ich życie przepełnione jest tragicznymi wydarzeniami, które w książce świątecznej na szczęście łagodzi wyjątkowy klimat, pojawienie się czworonożnych pociech i przeogromna siła miłości.
"Uśmiech losu" to książka o nadziei na lepszy czas, nowe początki, to czas pożegnań, które u niejednej z nas wywołają łzy, a także radość, którą przepełniona jest codzienność.
Jeśli jesteście ciekawi co słychać u znanych bohaterów i jak ułożą się losy Natalii i Daniela, a także w jakim celu w powieści pojawił się Bartek, nie zwlekajcie z kupnem książki. Do tego to zakończenie... I jak tu czekać kolejny rok?
Polecam.





Daję : 8/10
Ilość stron : 284
Wydawnictwo : Znak Literanova



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova



piątek, 8 listopada 2019

"Zapomnij o nim " Małgorzata Garkowska 96/2019 (176)

                                

                                          "ZAPOMNIJ O NIM"

                                               Autor : Małgorzata Garkowska
                                                  Wydawnictwo : Zysk i S-ka





Witajcie.
Po raz kolejny mam przyjemność przedstawić Wam książkę Gosi Garkowskiej. Autorka ta pisze historie, które głęboko zapadają w pamięć. Bohaterowie, zwroty akcji są tak barwne, wyraziste, dopieszczone, że czujesz się częścią całej fabuły. Zapraszam.




__________________________

Miłość wszystko wybacza, ale czy na pewno?
Artur jest człowiekiem poukładanym i solidnym. Narzeczona, praca, mieszkanie. I konkretne plany na przyszłość. Wciąż jednak – sam nie wie dlaczego – wraca myślami do nieznajomej ze sklepu, której próbował pomóc.
Anna myślała, że ma wszystko. Spokojna praca w rodzinnej firmie, przygotowania do ślubu, dziecko w drodze. Jedno wydarzenie wszystko zmienia. Zostaje sama z mnóstwem pytań bez odpowiedzi.
Ewelina zjawia się w Zamościu z jedną walizką w ręce. I jednym celem: chce odnaleźć mężczyznę, w którym się zakochała. I który jest ojcem jej dziecka. Sama, bez pracy, próbuje sobie radzić w nowej rzeczywistości.
Trzy osoby w przełomowym momencie życia. Co się wydarzy, gdy ich ścieżki się przetną? Czy uda im się wykorzystać swoją szansę? I czy miłość będzie miała też jasną stronę?
(opis okładkowy)

__________________________


                                                                         ****

"Kolejne kłamstwo?Też w imię budowania idealnej ułudy dla mnie? Żebym żyła w przekonaniu, że stanowimy idealną rodzinę?


                                                                         ****




Artur, Anna i Ewelina to postaci pierwszoplanowe tej powieści. Wokół nich toczy się cała akcja, a pewne momenty, kiedy znajdują się na zakrętach życia, sprawiają że ich ścieżki się łączą.
Każde z nich ma zupełnie inne życie, plany, status materialny. Stopniowo poznajemy ich codzienność, związki, ból i strach. Co sprawi, że Artur pozna Annę, Anna Ewelinę? Jakie wydarzenia uruchomią lawinę decyzji, które podejmą bohaterowie? O tym wszystkim przeczytacie w powieści.


"Zapomnij o nim" to już piąta powieść autorki, a ja z zachwytem stwierdzam, że tej niegdyś nieśmiałej debiutantce, idzie coraz lepiej i nie zawodzi w żadnej z książek.
Jej powieści są bardzo refleksyjne, poruszające najczulsze struny duszy czytelnika. Ona nie pisze lekkich, prostych tekstów.

Każda z powieści porusza bardzo ważne tematy, gdzie sednem są wybory, decyzje ludzi, które zmieniają ich życie na zawsze. Tak samo jest w najnowszej książce.
Gdybym miała wybrać bohatera, który najbardziej przypadł mi go gustu, to chyba byłaby to Anna. Kobieta z klasą, umiejąca się zachować w każdej sytuacji. mimo że jej samej los nie oszczędzał. Najbardziej drażniła mnie Ewelina, bardzo naiwna dziewczyna z ogromnym zasobem szczęścia, które spotka ją, kiedy najbardziej tego potrzebuje.
Bardzo ciekawie autorka doprowadziła do połączenia dróg tych trzech osób. Tak jak w życiu, czasem zdarza się coś, co zmienia wszystko. Chwilami wydawałoby się, że w tej powieści tragedia goni tragedię, ale w ogólnym rozrachunku niewiele bym zmieniła.


                                                                   ****

                                                        ... Już się nie bój
                                                     - I ja też jestem inna.
                                                - Dlatego nie musisz się bać."


                                                                   ****





Ta książka to taki swoisty przekaz, że wszystko dzieje się w naszym życiu po coś, że warto pomagać innym, być dociekliwym, ostrożniejszym. To przypomnienie o tym, jak ważna jest rodzina, oparcie w bliskich, zaufanie i wybaczenie, a także o tym, że czasem coś się kończy, by coś mogło zacząć od nowa.
Jeśli szukasz mądrej, ciekawej książki z odrobiną romansu, tajemnicami z przeszłości, dramatycznymi zwrotami akcji to powieść właśnie dla ciebie.

Bardzo polecam.




Daję : 9/10
Ilość stron : 304
Wydawnictwo : Zysk i S-ka



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka