poniedziałek, 29 czerwca 2020

"Przypadek Lidki" Izabela Grabda 33/2020 (223)


                                    "PRZYPADEK LIDKI"
                                           Pierwszy Literacki Konkurs Inanny

                                                Autor : Izabela Grabda
                                                Wydawnictwo : Inanna





Cześć.
Czasem trafiam na takie książki, które najpierw mnie wkurzą i zniesmaczą, a w ogólnym rozrachunku stwierdzam, że nie było tak źle, a wręcz bardzo dobrze, i z chęcią sięgnę po kolejną książkę autora. To właśnie taka książka. Zapraszam.




__________________________

Czy wyczekany urlop w spokojnych górach Sowich, może spowodować trzęsienie ziemi w uporządkowanym z takim trudem życiu Lidki? Czy przypadek, który spełnił jej marzenie o posiadaniu domku w górach, może się zamienić w przejażdżkę uczuciowym rollercoasterem?
Okazuje się, że Lidce wszystko może się przydarzyć. A jedno wydarzenie, któremu w całości winne jest jej roztargnienie, pociągnie za sobą serię niedomówień, pomyłek i wypadków żywcem wyjętych z filmu. Z finałem, w który nawet głównej bohaterce jest ciężko do końca uwierzyć…
(opis wydawcy)


______________________



Główna bohaterka to w sumie moja rówieśniczka. Jest zapracowaną bizneswomen z siecią salonów piękności, które pięknie rozwija, ma dorosłą córkę, studentkę Ingę a za sobą bagaż w postaci nieudanego małżeństwa.
To, co kocha robić w wolnych chwilach, to samotne wędrówki po nieodkrytych szlakach gór Sowich. Podczas jednej z wędrówek natrafia na ukryty w lesie domek. Lidka, bo o niej mowa, zakochuje się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia. Dzięki swojemu urokowi osobistemu udaje jej się namówić właściciela na wynajęcie tego cuda, wystarczy tylko podpis na dokumentach, które ma dostarczyć do domu powyżej. I wtedy zaczyna się właściwa historia. Po raz pierwszy staje oko w oko z Wiktorem, który bez zbędnych słów i mimo sprzeciwu Lidki zaciąga ją do sypialni.



Zacznę może od wątku, który dominuje całą tę historię. Pierwsze spotkanie Lidki i Wiktora to seks bez przyzwolenia, który ma wpływ na dalsze losy bohaterów.
Przyznam szczerze, wkurza mnie propagowanie w literaturze takich zachowań, kiedy bohaterka jest zmuszona do aktu seksualnego, a po nim ma dziwne dylematy, bo, po pierwsze, to było złe, bała się, nie była w stanie się sprzeciwić, bo on był silniejszy, większy itp. a po drugie, w sumie nie zrobił jej większej krzywdy, to był najlepszy sex w jej życiu i o rany, jaki on przystojny! No chwila moment! Gwałt! jest gwałtem. Bez względu na okoliczności, czy On był mega męski, czy było to w szałasie, czy luksusowej willi. Mam po prostu wrażenie, że taka kobieta jest zwyczajnie dziecina i pusta... Potem historia jednak się "wygładza" nabiera delikatności, uroku, co sprawiło, że autorka jednak się wybroniła w moich oczach ;)





                                                                         ****

"Lidka, zlituj się, oboje mamy swoje lata i pewne rzeczy ani na tobie, ani na mnie nie robią wrażenia. Dawno już nie szukamy ładnych opakowań, tylko konkretnej zawartości."


                                                                         ****






"Przypadek Lidki" to fajna, lekka historia o dążeniu do szczęścia, o tym, że miłość przychodzi znienacka i w każdym wieku jest możliwa. Wiktor i Lidka sporo przeszli w swoim życiu, zanim los postanowił zetknąć ich ze sobą. Czują od początku, że łączy ich to coś, mimo to boją się do tego przyznać. On boi się odrzucenia po tym co wydarzyło się w jego domu, ona nie czuje się jego warta, przecież to znany, bogaty mężczyzna, który pewnie woli młodziutkie panienki, a przecież ważne jest nie to, kim jesteśmy, ale jacy jesteśmy.

Bardzo podoba mi się, jak autorka prowadzi dialogi, są one soczyste, pełne humoru, jaki osobiście uwielbiam, bohaterowie tacy nieco z innego świata, szczególnie bajecznie bogaty Wiktor, który gdyby nie to pierwsze spotkanie, byłby chyba człowiekiem bez wad i mężczyzną marzeń niejednej kobiety.

Jeśli szukacie książki o miłości jak z bajki, to myślę, że ta historia będzie idealna.
Ja ze względu na wstęp odejmuję jeden punkt więcej z mojej oceny, jednak w ogólnym rozrachunku jestem na tak, i przeczytałam tę książkę z ogromną przyjemnością. Bardzo dobry debiut!




Daję : 8/10
Ilość stron : 609( e-book)
Wydawnictwo : Inanna




Za plik do recenzji dziękuję Wydawnictwu Inanna.

piątek, 26 czerwca 2020

"Śpiew bezimiennych dusz" Joanna Jax 32/2020 (222)


                             "ŚPIEW BEZIMIENNYCH DUSZ"

                                      Cykl : Prawda Zapisana w Popiołach"
                                                     Autor : Joanna Jax







Cześć.
Dziś pora na książkę autorstwa osoby, która zawsze mnie zachwyca swoim piórem. Joanna Jax, to coś więcej niż powieści, które mają relaksować, oderwać od trosk dnia codziennego. To swoista nauka historii, cudowni, barwni bohaterowie, którzy zaskakują na każdym kroku. Zapraszam.




_____________________

Ciąg dalszy burzliwych losów Błażeja, Neli, Mateusza, Szymona i Nadii na tle ważnych wydarzeń z dziejów Polski i świata.
Nadchodzi burzliwy koniec lat sześćdziesiątych. Wybucha wojna sześciodniowa, której następstwa odczuwalne są nawet w Polsce. W Paryżu młodzież wychodzi na ulice, podobne wydarzenia mają miejsce w kraju, a ich tragicznym finałem staje się Grudzień’70. Bohaterowie zmagają się z osobistymi problemami, dokonują trudnych wyborów i próbują naprawiać swoje życie. Targani są dylematami, silnymi emocjami i wyrzutami sumienia. Jednak gdy stają twarzą w twarz ze sprawami ostatecznymi, nic już nie ma znaczenia, a wzajemne animozje przestają się liczyć.
(opis wydawcy)

___________________





                                                                       ****


"Idee są piękne gdy się o nich mówi, gorzej to wygląda, gdy trzeba o nie zawalczyć. Bo robi się to cudzymi rękami."


                                                                      ****




Po raz trzeci żegnam się z bohaterami serii Prawda zapisana w popiołach. Tym razem jest najtrudniej, bo to podobno koniec. Jednak ja, jak spore grono innych czytelników, mam nadzieję, że jednak autorka pokusi się o jakąś kontynuację.

Końcówka lat 60. u naszych bohaterów wciąż nie uświadczysz nudy. Nela z Nadią kontynuują kariery reporterek, wyjeżdżając w najniebezpieczniejsze regiony świata. Czy to wojna w Wietnamie, czy to praska wiosna, czy demonstracje w Polsce, te kobiety nie boją się wyzwań i prawdy. Tylko czy ta prawda ma szansę się ukazać we właściwej wersji?

Szymon naprawia swoje relacje z Zosią, chociaż nie jest to łatwe. Marzenia o związku z Nelą stają się przeszłością, a ich relacja zmienia się w piękną przyjaźń.
Nela zaczyna dorastać, przychodzi czas na podejmowanie życiowych decyzji i podejmowanie kompromisów.
Nad idealnym małżeństwem Nadii i Kuby pojawiają się burzowe chmury. Są ludzie, którym zależy na zbrukaniu tej pięknej miłości. To czas ogromnego bólu, strat, powrotu do przeszłości.
U Błażeja i Gabrysi jak zwykle się dzieje. To moja ukochana para tej serii. Z jednej strony wzajemne żale, a z drugiej coś, co nie pozwala zbyt długo żyć z dala od siebie, mimo mijających lat, nowych związków. Cudowne jest to, że w przypadku dzieci oni zawsze porzucają wzajemne animozje i ruszają na ratunek.



                                                                           ****

"Wiesz, że kompromis jest najgorszym rozwiązaniem, bo nie zadowala żadnej ze stron? "


                                                                           ****






Okres, w którym autorka umiejscowiła trzeci tom cyklu, nie należy do najłatwiejszych. Czasy PRL to czasy rządów partii, przemian w Polsce, coraz większych rozczarowań i buntu zwyczajnych ludzi, czas drożyzny, strajków. Właśnie w takich realiach żyją nasi bohaterowie. Pracują, podróżują, próbują chronić swoje rodziny, co często jest wyzwaniem.
Widzimy, z jakimi problemami dnia codziennego muszą się borykać. Często żyją w związkach na odległość, pracują w niebezpiecznych warunkach, wciąż zaglądając śmierci w oczy. Tracą przyjaciół, zaufanie do najbliższych, inni próbują naprawiać błędy, znajdują w sobie odwagę na podróż do tego, co było, tak jak Gabrysia i Błażej, kiedy wyruszają w odwiedziny do Klary. To wszystko sprawia, że powieść jest niezwykle realistyczna.
Czytając, wkurzałam się na Gabrysię czy Nelę, a za chwilę cieszyłam, że jednak nie stało się nic złego. Śmiałam się w głos, czytając wypowiedzi Błażeja. Bardzo, ale to bardzo, polubiłam też Mateusza. Jego konspiracja, akcje, w których bierze udział, miłość do naszej Neli sprawiło, że jest bardzo męski.


                                                                             ****

"...zaczęła rozważać, kiedy los jej zechce wystawić rachunek za zachłanność. Na życie, na doznania, na silne emocje. Lubiła swoją pracę i czuła, że robi coś ważnego, dzięki czemu zyskała szacunek dla samej siebie, ale czy warto było ryzykować dla czegoś takiego?"



                                                                             ****





Joanna Jax wciąż pozostaje na podium moich ulubionych pisarek. Ona nie pisze historii błahych, lekkich, a jednak czyta je się z ogromną przyjemnością. Uwielbiam jej opisy, dialogi. To mistrzyni jeśli chodzi o tworzenie charakterystyk bohaterów, w jej książkach  znajdziemy zarówno przeciętniaków, jakich mijamy setki na ulicach, jak i dwulicowe potwory w ludzkiej skórze. Koniecznie przeczytajcie!









Daję : 10/10
Ilość stron : 544
Wydawnictwo : Videograf






Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Videograf





środa, 24 czerwca 2020

"Miłość z widokiem na morze" Antologia 31/2020 (221)


                             "MIŁOŚĆ Z WIDOKIEM NA MORZE"

                                  Autor : I. Gołębiewska, M.Knedler, A. Krawczyk
                                       A.Lingas-Łoniewska, K.Misiołek, N.Socha
                                                     M.Warda, M.Witkiewicz






Witajcie.
Wakacje za pasem, słońce też nawet bywa, tęsknoty za urlopem przybywa, więc mam propozycję idealną do poczytania w plenerze. Zapraszam.




_______________________

Spacery w świetle zachodzącego słońca. Pierwsze nieśmiałe zauroczenia, niewinne flirty i niespodziewane wybuchy uczuć. Wakacje, słońce i wspomnienia.
Mistrzynie polskiej literatury obyczajowej stworzyły zbiór opowieści o miłości, która przydarzyła się nad morzem. Ich bohaterki spotkają tam miłość swojego życia, czasem odważą się na krok, który zupełnie zmieni ich losy lub przeżyją chwilę zapomnienia. Niektóre z nich przywołają wspomnienia niezwykłych chwil albo ponownie odkryją to, co w ich życiu jest najcenniejsze.
(opis wydawcy)


_______________________





                                                                               ****



        " Kiedy przemija miłość łącząca ludzi, zaczynają obojętnieć na wszystko inne."



                                                                                ****



Po opowiadania sięgam raczej wtedy, gdy widzę nazwiska ulubionych autorów. I tak samo jest tym razem. Magda Witkiewicz, Aga Lingas- Łoniewska, Ilona Gołębiewska czy Natasza Socha, to dla mnie gwarancja wyśmienitej lektury.
Tym razem akcja wszystkich historii umiejscowiona została nad polskim morzem. Przysięgam, że czytając, wróciłam do urlopowych wspomnień. Plaża, szum morza, wrzaskliwe mewy, gwar nadmorskich miejscowości, to wszytko stało się znów "żywe" w mojej wyobraźni.
Jednak te opowiadania mają głębszy sens od zachęty do wyruszenia w podróż. To piękne, wzruszające, czasem romantyczne, innym razem bolesne, życiowe, rozterki bohaterów.





                                                                             ****

"Przypomniałam sobie, jak to jest czuć, chcieć, tęsknić, czekać, myśleć. O tej drugiej osobie. Wspominać wspólnie spędzone chwile, każdy gest, dotyk, uśmiech. Chciałam znowu po prostu kochać."


                                                                             ****




Każde z opowiadań jest inne, różnią się bohaterowie, ich problemy, marzenia, sposób patrzenia na świat, więc myślę, że taka antologia przypadnie do gustu wielu czytelnikom.
Jest tutaj para na zakręcie, dla której pobyt nad morzem w niecodziennych okolicznościach, to taki wyjazd ostatniej szansy.
Są ludzie, którzy w pewnym momencie związku zaczynają się zaniedbywać, niby się bardzo kochają, a jednak mijają w codziennym życiu, zapominają o tym, co najważniejsze, a wtedy o mały włos...
Kolejne z opowiadań to godzenie się z przemijaniem, naprawianie relacji, poszukiwaniu miejsca w świecie gdzie wszystko za szybko mija, łaknieniu bycia najważniejszą, potrzebną.
Aga Lingas- Łoniewska jak zwykle zaskoczyła! Jej opowiadanie ma wątek kryminalny, mówię wam, cudo! A wszystko to na tle bajecznych miejsc, gdzie odnalazłby się niejeden książkoholik.



                                                                 
                                                                           ****

"Czasem szczęśliwe zakończenia są możliwe i po dwudziestu latach. Może, gdy następują zbyt szybko, człowiek ich nie docenia..."



                                                                          ****







Czytając, nie oceniałam bohaterów, byłam po prostu cichym obserwatorem ich wyborów. Kibicowałam poszczególnym parom, zdając sobie sprawę, że ich związki są takie realne, i pewnie wielu z nas może się w nich odnaleźć.
Czasem wystarczy jedna chwila, by coś zrozumieć, a czasem potrzeba na to długich lat. Jedno jest pewne, prawdziwa miłość jest warta wielu kompromisów, poświęceń. Pamiętajmy też, że prawdziwa miłość, to nie tylko słowa, obietnice, zaufanie, to też intymna bliskość drugiego człowieka.
Polecam.







Daję : 10/10
Ilość stron : 351
Wydawnictwo : Muza S.A





Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza S.A.

piątek, 19 czerwca 2020

"To, co bliskie sercu" Katherine Center 30/2020 (220)


                                  


                                "TO, CO BLISKIE SERCU"

                                             Autor : Katherine Center
                                               Wydawnictwo : Muza S.A





Dzień dobry.
Zakochałam się w tej historii. Jest taka delikatna, kobieca, a jednocześnie pełna siły i wytrwałości w walce o szczęście. Zapraszam.





___________________________

Cassie Hanwell wiedzie spokojne i poukładane życie. Pracuje w straży pożarnej w teksańskim mieście Austin i jako jedna z nielicznych kobiet regularnie uczestniczy w wielu akcjach. Pewnego dnia niespodziewany telefon od matki burzy jej spokój. Poważnie chora kobieta, która przed laty porzuciła męża i córkę, teraz potrzebuje jej pomocy.
Staroświecka jednostka strażacka w Massachusetts, gdzie przenosi się Cassie, w niczym nie przypomina jej poprzedniego miejsca pracy. Brakuje funduszy i nowoczesnego sprzętu, a nowi koledzy są nieokrzesani i mają swoje grubiańskie zwyczaje. Nie są zachwyceni, gdy do ich męskiego zespołu dołącza kobieta. Sumienna i obowiązkowa Cassie staje przed dużym wyzwaniem: musi odnaleźć się w nowym środowisku, a oprócz tego naprawić relacje z matką i uporać się z koszmarami z przeszłości. Na jej drodze staje też zabójczo przystojny strażak, przez którego trzymanie się zasady: "Nigdy nie umawiaj się z nikim z pracy" może się okazać niewykonalne.
Wkrótce uczucia do kolegi z jednostki okażą się jej najmniejszym zmartwieniem. Splot dramatycznych wydarzeń wystawi odwagę Cassie na próbę. Czy dziewczyna okaże się wystarczająco silna i zdeterminowana, by zawalczyć o to, co dla niej najważniejsze?
(opis wydawcy)


___________________________


                                                                         ****



"Kiedy człowiek wybiera miłość, choć tyle razy zawiódł się na ludziach, którzy nagle z jego życia znikali, łamiąc mu serce... Kiedy człowiek dobrze już wie, jakie trudne jest życie, a jednak mimo to wybiera miłość... To nie jest oznaka słabości, tylko odwagi."



                                                                          ****







Cassie Hanwell, strażaczka, ma poukładane życie, jej kariera wciąż nabiera tempa, a ukoronowaniem tego ma być ceremonia na cześć bohaterów służb pożarniczych i ratunkowych, gdzie odbiera ważną statuetkę. Ta nagroda to taki pierwszy element domina, które puszczone w ruch, zmusi ją do zbudowania swojego życia od nowa.
Niemal w  tym samym czasie dostaje telefon od matki, z którą nie ma dobrych relacji, od kiedy ta opuściła ją w dniu szesnastych urodzin, by związać się z innym mężczyzną.
Kobieta prosi, by córka przeniosła się do niej na rok, by pomóc w codziennym życiu, po operacji oka. Mimo początkowej odmowy, wydarzenia, które miały miejsca na gali, zmuszają ją do zmiany jednostki, a najlepszym wyjściem okazuje się wtedy pogodzenie obowiązku wobec rodzicielki z miłością do pracy w służbach pożarniczych.

Zmiany mało kiedy są łatwe, boleśnie przekonuje się o tym nasza bohaterka. Niechęć ze strony nowych kolegów, poznanie Frycka i tragiczny pożar, wypracowywanie nowych relacji z matką i powrót do koszmaru z przeszłości, to wszystko odmieni Cassie na zawsze.



To już druga książka tej autorki, którą mam w swojej biblioteczce, i myślę, że ta jeszcze bardziej zapadła mi w serce.

Bardzo spodobał mi się pomysł na postać Cassie. Jej zadziorność, siła, szacunek w świecie mężczyzn, na który ciężko pracuje, prestiżowy zawód, który jest powodem do dumy, a do tego dusza romantyczki, którą skrywa pod tym całym płaszczykiem silnej, niezależnej kobiety.

Autorka tym razem zabiera nas w świat straży pożarnej, poznajemy zwyczaje, żargon, sytuacje, z jakimi się muszą borykać na co dzień. To wszystko jest tym bardziej interesujące, że wplata w ten świat kobietę, co w bardziej tradycyjnych jednostkach nie jest takie oczywiste i aprobowane.
Wciąż istnieją miejsca, gdzie kobieta uznawana jest za istotę słabą, którą należy się opiekować i chronić, z czym Cassie absolutnie się nie zgodzi, co nie raz doprowadza do zabawnych, a czasem i niepokojących sytuacji.

Praca, to tylko część historii, którą poznacie w tej powieści. To także błędy rodzicielskie, które znacząco wpłynęły na dorastanie młodej dziewczyny, która poprzez opuszczenie przez matkę, wciąż czuje się gorsza i żywi w sobie głęboką urazę.

To też zetkniecie się przeszłości z teraźniejszością, kiedy po latach znów staje twarzą w twarz ze znienawidzonym Thompsonem.



                                                                                ****



"Remiza, w której pracują kobiety, nie może być męskim rajem w dawnym stylu. Może być świetnym miejscem, co przecież widziałam w Austin. Może mieć większy potencjał, bo przecież każda osoba wnosi wówczas swoje talenty, zarówno te wynikające z cech indywidualnych, jak i te związane z płcią"




                                                                                 ****









Autorka w mistrzowski sposób łączy poszczególne wątki, wręcz malując słowem postać Cassie. Praca, marzenia, to czego się boi, budowanie relacji z matką, próba rozliczenia z przeszłością, uczucie, które ją zaskoczy, to wszystko tworzy przepiękną, czasem bardzo dramatyczną całość.
To powieść, która wzrusza, bawi, zmusza do refleksji. Ja jestem nią urzeczona. Polecam z całego serca.






Daję : 10/10
Ilość stron : 379
Wydawnictwo : Muza S.A




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza S.A.

środa, 17 czerwca 2020

"Czas wolny w PRL" Wojciech Przylipiak 29/2020 (219)


                                 "CZAS WOLNY W PRL"

                                           Autor : Wojciech Przylipiak
                                            Wydawnictwo : MUZA s.a





Cześć.
Książka, którą dziś chcę wam przybliżyć, to dla mnie taki powrót do wczesnego dzieciństwa. Wydaje mi się, że to działo się tak niedawno, a tutaj minęło kilkadziesiąt lat. To niesamowite, że sytuacje, krajobrazy ze zdjęć, które oglądałam w książce, znajdę też w albumach moich rodziców.
Zapraszam.





_______________________


W latach 50. młodzi odkryli uroki podróżowania autostopem i z książeczką autostopowicza w ręku ruszyli w Polskę. Inni dopiero oswajali się z wolnymi dniami i na wakacje wybierali się z Funduszem Wczasów Pracowniczych, a udany turnus zależał od pomysłowości kaowca. W latach 60.,kiedy akurat w ramach czynu społecznego nie trzeba było sprzątać ulic albo budować przedszkola, ludzie gromadzili się w domach przy słuchowisku radiowym W Jezioranach albo przed telewizorami, żeby obejrzeć Bonanzę lub Wojnę domową. W latach 70. Polacy chętnie korzystali z wypoczynku na coraz liczniejszych polach campingowych, gdzie z trudem zdobyte namioty sąsiadowały z przyczepami campingowymi Niewiadów. Podczas festynów organizowanych z okazji świąt 22 lipca i 1 maja zajadali się watą cukrową, którą popijali wodą z saturatora. Gdy sprzyjała pogoda korzystali z nadwiślańskich plaż i uroków ogródków działkowych. W wolnych chwilach odwiedzali bibliobusy, kina (również te objazdowe), kluby prasy i książki czy ośrodki Praktyczna Pani. Młodzież przesiadywała na podwórkowym trzepaku, dziewczynki grały w gumę, chłopcy w kapsle. W latach 80. „odkryli” komputer i wideo.
Czas wolny w PRL miał różne oblicza. Jedni zdawali się na to, co proponowały władze. Inni nie pozwalali się zamknąć w sztywnych ramach peerelowskiego „jedynie słusznego” relaksu i płynęli osobnym nurtem.
(opis wydawcy)

________________________



                                                                            ****

"Czas wolny dla wielu był luksusem. Często z braku innych możliwości, spędzano go przed telewizorem.."



                                                                            ****




"Czas wolny w PRL" to nie do końca książka tylko o wypoczynku, letnich, zimowych labach. To kawał historii naszego państwa tamtego okresu.
Autor przybliża obchody ważnych narodowych świąt, takie jak pochody pierwszomajowe, święto 22 lipca ,czyli święta Odrodzenia Polski, okresy rozkwitu ogródków działkowych, które to były na wagę złota, czasy masowych wczasów, kolonii, rozwój kina.
Ten reportaż, dosłownie przeniósł mnie do lat 80. przypomniał, jak pięknie wtedy dzieci spędzały czas na powietrzu, gdzie wyobraźnia pozwalała przenosić góry, i stawiać się kimkolwiek się zamarzyło. Kto nie pamięta godzin gier w piłkę, w chowanego, kiedy tylko głos mamy był w stanie przywołać nas do porządku i powrotu do domu na kolację.
Kiedy padało, też mało kto marudził rodzicom, że nudno. Wystarczył kawałek kartki długopis i towarzystwo. Autor przypomina też czas, kiedy zaczęliśmy fascynować się techniką. Pierwszy magnetowid, odtwarzacz VHS we wsi, to dopiero było wydarzenie. Jedną kasetę oglądało się wręcz do zdarcia. Pamiętam, kiedy u mnie w domu pojawił się taki sprzęt, a pierwsza kupiona kaseta to była bajka Flinstonowie. Matko, oglądało się ją godzinami, mimo że całość już znałam na pamięć.
Chłopcy uwielbiali filmy akcji, chociaż i u mnie w domu królowały filmy karate, a potem przyszedł czas na Dirty Dancing- miłość do tego filmu pozostała  u mnie na zawsze! W zamożniejszych domach zaczęły pojawiać się pierwsze komputery Atari, Commodore.

Co ciekawe, to były piękne czasy i dla książki. Biblioteki nie tylko działały stacjonarnie. Tam, gdzie ich nie było, dojeżdżały obwoźne.
Dorośli wykazywali się nie lada sprytem, wyobraźcie sobie teraz, spakowanie czteroosobowej rodziny plus namiot, wałówkę i  milion innych potrzebnych rzeczy, chcąc wyjechać nad morze maluchem! To możliwe, chociaż teraz niemal niewyobrażalne! Aż przypomniał mi się mój pierwszy w życiu pobyt nad morzem z wujostwem. Jechaliśmy co prawda autobusem, ja pomiędzy fotelami siedziałam w wózku spacerowym, bo miałam chyba 4- 5 lat( gdzie zasady bezpieczeństwa? :D) Wspólne łaźnie, sauna tylko dla dorosłych, piłkarzyki na stołówce, posiłki, na które nie można się było spóźnić, huśtawki przy domkach. Cudowny czas.

Kogo nie było stać na taki wyjazd, chociaż zakłady pracy oferowały wtedy wczasy pracownicze za naprawdę rozsądne pieniądze, zostawał w domu.
Namiot można było rozbić, chociażby pod blokiem. Tam się spało, gotowało, opalało, a z mieszkania korzystało tylko w konieczności umycia, czy pójścia do wc.




                                                                           ****

"Trzepak- jedno z najważniejszych miejsc na peerelowskim podwórku. Poza godzinami "trzepania" był to punkt kontaktowy podwórkowych kumpli i koleżanek."



                                                                          ****





Czas PRL to także autostop. Początkowo surowo karany, a potem zupełnie legalny, nawet nie wiedziałam, że były wtedy specjalne książeczki autostopowicza. Sama pamiętam czasy, kiedy podróżowało się w ten sposób z rodzicami. Cóż, ciężko było wszędzie dotrzeć autobusem, który kursował 3 razy dziennie.

Ta książka to dla mnie pozycja wyjątkowa, ważna, bliska. Pozwala wrócić do dzieciństwa, beztroski, spojrzeć przy okazji dorosłym okiem, jak radzili sobie wtedy nasi bliscy.
Do tego dziesiątki cudownych, klimatycznych czarno-białych fotografii, które wręcz "pożerałam "oczami! Polecam!









Daję : 10/10
Ilość stron : 372
Wydawnictwo : Muza S.A









Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza S.A.


poniedziałek, 15 czerwca 2020

"Niebieskie sandały" Wanda Szymanowska 28/2020 (218)


                                       "NIEBIESKIE SANDAŁY"

                                                  Autor : Wanda Szymanowska
                                     Wydawnictwo :Wydawnictwo Literackie Białe Pióro






Witajcie.
Dziś zapraszam na kolejną już odsłonę twórczości Wandy Szymanowskiej na moim blogu. Ta książka to kontynuacja losów Antoniny znanej nam z "Zielonych kaloszy", ale nie jest koniecznym czytać te powieści w tej właśnie kolejności.






___________________________

Tośka jest bombowa! daje czadu na maxa, sporo starsza ode mnie, ale pewno energii i powera do życia miałaby za mnie dwie, życiowa, normalna i do bólu ludzka... W sandałkach pokazuje inną twarz tamtej, egipskiej kultury i tylko czekam, aż nałoży kolejną parę bucików! odniosę się jeszcze od razu, jeden post pisząc do Lardżelki, niejedno do mojego tłustego zadka wzięłam i pomogło! Kobietki górą, jesteśmy wszystkie Paniami swego Życia.
(opis wydawcy)


___________________________


                                                                          ****

"Powielanie stereotypów jest bardzo wygodne, bo nie wymaga fatygi, ale jednocześnie bardzo krzywdzące dla stereotypowo zaszeregowanych. Polska figuruje na mapie europejskich stereotypów pod hasłem wódka i kiełbasa."



                                                                            ****





Antonina, która nieco namieszała w lokalnej społeczności Ruczaju Dolnego, postanawia wyjechać na urlop w egzotyczne miejsce. Jej wybór to słoneczny, piękny Egipt. Odpoczywając, wnikliwie obserwuje ludzi i otoczenie. Smakuje potrawy, nawiązuje przyjaźnie i czasem wręcz ukrywa się przed adoratorami. Na jej drodze stanie dwóch braci, Ayman i Ahmed i sporo namieszają w jej życiu.


Wanda Szymanowska tym razem przedstawiła swoją bohaterkę w zupełnie innych okolicznościach niż te, które poznaliśmy w "Zielonych kaloszach".
Wieś kontra Egipt to naprawdę ogromne kontrasty. Jednak są rzeczy niezmienne w życiu Tośki. To przede wszystkim ogromny apetyt na życie, odwaga, wiara we własne możliwości, jej atrakcyjność, która jak widać niezależnie od kontynentu, na jakim przebywa nie słabnie, a nawet jest jeszcze większa.

Tośka to znakomity obserwator. Dzięki niej dowiadujemy się, jak patrzą arabscy mężczyźni na turystki, jak próbują je zdobyć, uwodzić. Widzimy ich ogromną nachalność i interesowność.
Obserwuje też kobiety i chyba najlepiej jest to ukazane, kiedy poznaje Ewę i Fatmę.
Jedne to zatwardziałe tradycjonalistki, które żyją w sumie tak samo od setek lat, a inne próbują walczyć o swoją niezależność różnymi sposobami, a jeszcze inne potrafiły zmienić swoje życie i dopasować je do nowych warunków.

Nie da się nie lubić Toni, kobiety otwartej, szczerej, która przyciąga do siebie ludzi. Ona wszędzie znajduje przyjaciół, jest niezależna i nie daje się "kupić" na ładne oczy czy obietnice.
Realia, w których się znalazła, są w tej książce bardzo wiarygodne, nie przesłodzone, co jest częstym zjawiskiem w tego typu historiach rozgrywających się na gorących plażach Egiptu.




                                                                            ****

"Ona, prawdziwa dama, przywódczyni rewolucji obyczajowej we wsi Ruczaj Dolny, bekająca głośno w obecności mężczyzny! Straszna kompromitacja!"




                                                                           ****




Autorka na podstawie historii swojej bohaterki, pragnie nam przekazać nieco swojej wiedzy o pięknym kraju, pokazując plusy i minusy, a przy tym cudownie pokazuje siłę i wartość kobiety.
Polecam serdecznie.





Daję : 9/10
Ilość stron : 129
Wydawnictwo : Wydawnictwo Literackie Białe Pióro




Za plik do recenzji serdecznie dziękuję autorce Wandzie Szymanowskiej.

piątek, 12 czerwca 2020

"Lista, która zmieniła moje życie" Olivia Beirne 27/2020 (217)


                                       "LISTA, KTÓRA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE"
                                                 Autor : Olivia Beirne
                                               Wydawnictwo: Albatros





Cześć.
Czytaliście "Dziennik Bridget Jones" lub "Zanim się pojawiłeś"? Podobały się Wam? Zatem przedstawiam idealną lekturę dla wielbicieli takich książek!Zapraszam.



__________________________

Bestsellerowa powieść Olivii Beirne „Lista, która zmieniła moje życie“ zabierze was w zabawną podróż, która pokaże, co tak naprawdę znaczy żyć…
Georgia kocha wino, programy reality show i siedzenie na kanapie po pracy. Nie znosi wysokości, sprawdzania swojego konta bankowego, chodzenia na randki oraz aktywności, do których wymagany jest sportowy stanik. I nigdy, przenigdy nie podejmuje żadnego ryzyka. Aż do chwili, kiedy jej piękna i odważna siostra zdaje sobie sprawę, że nie zdoła odhaczyć wszystkiego ze swojej „Listy Rzeczy Do Zrobienia Przed Trzydziestką“ i prosi Georgię o pomoc. Georgia ma zaledwie kilka miesięcy, by zmienić swoje życie i dokończyć zadania z listy. Czy będzie na tyle odważna, by dla swojej siostry zaryzykować wszystko? Czy jej życie zmieni się pod wpływem listy? Jedna z najzabawniejszych książek, jaką miałam okazję czytać w ostatnim czasie.
(opis wydawcy)


_______________________



                                                                      ****

"Zastanawiałam się, czy nie piec biszkoptu w swoim mieszkaniu. Potem zdałam sobie sprawę,że nie można upiec ciasta, mając do dyspozycji jedynie patelnię i nóż do chleba..."



                                                                     ****



Georgia ma 26 lat i  pracuje w firmie gdzie, zamiast spełniać się jako rysownik, zajmuje się planowaniem wesela swojej szefowej i spełnianiem jej szalonych wizji.
  Pewnie jeszcze długo nie zmieniłaby nic w swoim życiu, gdyby nie dowiedziała się, że jej ukochana siostra choruje na stwardnienie rozsiane. To schorzenie jest bardzo podstępne. Czasem przez długi czas chory czuje się znakomicie, a następnie następuje tzw. rzut, gdzie ciało odmawia mu posłuszeństwa. By poprawić siostrze nastrój, postanawia (nie do końca z własnej inicjatywy) spełnić jej marzenia z "Listy Rzeczy Do Zrobienia Przed Trzydziestką". Problem w tym, że te dwie kobiety różni bardzo wiele. Amy jest odważna, lubi ryzyko, sport, a Georgia to typ kanapowca, który boi się wyzwań, sport woli oglądać w tv. Czego jednak nie robi się z miłości. Skutki realizacji punktów z listy bywają zaskakujące!




Po tę książkę chciałam sięgnąć, odkąd przeczytałam opis! Co prawda, sama okładka to nie do końca mój typ, i pewnie bez pięknej zapowiedzi na stronie wydawnictwa mogłabym ją ominąć na półce w księgarni. To byłby błąd! Bardzo potrzebowałam ostatnio książek w takim wydaniu, lekkich, z wyważonym humorem, roztrzepaną bohaterką, która nie jest tak bardzo naiwna jak słynna Bridget, a za to ma w sobie coś, co sprawia, że po skończeniu lektury już za nią tęsknię.
Autorka postawiła nie tylko na komedię, znajdziecie tu także sporo prawdziwego życia, o bardzo gorzkim czasem smaku. Jakże realna jest historia Amy, młodej dziewczyny, która właściwe z dnia na dzień słyszy wyrok. Obserwujemy jak ciężko jej się pogodzić z postępującymi ograniczeniami i akceptowaniem własnego ciała.
Ta książka pokazuje, że jesteśmy w stanie pokonać zdecydowaną większość naszych lęków, jeśli tylko mamy mocną motywację. Krok po kroku stajemy się wtedy bardziej odważni, pewni siebie.
Georgia stała się innym człowiekiem dzięki swojej siostrze. To z lęku i miłości do Amy odhacza na jej liście kolejne punkty, które wywracają jej własne życie do góry nogami, czyniąc je lepszym i pełniejszym. Dzięki liście poznaje Jacka, a on wspiera ją, a kiedy trzeba używa podstępów, by nie rezygnowała.

Jeśli szukacie lekkiej, ale nie błahej i pustej historii, gdzie jest miejsce na trudne tematy, piękną miłość, zabawne dialogi, a która znakomicie poprawi humor i wypełni wolny czas, to z czystym sumieniem proponuję tę książkę.




                                                                        ****


"Czasami- mówi powoli- życie wywraca się do góry nogami, a ty po prostu musisz iść naprzód. Może ci się wydawać, że nie wiesz co robić, ale właśnie po to tu jestem. - Podnosi dłoń do mojego policzka, po którym płyną znów łzy. - To samo ty robisz dla mnie. Życie się nie skończyło. Znajdziemy nową drogę. Razem."


                                                                      ****







"Lista, która zmieniła moje życie" to książka z serii MAŁA CZARNA, znajdziecie tu również tytuł "Współlokatorzy" który miałam przyjemność poznać rok temu, a teraz pojawił się w nowej szacie graficznej. Kolejny tytuł z tej serii już niebawem. Polecam!




Daję : 9/10
Ilość stron : 352
Wydawnictwo : Albatros




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.





poniedziałek, 8 czerwca 2020

Przedpremierowo "Pozerka" J.Harrow 26/2020 (216)


                                             "POZERKA"

                                                    Autor : J.Harrow
                                              Wydawnictwo : Zysk i S-ka





Witajcie.
Mam przyjemność przedstawić kolejną książkę z moją rekomendacją. "Pozerka" to książka z głębokim przesłaniem. Jakże łatwo jest skrywać bolesną przeszłość, tworząc sobie wokół siebie idealny świat...





____________________________



Magda jest atrakcyjną, niezależną kobietą. Już dawno obiecała sobie jedno: żadnego angażowania się w związki. Idealny mężczyzna to taki, który nie pyta, nie oczekuje miłości i… płaci.
Chłodna materialistka i bezduszna kokietka ma jednak swoje słabości. Czy wysoki brunet, który gardzi takimi kobietami, dostrzeże w niej to, czego nie widzą inni? I czy Magda odważy się zdjąć maskę utkaną z pozorów i znów pokochać?
(opis wydawcy)




____________________________





                                                                       ****



"Zastanawiające, jak często czekamy na coś z niecierpliwością i nie nadchodzi, a gdy tylko myślimy, że oto wygospodarowaliśmy trochę czasu, nagle ktoś nam go kradnie."



                                                                         ****




Magda to przebojowa kobieta, która wie, czego chce. Wypracowany przez lata status majątkowy oraz obraz siebie, jako niezależnej osoby pozwala jej żyć na własnych warunkach.
Mężczyźni to dla niej źródło łatwego zarobku, pojawiają się i znikają, a ona wie jedno, nie ma zamiaru wikłać się w związki. Jedyne osoby, na których widać, że jej zależy to babcia i przyjaciółka Kaja.
Jedno ze spotkań "biznesowych" sprawia, że coś w życiu Magdy zaczyna się zmieniać, ale przed nią jeszcze daleka droga.
Nowe mieszkanie, nowa praca, nowi sąsiedzi, to wszystko daje początek o wiele większym zmianom. Jednak zanim one nastąpią, Magda musi się zmierzyć z samą sobą, a także podjąć walkę o kogoś, kogo kocha. Jak odnajdzie się w tym wszystkim Garcia vel Robert?




J. Harrow po raz drugi uwiodła mnie swoją powieścią. Co mile mnie zaskoczyło, postawiła na nieco inną odsłonę swojej twórczości. To wciąż powieść obyczajowa, ale jej bohaterka ukazana jest w innym świetle. Jej charakterystyka jest bardziej złożona, śmiałabym napisać głębsza, gdyż skrzętnie skrywa swoje sekrety.

W książce znajdziecie dwie historie- Magdy i Marysi. Pierwsze wrażenie jest takie, że obie bardzo się od siebie różnią.
Historia pierwsza jest bardziej luksusowa, przebojowa, wręcz dynamiczna. Jej bohaterka to kobieta z pazurem, która jest niezależna i śmiało podejmuje prawie wszystkie decyzje.
Historia Marysi jest znów cicha, poszyta niepokojem, lękiem, bojaźnią. Jej bohaterka jest zdominowana przez zimną, borykającą się z nałogiem matkę. Brak jej ciepła, wsparcia rodziny, musi walczyć o zwyczajne życie nastolatki. Bardzo długo, jedyną osobą, w której ma oparcie jest ukochana babcia.
W pewnym momencie autorka daje nam odczuć, że te dwie historie mają wspólny mianownik. Coś ważnego je łączy, i kiedy to do nas dociera, wszystko zaczyna się układać, dopasowywać do fragmentów jak ostatnie kawałki puzzli. Nagle tytuł zaczyna być doskonałym podsumowaniem, a czytelnik uświadamia sobie, jak fantastycznie udało się wykreować autorce poszczególne postacie.




                                                                             ****

"Czasem złość w człowieku jest tak silna, że przyćmiewa zdrowy rozsądek. Nie pozwala spojrzeć na wszystko z dystansu, zabiera resztki logiki..."



                                                                           ****







Za co pokochałam tę powieść? Za zaskakujące poprowadzenie historii, doprawienie jej dramaturgią, która co ciekawsze, jest bardzo realna i życiowa. Za postać Buni i Kai, bo to głównie one wyprowadziły na prostą Magdę. Bardzo podoba mi się wątek miłosny, który nie jest drażniący ani też mdły, jest dla mnie idealny!
Ta książka przypomina nam o tym, jak często niektórzy z nas ukrywają swoje prawdziwe oblicza, gdyż wstydzą się swojej przeszłości, boją zranienia, a może po prostu sami przed sobą udają, że tamta przeszłość nie istnieje.
Przypomina, że dobrze jest dzielić się swoim bólem z innymi, dzielić pragnieniami, bo patrząc na przykład Magdy, łatwiej jest dostrzec sedno problemu stojąc z boku, niż nam samym, będąc w centrum wydarzeń.
Polecam!





Daję : 10/10
Ilość stron : 316
Wydawnictwo : Zysk i S-ka





Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka


środa, 3 czerwca 2020

"Kochaj coraz mocniej" Ilona Gołębiewska 25/2020 (215)


                                "KOCHAJ CORAZ MOCNIEJ"

                                                Autor : Ilona Gołębiewska
                                              Wydawnictwo : Muza S.A






Witajcie.
Po raz ostatni zapraszam do dworu na Lipowym Wzgórzu. Czas zakończyć naszą podróż z bohaterkami sagi.





_____________________________

Lilianna Horczyńska od dziecka kocha muzykę i chce zostać uznaną pianistką. Kolejne szczeble trudnej edukacji muzycznej, dostanie się na instrumentalistykę, wyjazd na uczelnię do Wiednia – to wszystko przybliża ją do spełnienia marzeń. Kończy studia z wyróżnieniem, a jej koncert dyplomowy zostaje gorąco przyjęty przez publiczność.
Postanawia spędzić wakacje na Podlasiu, we dworze na Lipowym Wzgórzu, który od dwustu lat jest rodzinnym gniazdem Horczyńskich. Tuż po przyjeździe beztroskie chwile przerywa nagła choroba ukochanej babci. Diagnoza lekarzy brzmi niczym wyrok, a jedynym ratunkiem jest ryzykowna operacja. Zaczyna się walka z czasem.

Pewnego dnia Lilka wśród pamiątek po pradziadku odnajduje stare zdjęcie i listy, dzięki czemu trafia na ślad dwóch tajemniczych kobiet. Prawda, którą odkrywa, nie tylko zmieni jej życie, ale i zburzy spokój całej rodziny. Niespodziewanie dostaje ofertę pracy w miejscowym domu kultury. Dostrzega lokalną biedę i brak pomocy dla najzdolniejszych uczniów, co budzi jej sprzeciw. Oparciem będzie dla niej Miłosz, mężczyzna poznany przed laty w niezwykłych okolicznościach. Jego rodzinę i rodzinę Horczyńskich łączą bolesne wydarzenia sprzed lat. Czy zła przeszłość wpłynie na uczucie rodzące się między dwojgiem młodych ludzi? Czy Lilka sprosta piętrzącym się problemom? Czy odzyska upragniony spokój?
(opis wydawcy)


____________________________




                                                                             ****

"Wystarczy jedna sekunda, krótka rozmowa, ukradkowe spojrzenie w oczy, niby nic nie znaczące spotkanie, przypadkowe muśnięcie dłoni, by zmieniło się to, co pozornie od dawna było nam pisane."



                                                                             ****







Lilianna Horczyńska kończy studia na instrumentalistyce w Wiedniu. Ta młoda kobieta od lat kocha muzykę, i jej pragnie poświęcić swoją przyszłość. Zanim to jednak nastąpi i na dobre wkroczy w dorosły świat dojrzałych decyzji, postanawia spędzić wakacje u babci Anieli w dworze na Lipowym Wzgórzu.
To, co miało być tylko wakacjami, okaże się dosłownie przeznaczeniem Lilki. To podczas tego pobytu po raz kolejny spotka Miłosza, będzie drżała o życie ukochanej babci, a wśród pamiątek po pradziadku odnajdzie listy i fotografię będące kluczem do poznania kawałka nieznanej przeszłości Fiodora Horczyńskiego.


"Kochaj coraz mocniej" to cudowne zwieńczenie cyklu. Tym razem poznajemy historię najmłodszej z rodu Horyczyńskich- Lilianny.
Mamy możliwość obserwacji jej niezwykłej pasji muzycznej, wytrwałości, sumienności i  marzeń o występach na najsłynniejszych scenach świata. Jednak co ciekawsze, ta młoda kobieta nie żyje wyłącznie marzeniami, ona wytrwale dąży do celu, nie zapominając przy tym o ludziach, którzy ją otaczają i których kocha.

Lilka to osoba, do której garną ludzie, bardzo widoczne to jest, kiedy prowadzi zajęcia z dziećmi. To przy niej mała Emilia się otwiera, co pozwala kobiecie podjąć odpowiednie kroki, by pomoc tej rodzinie. To właśnie jej ufa pogubiony ojciec, który wyjawia swoje "grzechy" i tajemnice. To także jej zaufa tajemnicza Eliza, której postać nas zaskoczy.

Autorka nieźle mnie wystraszyła chorobą Anieli. Niby to nic niezwykłego, że ludzie w jej wieku mają różne dolegliwości, jednak nie jestem gotowa na pożegnanie z tą postacią. Bardzo przeżywałam jej chorobę, szczególnie że odebrałam ją bardzo osobiście, bo mamy podobne przejścia za sobą.

Pięknie, dojrzale i bardzo subtelnie Ilona Gołębiewska przedstawiła związek Lilki i Miłosza. Kiedy ta dwójka spotkała się po raz pierwszy przed laty w lesie, nawet nie miała pojęcia, że to samo przeznaczenie krzyżuje ich ścieżki. Musiało upłynąć sporo wody, zanim spotykają się ponownie i poczują, że nie mogą bez siebie żyć.
Ta historia pokaże, że jeśli kogoś kochasz prawdziwie, jesteś w stanie zmienić dla tej osoby całe swoje życie, a to nie oznacza, że musisz zrezygnować z marzeń. Wręcz przeciwnie, we dwoje łatwiej podejmować decyzje i wspierać się w drodze do celu.




                                                                           ****

"Pięknie żyć znaczy tyle, co podarować swój czas, uwagę, miłość, okazać wsparcie, szacunek i troskę tym, których kochamy."


                                                                          ****






"Kochaj coraz mocniej" to również powrót do przeszłości Fiodora Horczyńskiego. Ten mężczyzna miał swoje tajemnice, o których nie wiedział nikt w rodzinie. Dziwnym zbiegiem okoliczności, to właśnie Lilka natrafia na listy, które zaprowadzą ją do znanej pianistki. Kim okaże się ta kobieta? Tego musicie dowiedzieć się już sami.

Podsumowując, ostatni tom sagi to powieść o sile rodziny, odkrywaniu tajemnic, o marzeniach, do których warto dążyć ciężką pracą. To powieść o miłości i wybaczaniu, a także o tym, że warto pomagać ludziom wokół.

Przypominam też, że każda z powieści w serii stanowi odrębną całość i pełną historię, dlatego można je czytać niezależnie od kolejności wydania ;)  Polecam.








Daję : 10/10
Ilość stron : 479
Wydawnictwo : Muza S.A





Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza S.A