czwartek, 31 października 2019

"Gdy zapada cisza" Marni Mann 95/2019 (175)

                          
                                 "GDY ZAPADA CISZA"

                                               Autor : Marni Mann
                                                Wydawnictwo : Filia





Cześć.
Kiedy zaczęłam pisać tę opinię, uświadomiłam sobie, jak bardzo ta książka wpisuje się w klimat nadchodzących dni. Jeśli jesteście ciekawi, dlaczego, zapraszam na wpis.






________________________

Mawia się, że w tym samym czasie nie można kochać dwóch różnych mężczyzn. Nie można rozerwać na pół serca, duszy czy ciała. Jednak jestem tu po to, by ci powiedzieć, że to możliwe. Dylan Cole jest jak lód, ostry i nieprzewidywalny, jak błyskawica w czasie sztormu. Smith Reid jest ciepły, delikatny i czuły. Idealny niczym słoneczny dzień. Obaj należą do mnie. Jednak mogę mieć tylko jednego z nich. Każdy ma własną wersję historii. Opowiem wam moją. Ale jeśli sądzicie, że będę opowiadać o zdradzie, to bardzo się mylicie.
(opis okładkowy)

______________________


                                                                      ****

                                                 "Dajesz mi słoneczny dzień?
                                          Pokiwała głową. - Potrzebujesz go."


                                                                      ****



Alix pracuje jako operatorka w centrum powiadamiania ratunkowego. Ma pracę bardzo odpowiedzialną i niezwykle wyczerpującą psychicznie, ale oddaje się jej całym sercem. Sama zawsze jest gotowa na udzielanie pomocy i w takiej właśnie sytuacji poznaje Smitha.
Co ciekawe w jej życiu jest jeszcze jeden mężczyzna, Dylan. Smith nie wie o istnieniu Dylana, Dylan wie, że Alix spotyka się z kimś innym. Jak to możliwe, że ta kobieta żyje w tym niezwykłym trójkącie. Czy jest oszustką? I jak długo uda się prowadzić podwójne życie?




Kiedy przeczytałam opis okładkowy, spodziewałam się dość wyuzdanej historyjki, gdzie główna bohaterka skacze z kwiatka na kwiatek i robi w przysłowiowe bambuko dwóch mężczyzn (chociaż w sumie, zazwyczaj jest odwrotnie). Nic bardziej mylnego!
Ta książka jest emocjonalną bombą, którą czytasz, bo nie możesz przerwać, a jednocześnie boisz się kolejnych stron, bo twoja wyobraźnia szaleje.
Dosłownie tak, jak w opisie, Alix kocha dwóch mężczyzn, a przy tym niewyobrażalnie cierpi. Wie, że powinna wybrać, ale nie jest na to gotowa. Co gorsze, nie może nikomu się zwierzyć z sytuacji, w jakiej się znalazła.



                                                                             ****

"Sądziłam, że pożegnanie było na zawsze. Myślałam, że kiedy wypowiemy te słowa, nie będzie odwrotu. Ale Dylan nauczył mnie, że to nieprawda."


                                                                             ****





Ta historia jest cudowna, pełna tajemnic, emocji, i bardzo, bardzo bolesna.
Mimo że w którymś momencie zaczęło do mnie docierać, co może być sensem tajemnicy spowijającej życie głównej bohaterki, to do samego końca czytałam w napięciu. Finał rozdziera serce. Czytając, czułam fizyczny ból, naprawdę. Ja, która prawie nigdy nie wzruszam się przy czytaniu, tym razem potrzebowałam czasu, by ochłonąć.

Marni Mann, bez zbędnego przesadyzmu pokazała, jak może los z nas zakpić, jak można zniszczyć człowiekowi marzenia, pozbawić sensu życia. Jednocześnie przypomniała, że gdzieś tam, za którąś kłodą po drodze, jest pomocna dłoń, nadzieja na lepsze jutro.

Ta książka to świetni bohaterowie, mnóstwo tajemnic, sporo romantyzmu i duża dawka dramatu, więc jeśli szukacie kolejnej lukrowanej historii, tutaj jej nie znajdziecie. Polecam!




Daję : 9/10
Ilość stron : 335
Wydawnictwo : Filia




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia

czwartek, 24 października 2019

RECENZJA PATRONACKA "Zaufaj mi jeszcze raz" Magdalena Krauze 94/2019 (174)


                             "ZAUFAJ MI JESZCZE RAZ"

                                             Autor : Magdalena Krauze
                                               Wydawnictwo : Jaguar
                                                             Tom II





Dzień dobry.
Jak myślicie, czy raz stracone zaufanie można odbudować? Z takim dylematem boryka się bohaterka kontynuacji "Czekałam na Ciebie". Magdalena Krauze znów zabiera nas w świat miłości, zazdrości i tajemnic, które dodają niezwykłego kolorytu całej powieści. Zapraszam.





_________________________

Po tym jak tajemnica Igora ujrzała światło dzienne, jego związek z Pauliną został wystawiony na ciężką próbę. Kobieta w poczuciu zdrady wyjeżdża, aby nabrać dystansu do sprawy oraz sił, żeby się z nią uporać. W urokliwym Karpaczu Paulina poznaje Adama – mężczyznę, którego życie boleśnie doświadczyło.
Czy pobyt z dala od Igora pozwoli Paulinie spojrzeć na świat z innej perspektywy?
Czy może pozwoli jej na to nieoczekiwana przyjaźń z Adamem?
(opis wydawcy)


_______________________



                                                                                ****


"Miłość składa się z drobnych gestów, których nie dostrzegamy na co dzień. Dopiero wspomnienia otwierają nam oczy."


                                                                                ****



Pamiętacie finał "Czekałam na Ciebie"? Musicie przyznać, że autorka nie cackała się z bohaterami.
Po tym, co zobaczyła Paulina, życie jej i Igora nieźle się skomplikowało.
Zawiedziona dziewczyna próbuje poukładać swe myśli, czuje się zdradzona przez ukochanego, postanawia wyjechać na jakiś czas, by odciąć się od redakcji i winowajcy.
Na miejscu w pensjonacie, poznaje Adama, mężczyznę, który na podstawie własnych doświadczeń uczy Paulinę inaczej patrzeć na świat i to, co otrzymała od losu. Czy rozmowy to jedyne co połączy tę dwójkę?

Igor za wszelką cenę próbuje przekonać swoją ukochaną do rozmowy, by wyjaśnić zaistniałą sytuację. Mimo że z jednej strony wie, że popełnił błąd, to jednak nie do końca czuje się winny. By odzyskać zaufanie dziewczyny, jest gotów na bardzo wiele. Jest uparty i zaskakujący w swych działaniach. Jednak czy to wystarczy, by Paulina zachciała z nim porozmawiać?



Magdalena Krauze znów nie daje odpocząć swoim bohaterom. Po raz kolejny w życiu Pauliny i Igora wychodzą na światło dzienne tajemnice skrywane od lat. Autorka zwraca naszą uwagę na fakt, jak ważna w życiu człowieka jest rozmowa i zaufanie. Związek bez tych dwóch rzeczy nie ma szans przetrwania, a jak wiadomo człowiek zraniony, często czyni zupełnie coś innego. Ucieka przed zaistniałą sytuacją, próbując zapomnieć, ukryć swój ból. Tak robi właśnie Paulina. Wyjazd do Karpacza jest dla niej błogosławieństwem. W tym malowniczym miejscu, z dala od redakcji, Igora, zaczyna inaczej patrzeć na to, co się wydarzyło. Oczywiście dzieje się tak dzięki ludziom, którzy ją otaczają i uzmysławiają, jak wygląda sytuacja z perspektywy obserwatora.


                                                                            ****


"Nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie nam się pożegnać. Nie można niczego odkładać na jutro, bo jutro jest niepewne."


                                                                             ****





Czekając na kontynuację, przyznaję, bałam się czy mnie nie zawiedzie. Czy nie będzie za słodko albo zbyt sensacyjnie. Jednak Magda pokazała, że wystarczy pisać o życiu, takim prawdziwym, jakie nie raz i nie dwa komplikuje nam plany. Życiu, na które same nie raz złorzeczymy, płaczemy ze smutku, czy szczęścia. I tak jest w tej historii.
Niezwykła historia Igora to test dla wielu związanych z nim ludzi, i tylko od nich samych zależy jej zakończenie.
Cudowne plenery, niezwykle plastyczny język, który sprawia, że czytając mam wrażenie, jakbym słuchała samej autorki, do tego bohaterowie, za którymi tęskniłam, to przepis na idealną książkę! Smaczku dodaje tutaj też legenda, która niejedną z nas pokieruje myślami, planami kolejnych podróży, prosto do Karpacza ;)
Jeśli dostrzeżecie na półkach tę cudowną, ognistą, ciepłą, okładkę, nie wahajcie się ani chwili. Bardzo polecam!



Daję : 10/10
Ilość stron : 312
Wydawnictwo : Jaguar



Za egzemplarz do recenzji oraz możliwość patronowania książce dziękuję Autorce- Magdalenie Krauze oraz Wydawnictwu Jaguar.

środa, 23 października 2019

"PS Kocham Cię na zawsze." Cecelia Ahern 93/2019 (173)


                               "PS KOCHAM CIĘ NA ZAWSZE"

                                                  Autor : Cecelia Ahern
                                                  Wydawnictwo : Akurat





Witajcie.
Książka, o której chcę Wam dziś napisać, poruszyła moje serce do głębi. Może nie jest to do końca styl pisania, jaki preferuję, ale nie da się o niej zapomnieć i nie wzruszyć podczas lektury. Zapraszam.




_______________________

Akcja „PS Kocham Cię na zawsze” rozpoczyna się siedem lat po śmierci Gerry’ego. Jego żona- dobrze znana z pierwszej części- Holly Kennedy poukładała swoje życie na nowo. Ma stabilną pracę i zamierza zamieszkać ze swoim nowym partnerem, Gabrielem. Ciara, siostra Holly, namawia ją do udziału w podcaście, w którym miałaby opowiedzieć o swoich doświadczeniach po śmierci Gerry’ego i o listach, które jej zostawił.
Jedną ze słuchaczek podcastu jest Angela, która - zainspirowana pomysłem listów Gerry'ego- postanawia założyć Klub "PS Kocham Cię". Członkami klubu są osoby, które Angela poznała na terapii grupowej dla nieuleczalnie chorych, jego celem zaś jest pozostawienie wiadomości dla bliskich. Dokładnie tak, jak zrobił to Gerry dla Holly. Do Klubu "PS Kocham Cię" zapraszają Holly. Ta jednak obawia się powrotu do traumatycznych wydarzeń. które zostawiła za sobą..."
(opis wydawcy)


_______________________


                                                                        ****

"Wszyscy mamy coś, co niespodziewanie nas wykoleja, gdy gładko, błogo, z zapałem jedziemy sobie do przodu. "


                                                                        ****




Mija siedem lat od śmierci Garry'ego. Holly układa sobie życie na nowo. Związała się z Gabrielem, właśnie planuje sprzedaż domu, który dzieliła z nieżyjącym już mężem i przeprowadzkę do nowego partnera, pracuje u swej siostry Ciary, która prowadzi sklepik.
Ciara pewnego dnia namawia ją, by podzieliła się swoimi doświadczeniami po utracie ukochanej osoby, z innymi. Nagranie to porusza wiele serc. Jedna ze słuchaczek zakłada Klub "PS Kocham Cię" i bardzo chce zaangażować w jego działalność Holly. Ta jednak obawia się powrotu do bolesnych wspomnień i początkowo odtrąca kobietę. Jednak wydarza się coś, co sprawia, że Holly bardzo powili dojrzewa do spotkań, trafia na ludzi, którzy zmienią jej życie już na zawsze.





                                                                       ****

"Gerry i ja celowaliśmy w " na zawsze". Dostaliśmy ułamek " na zawsze" A przyjemna teraźniejszość i ułamek " na zawsze" są lepsze niż nic."


                                                                       ****






Pamiętam, kiedy po raz pierwszy obejrzałam film "PS Kocham Cię", bo przyznaję, książki nie czytałam do dziś. Pamiętam te wzruszenia, współczucie dla bohaterów, dlatego też nie wahałam się ani chwili, by sięgnąć po tę kontynuację.
Nie zdziwi Was, chyba, że miałam też pewne obawy dotyczące tego, że ta powieść będzie przepełniona taką dawką emocji i trudnych historii, że mogę nie dać rady tej książki przeczytać. Jak się okazuje, miałam sporo racji.
Nie sposób opisać emocji, jakie mną szargały podczas czytania. Chcąc nie chcąc, wyobrażasz sobie, co zrobiłabyś na miejscu osób, które są bohaterami powieści.

Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, co przeżywała autorka, pisząc poszczególne rozdziały, sceny, w których najpierw opisuje historie rodzin, łączących ich więzi, walkę z chorobą, a to wszystko w obliczu próby pożegnania najbliższych w jak najłagodniejszy sposób. Okazania im w ostatnim pożegnaniu miłości, podziękowania za wspólny czas, przekazania tego, na co zabrakło im czasu. Nawet teraz, pisząc te słowa, mnie jest trudno, a dopiero ileż energii, emocji pochłonęło to Cecelii...



                                                                           ****


"Znam to, wiem, jak krótkie potrafi być pół roku, jak szybko wszystko może się zmienić, jak można podupaść na zdrowiu w ciągu dwóch tygodni, jak dwadzieścia cztery godziny mogą wszystko rozstrzygnąć."


                                                                           ****






Oprócz zwrócenia uwagi na próbę oswajania się z odchodzeniem, pożegnaniami, okazywaniem miłości, autorka pokazuje czytelnikom, jak ważne są w naszym życiu drobnostki, cieszenie się z każdej chwili, najdrobniejszych gestów. Czas który jest nam dany, nie jest dany na zawsze, ale prawie zawsze jest go za mało. Warto zwolnić, znaleźć czas dla tych, którzy go potrzebują, nie unosić się za każdym razem honorem i wyciągnąć rękę jako pierwsi, iść na ustępstwa, rozmawiać. Tego właśnie dzięki Klubowi "PS Kocham Cię" uczy się Holly. Ona miała pomagać im, a w ostatecznym rozrachunku okazuje się, że byli sobie potrzebni wzajemnie. Dawane dobro wraca, nauczyciel i uczeń uczą się wzajemnie.
To chyba najtrudniejsza recenzja, pod względem emocjonalności, z jaką przyszło mi się zmierzyć, samą książkę dawkowałam sobie przez kilka dni, ale nie byłam w stanie zostawić jej nieprzeczytanej.

Jako ciekawostkę napiszę Wam jeszcze, że będzie film na jej podstawie, a w głównej roli znów zobaczymy Hillary Swank, która po przeczytaniu powieści sama zgłosiła się do autorki z taką propozycją.
Polecam!




Daję : 10/10
Ilość stron : 446
Wydawnictwo : Akurat


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Akurat.



poniedziałek, 21 października 2019

"Spełniony sen" Izabella Frączyk 92/2019 (172)


                                      "SPEŁNIONY SEN"

                                                   Autor : Izabella Frączyk
                                          Wydawnictwo : Prószyński i S-ka






Witajcie.
Dzisiaj zapraszam na recenzję książki autorki, która zawsze potrafi poprawić mi humor swoimi książkami. Czy "Pisarka gotowa na wszystko" bo o niej mowa, stworzyła kolejną powieść, którą będę polecać? Zapraszam.






__________________________

Beata zmierza prostą drogą do Częstochowy, by zaopiekować się starą ciotką i zacząć tam życie od nowa. Jednakże podróż nie przebiega bez przygód i po drodze, na stacji benzynowej kobieta nawiązuje przypadkowe znajomości. Gdy na miejscu okazuje się, że ciotka z wiekiem stała się jeszcze większą jędzą niż kiedyś, a Beata odkrywa, że przy tankowaniu na stacji zapomniała portfela, nie zastanawia się długo. Wraca na miejsce i w ciemno przyjmuje nową ofertę pracy. Z tą chwilą jej życie w niedużej miejscowości na Śląsku nabiera rozpędu… tymczasem Beata święcie wierzy, że sen z pierwszej nocy w nowym miejscu, zawsze się spełnia… No dobrze, tylko który?
(opis wydawcy)

__________________________


Beata, po stracie pracy postanawia wyjechać i zacząć wszystko od nowa. Jako że nie jest krezuską, na początek postanawia zaopiekować się starą, nie ukrywajmy upierdliwą ciotką z Częstochowy. 
Po drodze zatrzymuje się na pewnej stacji benzynowej, która stanie się centrum wydarzeń, miejscem pracy, a także o dziwo przyczyną nieprzespanych nocy.
Na jej drodze los stawia co chwilę nowych ludzi, zyska nowych przyjaciół, a jako że jest atrakcyjną kobietą, nie braknie tutaj mężczyzn. Poznacie Mikołaja, Roberta, Sławka, a także jej syna, maturzystę Sebastiana.
Ułożenie sobie życia w nowym miejscu nie jest takie proste. Jak to w przysłowiu, "raz z górki, raz pod górkę" a tych drugich Beacie nie zabraknie. I jak to będzie z tym snem? To wszystko na kartach książki.



Izabella Frączyk, kiedy miała pisać tę książkę, postanowiła wcielić się w rolę swojej bohaterki i na jakiś czas zatrudniła się na stacji benzynowej. Dlatego, książka nie jest fantazją, podczas czytania poznajemy tajniki pracy zwykłego sprzedawcy paliw, parówek w bułce i innego mydła i powidła, bo serio na stacjach można już kupić niemal wszystko.
Bohaterka jest kobietą, której życie nagle się posypało, ale ona nie z tych, co siedzą i płaczą. Rusza przed siebie i nie boi się wyzwań. Znajduje pracę, mieszkanie, nie zniechęcają jej przeszkody rzucane przez los. Kiedy zaczynają się jej układać sprawy sercowe i upewnia się, że syn da sobie radę na maturze, myśli, że złapała pana Boga za nogi. Jednak to nie w książce Izy. Tu musi się dziać, sypać, walić. Muszą być nerwy, sytuacje, kiedy rżysz ze śmiechu i klniesz pod nosem.

Autorka ma niepowtarzalny styl pisania, którego nie znalazłam jeszcze w żadnej innej książce. Ona pisze o zwyczajnym życiu, ludziach takich jak my, o historiach, które spotykają nas każdego dnia (no dobrze, może nie wszystkie), ale po prostu, umie ubrać je w słowa tak, że tracą swą zwyczajność, a stają się wyjątkowo ciekawe i zabawne.
"Spełniony sen" to nie zwykła obyczajówka ze szczyptą komedii, to także, uwaga, wątek kryminalny. Zazdrosna kobieta, szalony wyjazd integracyjny, hazard, widmo starej miłości na horyzoncie, to tylko kilka wątków z tej książki.




                                                                        ****


"W życiu zdarzają się dni, kiedy wszystko idzie nie tak. I choćby człowiek stanął na głowie, niczego nie wskóra. Jeśli coś ma się nie udać, to się po prostu nie udaje."


                                                                          ****




Co podobało mi się najbardziej?
Myślę , że ta książka przypadła mi do gustu już odkąd poznałam okładkę. Stacja benzynowa (nawet mam skojarzenie, która to mogłaby być) piękna kobieta z kubkiem, nic tylko wsiadać w samochód i ruszać przed siebie na Częstochowę, z okolic której na dodatek pochodzę!
Bardzo polubiłam Beatę, kobietę z krwi i kości, z wadami, zaletami, raz silną jak skała a z drugiej strony delikatną, jak porcelanowa laleczka, kiedy brak jej sił. Wielkim plusem jest to, jak bardzo troszczy się o swojego syna, co świadczy o braku egoizmu. Z jednej strony omotana uczuciem umie w odpowiednim momencie spojrzeć trzeźwo na świat.

Samo tło powieści, czyli miejsca gdzie toczyła się akcja, uwiodły mnie zupełnie, są dokładnie w moim typie! Domek który wynajęła bohaterka, wyjazd świąteczny- bajka!
Wkurzał mnie jeden z panów, bo w sumie nietrudno było się domyślić co z niego za ziółko, i tu napiszę, że ja bym go dosadniej ukarała! Normalnie, Iza, za słabo tu było!

Podsumowując, Izabella Frączyk jak zwykle trzyma poziom, książkę się czyta rewelacyjnie, a nawet za szybko. To jedna z autorek, która nigdy mnie nie zawiodła fabułą powieści. Jest zabawnie, romantycznie a chwilami bywa sensacyjnie, no i wiecie, lepiej nie puszczać współmałżonków samych na wyjazdy integracyjne ;)
Bardzo polecam!



Książkę możecie kupić np tutaj (klik) ➨ Spełniony sen



Daję : 9/10
Ilość stron : 415
Wydawnictwo : Prószyński i S-ka



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

środa, 16 października 2019

PRZEDPREMIEROWO "Białe róże z Petersburga" Joanna Jax 91/2019 (171)


                            "BIAŁE RÓŻE Z PETERSBURGA"

                                                     Autor : Joanna Jax

                                               Wydawnictwo : Videograf



Dzień dobry.
Po raz kolejny miałam niebywałą przyjemność napisać rekomendację do książki Joanny Jax. Zapewne wielu z Was już wie, jak wyjątkowe powieści wychodzą spod jej pióra. Nie inaczej było i tym razem. Zapraszam.




_____________________                

Schyłek carskiej Rosji. Lena i Aleksander pochodzą z różnych światów, a ich losy zdają się przesądzone. Dziewczyna, wychowywana przez ojca alkoholika i brutala, ucieka z domu i tuła się po niebezpiecznych i ubogich zakątkach Petersburga, by zapewnić byt sobie i młodszemu bratu. Aleksander pochodzi z bogatej arystokratycznej rodziny i robi karierę wojskową. Pewnego dnia drogi tych dwojga przecinają się w dramatycznych okolicznościach, a wybuch rewolucji październikowej zmienia losy nie tylko ich, ale i całego kraju.
"Białe róże z Petersburga" to opowieść o miłości, wplątanej w wielką historię i silniejszej od wyznawanych zasad. Kiedy dobro i zło zamieniają się miejscami, a człowieczeństwo wystawione jest na trudną próbę, pozostaje wiara, że jedynie miłość może ocalić prawdziwe wartości.
(opis wydawcy)

____________________




                                                                     ****

"Dlaczego? Dlaczego przez tyle miesięcy milczałeś? To prawie rok, jak nie pokazałeś się u mnie. Nie dałeś znaku, nie napisałeś, jakbyś zapomniał o mnie zupełnie?"



                                                                      ****




Lena i Aleksander, kobieta i mężczyzna z zupełnie innych światów. Ona żyje skromnie, pochodzi z dobrej rodziny jednak ze względu na hulaszcze życie przodków, alkoholizm ojca, musi walczyć o przetrwanie dla siebie i ukochanego brata.
Aleksander Fiodorowicz Obleński to już inna bajka. Pochodzi z arystokracji, jest oficerem, wychowywał się w przepychu w domu pełnym miłości i wsparcia. W planach ma małżeństwo z przyjaciółką z dzieciństwa.
Iwan Draganow, człowiek o stu twarzach, pochodzi z małej wsi, a wywodzi się z samych nizin społecznych. Udowadnia, że upór i konsekwencja w połączeniu z wrodzoną inteligencją, potrafi wyprowadzić na szczyt.
Los sprawia, że ścieżki tych trzech osób krzyżują się w pewnych momentach życia co wpływa poniekąd na życie wielu ludzi, a ich własne potrafi zamienić w piekło.


Joanna Jax, tym razem zabiera nas w czasy carskiej Rosji, tuż przed wybuchem rewolucji październikowej. Na tle tych brutalnych, tragicznych wydarzeń rozkwitają niezwykłe uczucia. Nie od dziś wiadomo, że w tak trudnych czasach miłość ratuje ludzi przed obłędem czy zatraceniem ze strachu, rozpaczy.
Autorka genialnie poprowadziła fabułę, wplatając nowych bohaterów, i chwilami tak komplikując, gmatwając ich losy, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co wydarzy się dalej.
Tło powieści jak zwykle nie pozostaje tylko tłem, to kolejna lekcja niezwykle obrazowej historii. Jesteśmy świadkami podziałów społeczeństwa, różnic klasowych, kłującego kontrastu bogactwa kontra skrajnego ubóstwa.
Wybuch rewolucji, nie jest takim wybawieniem jakiego oczekiwał lud, a odnalezienie się ludzi w nowej rzeczywistości jest bardzo trudne. Rodzi się agresja, brutalność, nienawiść. Jedni próbują dostosować się do nowej sytuacji, inni zaś, zupełnie się w niej nie odnajdują. W takich właśnie okolicznościach nasi bohaterowie próbują żyć. Żyć, jak każdy człowiek pragnie, ciesząc się rodziną, przyjaciółmi, szukając miłości. Jednak ich codzienność bywa przerażająca. Ileż w niej strachu, tęsknoty, trudnych, wręcz nie do wyobrażenie wyborów.


                                                                            ****


"Zrób to, póki nie jest za późno, bo pewnego dnia może ktoś przynieść ci taką kopertę, jak ta dzisiaj i wtedy będzie już po wszystkim. Już niczego nie da się cofnąć, a ty będziesz żałował każdej minuty życia..."


                                                                              ****



Joanna Jax, z każdą kolejną powieścią udowadnia swą formę pisarską nie obniżając poprzeczki. Dalej zaskakuje, wzrusza, a chwilami nawet przeraża. Dosłownie żongluje emocjami czytelnika.
"Białe róże z Petersburga" to moim zdaniem, jedna z najpiękniejszych historii miłosnych napisanych współcześnie. Polecam!




Daję : 11/10
Ilość stron : 372
Wydawnictwo : Videograf



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Videograf S.A


poniedziałek, 14 października 2019

PRZEDPREMIEROWO "Pozwól mi kochać" Ilona Gołębiewska 90/2019 (170)


                                     


                                     

                                       "POZWÓL MI KOCHAĆ"
                                               Cykl : Dwór na Lipowym Wzgórzu

                                                   Autor : Ilona Gołębiewska
                                                     Wydawnictwo : Muza S.A







Cześć.
Kto z Was czekał na kolejną odsłonę sagi o dworze na Lipowym Wzgórzu? Ja już jestem po lekturze! Tej książki nie da się czytać powoli. Ona wciąga od pierwszych stron, otula swym ciepłem niczym ciepły koc. Zapraszam.




________________

Przeciwności losu to nieodłączna część naszego życia. Wystarczy jedna chwila, by wizerunek i dobre imię, na które pracowaliśmy latami, rozpadły się na kawałki. Gdy bezwzględny los wystawia nas na kolejne próby, warto pamiętać, że każde, nawet najboleśniejsze doświadczenie, to niepowtarzalna lekcja życia. Sabina Horczyńska jest kobietą sukcesu – pracuje jako wykładowca na uczelni, świetnie zarabia, ma autorytet u studentów i cieszy się uznaniem współpracowników. Jednak z dnia na dzień traci posadę i reputację, na którą pracowała całe życie. Wszystko z powodu prowadzonych pod jej kierownictwem badań nad nadużyciami, których przy produkcji leków i kosmetyków dopuszczają się koncerny farmaceutyczne. Podczas konferencji prasowej Sabina staje się celem ataku mediów. Uczelnia, w obawie przed skandalem, wysyła Horczyńską na przymusowy urlop, a jej życie momentalnie zamienia się w piekło. Za radą córki wyjeżdża do rodzinnego dworu na Podlasiu. Na miejscu mocno angażuje się w działalność Akademii Sztuk Anielskich, poznaje dwóch intrygujących mężczyzn oraz odkrywa nową pasję. Musi również zmierzyć się z przeszłością swojej rodziny. Czy Sabina jest winna zarzucanych jej czynów? A może padła ofiarą precyzyjnie zaplanowanej intrygi? Jakie sekrety skrywa jej matka? Czy to możliwe, by Sabina przez lata żyła w kłamstwie?
(opis wydawcy)


_______________


                                                                      ****

"Czasami potrzeba w życiu rewolucji,żeby poukładać je sobie na nowo, tak jak chcemy..."

                                                                      ****






Życie w dworze na Lipowym Wzgórzu toczy się własnym rytmem. Nie brakuje gości, chętnych na kursy batiku, czy lekcje malarstwa w Akademii Sztuk Anielskich.
Aniela Horczyńska, seniorka rodu cieszy się odnalezioną miłością sprzed lat, a jednak nad jej życiem wciąż wiszą chmury. Dalej nie może dojść do porozumienia ze swoją córką Sabiną.
Sabina Horczyńska to nie tylko córka znanej matki. To ceniona, szanowana profesorka. Niestety do czasu, kiedy wybucha afera na uczelni i cały dorobek, reputacja, tej kobiety wisi na włosku. Czeka ją sprawa sądowa, a towarzyszący temu stres przyczynia się do załamania i choroby depresyjnej. Na ratunek przybywa jedna z córek Sabiny- Klara, która w cichym porozumieniu z babką proponuje matce odpoczynek w Lipowczanach.
O dziwo, Sabina godzi się tam pojechać, na miejscu próbuje poukładać sobie w głowie priorytety. Zwiedza okolicę, zbliża się do pracowników dworu i poznaje zaskakujących ludzi. Co ciekawsze, kobieta, która kocha miasto, pracę na uczelni, zaczyna przybliżać się do Matki Natury i doceniać jej dary. Trudny proces sądowy, poznany w dramatycznych okolicznościach mężczyzna, to dopiero początek niespodzianek, jakie niesie jej los.



Ależ ja wyczekiwałam tej książki. Od dawna mam słabość do sag, szczególnie tych, gdzie prym wiodą silne kobiety.
"Pozwól mi kochać" to powieść poświęcona w dużej mierze losom Sabiny, córce Anieli Horczyńskiej, ich relacjom, które delikatnie mówiąc, od zawsze są napięte. Myślę, że w dużej mierze jest to wina ich silnych charakterów. Obie są uparte, lubią mieć własne zdanie i twardo dążą do celu, trudno im słuchać innych.
Autorka w swej powieści przypomina, jak przewrotny bywa los. Jednego dnia masz wszystko, a następnego może się okazać, że z błahego powodu to tracisz. Dlatego warto doceniać nawet najmniejsze sukcesy, dobre wiadomości czy momenty. Tak samo  nie warto się poddawać, wręcz przeciwnie, trzeba walczyć o swoje szczęście. Jak to mówią, kiedy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno, jednak trzeba chcieć i umieć je znaleźć. Idealnie to widać na przykładzie historii, która przytrafiła się Sabinie.



                                                                     ****


"Człowiek zawsze gdzieś goni. I co najgorsze, po jakimś czasie zapomina, za czym tak naprawdę jest ten pęd. Mijają kolejne dni, miesiące, lata. Jedne podobne do drugich. Zaciera się granica między tym, co naprawdę ma znaczenie, a tym, co kradnie nasz cenny czas. Tak, czas to nasz największy skarb. Mamy go mniej, niż może nam się wydawać."


                                                                    ****



Ilona Gołębiewska znów napisała historię, która porywa, po raz kolejny zabiera czytelnika do Lipowczan, które pokochałam od pierwszego opisu. To powieść o trudnych relacjach między matką a córką spowodowanych tajemnicami, a także błędami rodzicielskimi. Dzieci potrzebują nade wszystko bliskości i wsparcia rodzica, a nie górnolotnej "przyszłości". Ważny jest każdy dzień, każde słowo "kocham cię", "jestem przy tobie". To powieść pełna emocji, dramaturgii, wzbogacona pojawieniem się nadzwyczajnie interesujących postaci, które może nie tyle, co zdominują powieść, co uczynią ją jeszcze bardziej interesującą, zaskakującą i tajemniczą.
Znajdziecie też kilka rewelacyjnych przepisów, jak z zgodzie z naturą dbać o urodę i kondycję skóry, włosów ;)

Ta książka utwierdza w przekonaniu, że autorka doskonale odnajduje się w swojej pasji pisania. Tworzy historie ciepłe, mądre i z przekazem, hołduje zasadzie, ceńmy to, co jest nam dane, a do tego tak umiejętnie dopieszcza je smaczkami w postaci humoru, idealnej dawki namiętności, a wszystko to w mgiełce tajemnic. Polecam serdecznie!


                                         PREMIERA JUŻ 16 PAŹDZIERNIKA


Daję : 10/10
Ilość stron : 467
Wydawnictwo : Muza S.A


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza S.A



środa, 9 października 2019

"Świetnie się bawię w twoich snach" Izabela Skrzypiec Dagnan 89/2019 (169)


                "ŚWIETNIE SIĘ BAWIĘ W TWOICH SNACH"

                                  Autor : Izabela Skrzypiec- Dagnan
                                     Wydawnictwo : Zysk i S-ka




Dzień dobry.
Ta książka to dowód na to, że miłość ma wiele odcieni. Czasem jest szalona, czasem rozsądna, a czasem miewa zupełnie nieróżowe tło. Zapraszam.




____________________________

Jak jeden nieprzemyślany krok może wpłynąć na nasze życie? Jula kocha Krystiana, Krystian kocha Julę. Wydawałoby się – prosta historia. A jednak nie potrafią być razem. Ona próbuje ukoić smutek, choć nie do końca jej się udaje. On tęskni, ale stara się ułożyć sobie życie na nowo. Na drodze obojga pojawia się ktoś inny. Każde z nich stanie przed pytaniem, czy warto postawić wszystko na jedną kartę.
(opis wydawcy)

____________________________


                                                                     
                                                                         ****

"Boże, dlaczego ludzie odchodzą od siebie, mijają się, rozchodzą, przerywają tak gwałtownie tę więź, uczucie, przywiązanie, bliskość? Dlaczego tak ciężko się dogadać? Dlaczego tak ciężko ze sobą żyć?"


                                                                           ****



Julia jest jeszcze młodą, 26- letnią dziewczyną z głową pełną marzeń, pomysłów. Kocha szaleństwa, wino, nie jest jeszcze gotowa na stabilizację. Niegdyś kochała Krystiana, teraz krok po kroku zaczyna wiązać się z Rafałem, mężczyzną bardziej stąpającym po ziemi, starszym, gotowym uchylić jej nieba, ale pod pewnymi warunkami.

Krystian to facet, którego polubiłam od razu. Męski, wysportowany, kocha biegać, bierze udział w wielu zawodach, maratonach. Miłością jego życia jest Jula, jednak skoro ich drogi się rozeszły, próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Pomaga mu w tym poznana w klubie dziewczyna Daria. Nie może o niej zapomnieć, a gdy po raz kolejny spotyka ją na zawodach jako uczestniczkę, czuje, że nie może jej łatwo odpuścić.



Ta książka to kolejny, moim zdaniem, bardzo udany debiut. Czyta się fantastycznie. Fabuła poprowadzona jest w bardzo ciekawy sposób, przedstawiając nam życie poszczególnych par, czyli tutaj Jula -Krystian, Jula- Rafał i Krystian- Daria.
Co ciekawsze i zaskakujące, to życie jest bardzo realistyczne, bez pokazywania wyidealizowanego świata. Nie opiera się na samych randkach, motylkach w brzuchu, scenach łóżkowych. To także problemy dnia codziennego. Utrata pracy, trudności w znalezieniu nowej, dramaty niedoszłej matki, zdrada, czyli to, co mamy na co dzień, a co generalnie kiepsko się sprzedaje. Jednak nie martwcie się, nie będzie znów tak surowo, w końcu to powieść obyczajowa gdzie głównym tematem są związki i uczucia.


                                                                            ****

          "Młodzieńcze miłość są niebezpieczne- wloką się za nami przez całe życie..."


                                                                            ****





Związek Juli i Krystiana widzimy jako niezwykle ekspresyjny, pełen uniesień, szaleństw, erotyzmu i pożądania, a jednak taki spowity mgiełką tajemnicy. Kiedy się rozpada i bohaterowie powoli oswajają się z nowymi partnerami, kibicowałam im bardzo, głownie ze względu na Rafała i Darię, ludzi, którzy moim zdaniem zasługują na szczęście, uczciwość i miłość, chociażby dlatego, że sami są bardzo w porządku. Stawiają jasno swoje warunki, są uczciwi i tacy po prostu dojrzali emocjonalnie.
Czytając obawiałam się, że albo Jula, albo Krystian nagle powie stop i coś wywinie. I wiecie co? Ta powieść toczy się w takim kierunku, że aż cierpnie skóra. Samo zakończenie musiałam przeczytać dwa razy, by się upewnić czy czegoś źle nie zrozumiałam. Jestem absolutnie na tak! Bardzo polecam.





Daję : 9/10
Ilość stron : 288 ( ebook)
Wydawnictwo : Zysk i S-ka



Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka




poniedziałek, 7 października 2019

PRZEDPREMIEROWO "Klub fanek W.M." Majka Milejko Wydawnictwo Mazowieckie 88/2019 (168)


                                "KLUB FANEK W.M" OLIWIA

                                                                 tom I
                                                  Autor: Majka Milejko
                                           Wydawnictwo : Mazowieckie





Cześć.
Dziś przychodzę do Was z recenzją książki dla nastolatek. I wiecie co, fajnie było wrócić wspomnieniami do czasów kiedy to ja miałam naście lat.




________________________

Oli, Ala i Milka to zwyczajne nastolatki, jak ty i ja. Dzieli je niemal wszystko- chodzą do różnych szkół, mają różne pasje, rodziców nadopiekuńczych czy wręcz przeciwnie- lecz łączy jedno: miłość do pewnego serialu i szczególnego chłopaka."
(opis okładkowy)

_______________________



                                                                           ****

                       "Oliwia, miej odwagę spojrzeć w oczy dorosłości! No już!"


                                                                            ****





Oliwia ma 17 lat, nadopiekuńczych rodziców, którzy stawiają jej bardzo wysoko porzeczkę. Nauka zajmuje jej całe dnie, często łącznie z weekendami. Nie ma za to przyjaznej duszy, przyjaciół, nie radzi sobie z komunikacją z rówieśnikami. Jednak kiedy na forum serialu "Wielka Miłość" poznaje Alę i Milkę, jej życie się zmienia, już wie co to przyjaźń. Dziewczyny umawiają się w sekretnym miejscu na oglądanie kolejnych odcinków telenoweli, plotkują, śmieją się i marzą jak większość ich rówieśnic o miłości. Dla zabawy zakładają konta na portalu randkowym. Jak skończy się ta zabawa?


Na początek, nie ściemniajmy, naście lat już za mną od yhm, dawna ;) Jednak ciekawa byłam, co dzisiejsze wydawnictwa proponują nastolatkom.
Powieść "Klub fanek W. M" to książka raczej dla dziewcząt, czyta się bardzo dobrze, lekko, trudno ją odłożyć, bo naprawdę wciąga.
Jest to historia o dziewczynie z zamożnego domu, z kochającymi rodzicami, którzy w sumie, mimo iż stawiają jej bardzo wysokie wymagania, to można się z nimi dogadać. Oliwia ma problem z samoakceptacją, może nie chodzi o wygląd, ale ma poczucie, że jest nieco inna niż rówieśnicy choćby dlatego, że jest bardzo zdolna, jest też nieśmiała.
Zyskanie przyjaciół pomaga jej w podejmowaniu ważnych decyzji, daje siłę i wiarę w siebie, robi się bardziej szalona.
Jesteśmy świadkami wirtualnego zauroczenia Oliwi kiedy pisze z Patrykiem na portalu randkowym. Opisy spotkań dziewczyn są bardzo fajne, humorystyczne, wątki romantyczne delikatne, niewinne. Znajdziecie tu też tajemnice, trochę niespodzianek.

  
                                                                               ****

                 "Tym razem się nie zatrzymałam. Zostawiałam go za sobą. W deszczu..."


                                                                               ****




Z perspektywy osoby dorosłej, ta książka jest świetna dla dziewcząt w wieku 13, góra 16 lat, mimo że bohaterki są odrobinę starsze. Mam bowiem wrażenie, że dzisiejsze 17 latki są niestety nieco inne od dziewcząt z powieści. Bardziej przebojowe, śmiałe, pozują na dorosłe, a Oli, Ala i Majka wydają się jeszcze takimi dziewczynkami.
Jestem bardzo na tak i chętnie poznałabym losy dziewcząt w kolejnych tomach.



Daję: 9/10
Ilość stron : 288
Wydawnictwo : Mazowieckie



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Mazowieckiemu.

czwartek, 3 października 2019

"Huśtawka" Agnieszka Lis 87/2019 (187)


                                              "HUŚTAWKA"

                                                     Autor : Agnieszka Lis
                                             Wydawnictwo : Czwarta Strona



Witajcie.
Wreszcie usiadłam do kolejnej recenzji, bo czasem niestety choćby i się chciało, to nie zawsze się da.
"Huśtawka" to już kolejna powieść Agnieszki, którą przeczytałam. I na pewno jedna z tych, które zapamiętam na dłużej.



____________________________________

Małgorzata ceni sobie w życiu porządek. Całkowicie poświęca się pracy na uczelni, relaks traktując jak stratę czasu. Stara się realizować swój plan kariery, nakreślony lata temu. Nie może jednak wiedzieć, że życie przygotowało dla niej zupełnie inny scenariusz. Nagle, w spokojny i przewidywalny świat Małgorzaty z impetem wkraczają szalone i lekkomyślne decyzje jej córki, a matka wyjawia skrywany latami sekret rodzinny, który wywraca wszystko do góry nogami. Na dodatek siostra wyrusza w podróż do Indii w poszukiwaniu szczęścia. W opanowaniu sytuacji nie pomaga mąż, którego Małgorzata podejrzewa o zdradę. Pojawiają się również poważne problemy zdrowotne… Jak poradzić sobie z tym wszystkim?
To opowieść o trzech pokoleniach kobiet, na pozór tak różnych, a jednak połączonych wspólnymi doświadczeniami i rodzinną miłością. Czy uda im się przetrwać trudne chwile? Czy popełnione błędy da się cofnąć? Jak wiele można wybaczyć w imię miłości?
(opis wydawcy)


__________________________________


                                                                         ****

                     "...małżeństwo jest jak ogród, trzeba je podlewać i pielić."


                                                                          ****



Bohaterkami tej powieści są trzy pokolenia kobiet, babcia- Wanda, znakomita obserwatorka, kobieta o otwartym umyśle umiejąca ciągle zaskoczyć swoją rodzinę.
Małgosia, córka i matka, a jednocześnie żona i siostra, kobieta, która musi podjąć wiele ważnych decyzji, a którą chwilami miałam ochotę potrząsnąć. A do tego Joanna, wnuczka, córka, ukochana siostrzenica, kobieta podążająca własnymi ścieżkami. Jej wybory życiowe są trudne, ale też bardzo osobiste, chociaż żyje nimi cała rodzina.
Bardzo ciekawą postacią jest też  Katarzyna, czyli córka Wandy, siostra Małgorzaty i ciotka Joanny. To osoba bardzo wyrazista, barwna, żywiołowa. Wciąż poszukuje swojego miejsca na ziemi i tego właściwego mężczyzny, a jednak potrafi przy tym twardo stąpać po ziemi.
Losy tych kobiet są ściśle ze sobą powiązane. Ich decyzje wpływają na ich życie, czasem je utrudniają, a jednak okazuje się, że są one sobie niezbędne.



Przyznam szczerze, że nieco się bałam tej powieści. Jak zachwyciła mnie "Karuzela", która choć trudna, smutna, to pełna emocji książka, tak np. z "Latawcami" miałam problem i nie do końca do mnie dotarły. Niby rozumiem sens, ale to nie mój typ książek. Jednak "Huśtawka" jest inna. To bardzo mądra, emocjonalna powieść o życiu. Życiu, jakie toczy się w rodzinie pełnej kobiet( choć nie tylko), które dzielą lata pokoleń, decyzje życiowe, postrzeganie życia, a także marzenia.


                                                                            ****

"Pamiętaj, trudno ocenić, czy coś jest istotne. Czy to miłość, czy złudzenie. Czasem tak bardzo chcemy, żeby coś było prawdziwe, ważne, że tworzymy wygodną dla nas rzeczywistość. Wirtualną. Istnieje wtedy tylko w nas, i dla nas. Budujemy siebie na interpretacjach, nie na faktach..."


                                                                             ****





Najbardziej zaskakująca jest postać Wandy. Kobieta najstarsza wiekiem, a jednak tak bardzo otwarta na pewne sprawy. Nie ocenia, a próbuje zrozumieć i tłumaczyć. Dobrze wie, jak to jest popełniać błędy i szukać właściwej drogi. Jest ona w tej książce niesamowitym narratorem, takim dobrym duchem.
W tej powieści dużo się dzieje, ale rozdziały są tak poprowadzone, że nie ma tu chaosu. Raz jest poważniej, raz weselej, a to wszystko sprawia, że podczas czytania często zadajesz sobie pytanie, jak to być w takiej sytuacji, co byś wtedy zrobiła sama?

Pierwsze co przyciągnęło mnie do tej lektury to okładka. Przyznaję, ostatnio jestem też okładkową sroką. Autorka ma naprawdę do nich szczęście, te ostatnie są bajeczne. Jednak lektura, jej treść, nie jest już taka różowa. Jest bardzo prawdziwa, życiowa, odkrywająca wiele tajemnic, i poruszająca ważne, często trudne tematy. To również powieść o miłości w wielu odsłonach.  Zdecydowanie warto po nią sięgnąć.




                                                                        ****

"Życie jest jak ten ptaszek. Szare i nieciekawe, dopóki nie zaśpiewa. Dopiero wtedy włos staje dęba. W życiu nie zawsze z zachwytu."


                                                                         ****






Daję : 10/10
Ilość stron : 471
Wydawnictwo : Czwarta Strona



Za udostępnienie e booka do recenzji serdecznie dziękuję Iwonie Niezgodzie, organizatorce II edycji konkursu "Brakująca Litera 2018"