piątek, 25 lutego 2022

"Jego wróg" Beata Majewska Przedpremierowo PATRONAT 3/2022 (327)

 


                                            "JEGO WRÓG"

                                                                                Seria arabska tom III
                                                         Autor: Beata Majewska
                                                           Wydawnictwo : Miraż




Cześć.
Pora na pierwszy, tegoroczny patronat. Ta powieść, była przeze mnie bardzo wyczekiwana, bo ten cykl, to po prostu coś fantastycznego! Mimo że książka do chudzinek nie należy, to czyta się błyskawicznie, przez co mam do siebie żal, że nie odłożyłam jej na potem, by cieszyć się nią dłużej. Zapraszam!





-------------------------

Iza przeżywa prawdziwe piekło: doświadcza niewoli i skrajnego poniżenia, ale udaje się jej przetrwać pobyt w więzieniu. Za sprawą Omara wraca do Polski, a tam ślepy traf stawia na jej drodze innego mężczyznę. To właśnie z nim dziewczyna pragnie rozpocząć nowe życie: wolne, spokojne i pełne poczucia bezpieczeństwa. Niestety, książę al.-Saud jeszcze nie skończył z madame Isabelle, a rachunek, który jej wystawi, będzie bardzo wysoki.
Izabela musi podjąć najtrudniejszą decyzję: wybrać miedzy życiem a życiem, między sobą a kimś, kogo kocha. Kim jest wróg Omara? A może to inna miłość odbierze mu jego największą obsesję?
Trzeci tom bestsellerowej serii arabskiej uderza w najczulsze struny: Budzi w sercu nie tylko tkliwość, ale również nienawiść i gniew. Ta historia Cię pochłonie…
(opis wydawcy)

-----------------------



                                                                                    ****

"Nic tu nie ma. Ani jednego krzaczka, ani znaku drogowego, żadnych zabudowań w oddali. Ledwie widoczne góry drżą w rozgrzanym powietrzu pełnym złotego pyłu. Zatem tutaj skończy swój żywot Złoty Miraż. Tak mnie nazywał mój książę."


                                                                             ****




Po dramatycznych wydarzeniach na lotnisku Iza trafia do więzienia w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. To, co ta kobieta tam przeżywa, woła o pomstę nieba. Wszystko, ale to naprawdę wszystko, świadczy na jej niekorzyść. Przemoc, jakiej tam doznaje, sprawia, że już nigdy nie będzie tą beztroską dziewczyną co dawniej. A wtedy, po raz kolejny pojawia się On. Niegdyś jej największa miłość, a teraz największy koszmar życia. Nasza bohaterka jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że jej wyzwolenie z niewoli przez księcia Omara, to dopiero początek zawiłej intrygi i ciąg dalszy jej poniżeń i strachu.
Izabella wraca do kraju, jednak nie ma siły na spotkanie z rodziną, jakby przeczuwała, że los jeszcze jej nie odpuścił. Kiedy już myśli, że zaczyna stawać na nogi, bo przecież ma przy sobie mężczyznę, przy którym czuje się bezpieczna i kochana, to po raz kolejny staje przed Omarem. Co tym razem zaplanował dla niej książę? Tego nikt z Was się nie spodziewa.




To już trzecia, i ponoć ostatnia odsłona serii arabskiej. Ciąg dalszy losów Izabelli, kobiety, która pokochała arabskiego księcia, przeżyła u jego boku, jak dotąd, swoje najpiękniejsze i najokrutniejsze chwile w życiu.
Ten tom znów odkrywa przed czytelnikami sporo niechlubnych faktów związanych z Emiratami. Czytając, chwilami aż cierpnie skóra, kiedy próbujesz wyobrazić sobie, co przeżywała główna bohaterka, a przecież takich kobiet jest wiele.
Przemoc fizyczna, psychiczna złamałaby wielu, na szczęście Iza ma w sobie ogromną siłę i motywację, by nie dać oprawcom tej satysfakcji.
Nie ukrywam, miałam moment kiedy i ona nieco mi podpadła i trudno było mi zrozumieć jej postępowanie, wydawało mi się ono wręcz bezmyślne, jednak po lekturze stwierdzam, że trudno oceniać logikę w poczynaniach kobiety, która tyle przeszła.
Zapytacie pewnie, jak tym razem oceniam  Omara? No cóż, wciąż jest draniem, oprawcą, ale jest cień wyjaśnienia jego zachowań, i nie jest to tylko religia w jakiej się wychował, czy otoczenie. Nie byłam jednak w stanie go jednak wytłumaczyć, czy polubić, bo dla mnie pozostał potworem.





                                                                     
                                                                              ****

"Czy kiedykolwiek będę pewna własnych uczuć, nawet wobec Omara? Kiedyś bardzo go kochałam, całą sobą. Teraz? Nie mam pojęcia, czy to nadal miłość, cy już nienawiść."



                                                                       ****








"Jego wróg" przynosi dla księcia rywala, ale to wciąż Iza jest postacią nadrzędną, która czy chce, czy nie, nadaje bieg kolejnym wydarzeniom i tylko ludzie, których ma wokół siebie, mogą pomóc jej przetrwać koszmar.
Będę tęsknić za tą historią i jej bohaterami, i w skrytości ducha, mam cichutką nadzieję, że autorka nas zaskoczy, i wróci do tej serii, chociaż po to, by pokazać, co słychać u przyjaciół Izy. Bardzo polecam.






Daję : 10/10
Ilość stron: 423
Wydawnictwo : Miraż







Za egzemplarz do recenzji, oraz możliwość patronowania powieści dziękuję Autorce i Wydawnictwu Miraż.


piątek, 18 lutego 2022

"Córka generała" Magdalena Witkiewicz PRZEDPREMIEROWO 2/2022 (326)

 


                                      "CÓRKA GENERAŁA"

                                                Autor : Magdalena Witkiewicz
                                           Wydawnictwo : Skarpa Warszawska




Witajcie.
Zapraszam na przedpremierową recenzję najnowszej powieści Magdaleny Witkiewicz. Trzeba przyznać, że książki od tej autorki zachwycają już samą dbałością o szczegóły przesyłek. Tym razem nie było inaczej, a dodatek dołączony do powieści zdobi niejedną półkę.






-----------------------------

Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami poruszająca opowieść o trudnej miłości w cieniu walki o przetrwanie.
Każdy w Wolnym Mieście Gdańsku czuje, że wojna wisi w powietrzu. Jednak myśli Andrzeja Tapera zaprząta coś zupełnie innego - jest z wzajemnością zakochany w Elise, córce emerytowanego niemieckiego generała, zafascynowanego Hitlerem i jego ideologią. Generał von Hummel, który nie akceptuje relacji córki z Polakiem, zrobi wszystko, by chronić swoją rodzinę, nawet jeśli miałby stanąć na drodze wielkiemu uczuciu…
Jak potoczą się losy Elise? Czy Andrzej zdradzi miłość swojego życia? Jak wojenna zawierucha wpłynie na los zakochanych i czy przyjaciele będą w stanie wypełnić pustkę w sercu Andrzeja?
(opis wydawcy)
----------------------------


                                                                                ****

"Kiedyś jeszcze będzie pięknie. Niebo będzie tak samo niebieskie, słońce tak samo będzie raziło w oczy. Trawa pozostanie zielona. Wiatr będzie nadal rozwiewał nam włosy i tak samo będziemy się denerwować, gdy zacznie padać deszcz, a my nie weźmiemy z domu parasola."

                                                                         ****




Kiedy poznajemy Elise i Andrzeja nic nie zapowiada dramatycznych wydarzeń, jakie stoją przed nimi. Młodzi, zakochani, niezważający na dzielące ich różnice- ona z bogatego, niemieckiego domu, on zwyczajny, prosty chłopak, a jedyne co jest dla nich ważne to miłość, która ich połączyła.
Niestety czająca się za progiem wojna bardzo szybko zweryfikuje ich marzenia. Chciałoby się napisać, że los ma dla nich inne plany, ale to bardziej ludzie sprawią, że ich drogi rozejdą się na wiele lat.

Halina i Józef to najbliżsi przyjaciele Elise i Andrzeja, a także bohaterowie, bez których ta książka nie byłaby taka sama. Szczególnie Halinka jest dziewczyną, kobietą, która zdobyła moje serce od pierwszego naszego spotkania na kartach powieści. Młoda, radosna, wyczekująca ślubu z ukochanym, pełna empatii i jak się okaże człowiek o ogromnej odwadze i sercu.

"Córka generała" to książka, której fabuła toczy się w niezwykle trudnych czasach wojny. Z jednej strony walka o Polskę, a z drugiej zwyczajne ludzkie marzenia o miłości, codzienności we dwoje.
Wojna to czas, kiedy ludzie musieli, muszą, stawać przed wyborami, jakie nam, czytelnikom trudno sobie nawet wyobrazić, dlatego też nie pokuszę się o ocenę zachowań bohaterów. Tak więc mamy tutaj fanatyków Hitlera, dla których nawet rodzina nie jest świętością, i ludzi, którzy nawet w najgorszych sytuacjach szukają tych dobrych momentów, by nie tracić wiary i nadziei. Dla tych drugich więzy rodzinne to znów największy skarb.

To, co moim zdaniem wyróżnia tę powieść, na tle innych o podobnej tematyce, to to, że autorka postawiła na pokazanie nie tylko okrucieństwa tamtych czasów, ale na okazanie ile dobra można było uczynić dla drugiego człowieka. Tak też w tej historii mamy bohaterów, którzy po prostu pomagają, bo tak trzeba, bo niezależnie od wiary, narodowości, uprzedzeń, jesteśmy tylko ludźmi, a to co czasem robimy, nie zawsze wynika z naszych przekonań, a obowiązków, które nam narzucono.



                                                                                ****

"Zawsze w życiu jest coś za coś. I dlatego chyba nie ma sensu się zastanawiać nad wyborami, których nigdy nie mieliśmy szansy dokonać. Życie jest tak pomyślane, że decyzje podejmujemy tylko raz. Gdy wybierzemy złą drogę i pobłądzimy w lesie, możemy zawrócić, ale przy wyborze drogi życiowej jest nieco inaczej. Czasu nie można cofnąć."


                                                                               ****










"Córka generała" to powieść o trudnych wyborach w jakże prawdziwych czasach, lęku, miłości w wielu jej odcieniach, sile rodziny i dobru.
Każdy  nas zna chyba powiedzenie "dobro powraca". Bo ono zawsze wróci, co tak pięknie widać w tej historii. Polecam.







Daję : 9/10
Ilość stron : 383
Wydawnictwo : Skarpa Warszawska
Współpraca barterowa








Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Skarpa Warszawska










poniedziałek, 7 lutego 2022

"Sklep z tysiącem cudów" Agnieszka Krawczyk PRZEDPREMIEROWO 1/2022 ( 325)

 


                                "SKLEP Z TYSIĄCEM CUDÓW"
                                                                           PLAC NA STAWACH

                                               Autor : Agnieszka Krawczyk
                                                  Wydawnictwo : Muza S.A






Cześć.
Witam Was po dłuższej przerwie, której bardzo potrzebowałam. Dziś na pierwszy ogień książka przesympatycznej autorki, którą miałam przyjemność poznać osobiście na jednym z niewielu zresztą, zeszłorocznych, spotkań autorskich.
Zapraszam.



-------------------------------------------
Juliusz Kulik jest odnoszącym sukcesy, bezkompromisowym prawnikiem, Eliza Zaniecka – porywczą i emocjonalną aktorką serialową. Tych dwojga nic nie łączy i pewnie ich drogi by się nie zeszły, gdyby nie pewien sklep. „Same cuda” to inicjatywa dobroczynna, gdzie Juliusz oddaje rzeczy po swoich rodzicach. Do tego gestu namawia go wspólnik – dobroduszny i życzliwy mecenas Stefan Dolęgowski, chodząca encyklopedia ciekawych prawniczych przypadków i właściciel obdarzonego niezwykłą inteligencją jamnika Kaprysa. W sklepie Kulikowi wpada przypadkowo w ręce niepozorny rysunek, który budzi w nim uśpione uczucia i wzruszenia. Poprzednia właścicielka obrazka pragnie go jednak odzyskać i nie spocznie póki nie osiągnie celu. A jest to prawie niemożliwe, bo Juliusz nie cierpi sytuacji, nad którymi nie ma kontroli i osób, próbujących wywierać presję.
Życie pisze jednak takie scenariusze, których nie powstydziłby się żaden serial. Niepozorny sklep może stać się miejscem, gdzie ludzie z różnych światów odkrywają jak bardzo są do siebie podobni. Tutaj rozwiązują się problemy, zaleczają uczuciowe blizny, przychodzi spokój i pogodzenie. Wystarczy otworzyć się na świat, a on udzieli wartościowej lekcji, pokieruje na właściwą ścieżkę.
(opis wydawcy)

------------------------------------------


                                                                                 ****

"On ma podświadome wyrzuty sumienia. Eliminuje pamiątki, które źle mu się kojarzą. Był nieszczęśliwy, miał złe dzieciństwo, rodzice go nie kochali. Teraz się mści, oddając ich ukochane łyżki i wazony. To człowiek zawiedziony i zgorzkniały. Być może  kryje się za tym jakaś rodzinna tajemnica, która go dręczy."


                                                                                   ****



Kiedy poznajemy Juliusza Kulika, nie bardzo daje się lubić. Stroniący od zawierania znajomości, niechcący mieć nic wspólnego z własną rodziną, a nawet pamiątkami po niej. Jedyne co go tutaj ratuje to przyjaźń z mecenasem Stefanem, człowiekiem, który ma serce na dłoni, przesympatycznego psa Kaprysa oraz głowę pełną pomysłów jak pomagać innych.
Na drodze tych panów pojawia się sklep dobroczynny "Same cuda", a wraz z nim osoby, które zmienią życie prawników.
Eliza Zaniecka w wyrazie rozpaczy pozbywa się pewnej pamiątki. Czas pokaże, że ból kiedyś mija, a los ma na nią plan.




Agnieszka Krawczyk po raz kolejny oddaje w nasze ręce powieść ciepłą, mądrą, pełną przesłań.
"Sklep z tysiącem cudów" to pierwszy tom cyklu Plac na Stawach i wbrew pozorom, nie tylko sklepik z drobiazgami, to także miejsce, gdzie wielu z bohaterów, których poznacie, odnajdzie swoje przeznaczenie.

Historie Juliusza i Elizy, bo to oni wiodą tu prym, są bardzo emocjonalne. Pokazują, jak wielki wpływ na nas w życiu dorosłym, mają wydarzenia z dzieciństwa. Zaniedbywanie przez rodziców, dramatyczne wydarzenia, zostawiają bolesne ślady na psychice, co utrudnia kontakty z najbliższymi.
Jak dużo czasu musi upłynąć, ile się wydarzyć, by Juliusz zechciał spotkać się z matką, porozmawiać o tym co go dręczy, wyjaśnić tajemnice.
W przypadku Elizy dopiero choroba matki, przypadkowe rozmowy z dawną sąsiadką sprawią, że kobieta wreszcie dowie się, co tak naprawdę wydarzyło się lata temu, za co cierpi osądzana przez matkę pogrążoną w bólu i wyjaśnić to, co dręczy je obie. Ich rozmowy, próby zbliżeń są bardzo realistyczne, i czasem wręcz realistycznie bolą czytelnika, bo obie bohaterki są okrutnie pokrzywdzone przez los.
Wszystko to, nie byłoby możliwe, gdyby nie tytułowy sklepik, przedmioty w nim zawarte, przypadkowe transakcje, finalne spotkanie Juliusza i Elizy i ich późniejsze rozmowy. Co ciekawe, ich znajomość rozwija się bardzo powoli i delikatnie, a chwilami wydaje się, że są na swoich drogach życia po prostu drogowskazami i nic więcej.



                                                                                ****


"Czy naprawdę nasze życie polega na tym, by gromadzić przedmioty? Wydaje mi się, że potrzeba posiadania tego wszystkiego to próba oswojenia lęków. Przed samotnością, a być może przed samym sobą. W końcu i tak zostajemy sami na zgliszczach tych wszystkich gratów albo ktoś, kto następuje po nas, musi je wyrzucić. Czy to nie smutne?"


                                                                                ****








Ogromnym plusem powieści jest barwna, przesympatyczna i bardzo ciepła postać pana Stefana, który nadaje tej historii wręcz magiczności. To takie przeciwieństwo statystycznego prawnika.
Piękna, ciepła powieść dla wielbicielek zwierząt, bibelotów i powieści z rodzinnymi tajemnicami w tle.










Daję : 8/10
Ilość stron : 382
Wydawnictwo : Muza S.A
Współpraca barterowa