niedziela, 19 kwietnia 2020

"Pudełko z pamiątkami" Katarzyna Kowalewska 21/2020 (211)


                                 "PUDEŁKO Z PAMIĄTKAMI"

                                           Autor : Katarzyna Kowalewska
                                               Wydawnictwo : Zysk i S-ka






Dzień dobry.
Macie w domu takie pudełka z pamiątkami? Ja jestem strasznym zbieraczem, i bardzo sentymentalną osobą! Moje szafy skrywają dużo takich pudełek, pamiątek i mam nadzieję, że kiedyś tam, ktoś doceni to moje "zbieractwo", jednak też liczę, że będzie otwierał te pudła z mniejszym niepokojem od bohaterki książki ;)
Zapraszam.







------------------------------------------

Aśka Maciejska to singielka, której zadziorności i dowcipu można tylko pozazdrościć. W wolnych chwilach albo ratuje z opałów przyjaciółki, albo sama pakuje się w tarapaty. Tak też staje się w momencie, kiedy postanawia poznać prawdę o swoich rodzicach. Babcia Maryla, z którą mieszka od ósmego roku życia, nie chce rozmawiać o tym, co było. Próba konfrontacji dla jednej kończy się kontuzją, a dla drugiej szpitalem. Od tego momentu Aśka będzie zmuszona przełamać swoją niechęć do proszenia innych o pomoc. Będzie również wspierać Wiktorię – neurotyczkę o samoocenie na poziomie Rowu Mariańskiego, oraz Lilianę – świeżo upieczoną małżonkę. Przy okazji stanie się ekspertką od problemów nastolatek.
Przez cały czas nie przestanie szukać tajemniczego pudełka z pamiątkami, czyli furtki do zagadki z przeszłości. A pewien ortopeda o nieposkromionej czuprynie nie będzie chciał opuścić jej myśli…


------------------------------------
                                                          



                                                                         ****



"W fotografowaniu najbardziej zależy mi na odkrywaniu uczuć. Najciekawsze zdjęcia to dla mnie takie, na których widać czułość, wdzięczność, zachwyt, złość, żal, lęk, nieśmiałość, zadumę, melancholię. Pełen wachlarz przeżyć. Problem w tym, że klienci odczekują ode mnie zbliżeń na obrączki, fotek z zachodem słońca w tle, objęć przy balustradzie, zatrzymanych w czasie piruetów, deszczu monet i wspólnego krojenia tortu. Utartych schematów."



                                                                          ****





Asię Maciejską poznajemy w trakcie przygotowań do ślubu jednej z jej przyjaciółek. Dwudziestoparolatka jest nie tylko druhną, fotografką, ale i właścicielką pleneru tego wydarzenia. Wyobraźcie sobie "rybią" sukienkę, "upalonego" przystojniaka, który wali głową w szybę, walkę o ślubny bukiet i ogromniastą, przesłodką, suknię panny młodej a będziecie mieli podgląd na klimat tej powieści.
Jednak masa zabawnych sytuacji to jedno, bo mamy jeszcze tytułowe pudełko, które skrywa wspomnienia sprzed ponad dwudziestu lat, kiedy to Asia została sierotą. Pudełka od lat strzeże u siebie babcia Maryla, a na samo pytanie o nie ląduje w szpitalu z zawałem. Co takiego tam ukrywa, że wywołuje w niej tak silne emocje?




"Pudełko z pamiątkami" to debiut, chociaż autorka ma na swoim koncie mniejsze publikacje.
Powiem szczerze, troszkę trudno mi "rozgryźć" i ocenić jednoznacznie tę książkę.
Zacznę od bohaterów, których jest tutaj dość sporo i mimo że, są bardzo ciekawi, różnorodność ich historii sprawia, że mam wrażenie, książka traci na wartości.

Zanim zżyjemy się z jedną postacią, jej problemami, poznajemy kolejną i kolejną. Historie przyjaciółek, ślub, kulisy pracy ich wszystkich, kolejni mężczyźni na drodze Asi, problemy z małolatą, choroba babci, wypadek Asi, śledztwo w sprawie wiarołomnego, historia starszej zaprzyjaźnionej pani, i jeszcze kilka innych wydarzeń, to wszytko sprawia, że główna historia traci sporo na swej ważności, blaknie z każdą kolejną stroną, i staje się jakaś taka, błaha?

W mojej skromnej ocenie uważam, że połowa tych wszystkich wydarzeń spokojnie wystarczyłaby na całe tło, tym bardziej że, bardzo podoba mi się styl i język, którym posługuje się autorka. Świetny dowcip, bo naprawdę można uśmiać się do łez (chociaż wkurzały mnie te przerywniki scenkowe) ciekawe kreacje, zmysł obserwacji, to naprawdę dobry przepis na fajną książkę.
Autorka miała też zamysł zwrócenia naszej uwagi na ważne społeczne problemy takie jak molestowanie, zdrada, samotność.
Ciekawym wątkiem mogła się okazać historia Maryli, która jak pisałam wcześniej, została przytłoczona innymi wydarzeniami i problemami osób drugoplanowych.
Mniej, znaczy więcej i osobiście czuję niedosyt, jednak zostawiam tej autorce "uchyloną furtkę" gdyż czuję, że stać ją na więcej i może mnie jeszcze zaskoczyć.






                                                                           ****

                       "Jeśli dałoby się cofnąć czas, do którego momentu bym wróciła?




                                                                             ****






Komu mogę polecić tę powieść? Wielbicielom raczej lekkich obyczajówek, gdzie dużo się dzieje, jest bardzo zabawnie, a w finale nie brakuje sentymentalnych momentów.











Daję : 6/10Ilość stron : 318
Wydawnictwo : Zysk i S-ka








Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.


poniedziałek, 13 kwietnia 2020

"Kronika Strasznego Dworku" Czyli Wakacje z Dziewuchami Ada Johnson PATRONAT 20/2020 (210)


                    "KRONIKA STRASZNEGO DWORKU"

                                      Czyli Wakacje z Dziewuchami

                                             Autor : Ada Johnson
                                         Wydawnictwo : Zysk i S-ka






Witajcie.
Przedstawiam Wam mój kolejny patronat, czyli książkę, na którą czekałam odkąd przeczytałam "Kalendarz z Dziewuchami". Tym razem będzie bardziej zagadkowo i dynamicznie, bo autorka pokazała swój talent od nieco innej strony. Zapraszam.





_________________________________

Mówią, że od przybytku głowa nie boli. Kiedy jednak Ada nieoczekiwanie staje się właścicielką starego szkockiego dworu, jej świat wywraca się do góry nogami. Już sam pomysł przekazania rodowej posiadłości w ręce domniemanej krewniaczki wydaje jej się niedorzeczny. To nie podupadający dom, tylko przepięknie usytuowany dwór w doskonałym stanie, którego jednak z jakichś powodów nikt z klanu nie chce. Ada podejrzewa, że Leśna Sadyba, spontanicznie przemianowana przez rodzinę na Straszny Dworek, skrywa jakąś mroczną tajemnicę. Tylko czy jest sposób, aby w krótkim czasie poznać wszystkie sekrety starego domostwa? Jest. Należy zaprosić tam na wakacje wszystkie przyjaciółki!
Po szeregu dziwnych i niepokojących zdarzeń, które przytrafiają się rezydentom od pierwszych dni pobytu w Dworku, dla wszystkich staje się jasne, że komuś bardzo zależy na tym, aby pozbyć się nowej dziedziczki...
(opis wydawcy)


_________________________________



                                                                            ****"Wierzyłam, że każdy w życiu musi odebrać swój przydział na tę odrobinę dziegciu. Dzięki temu prawdziwe uczucie nigdy nie wydawało się mdłe."


                                                                            ****




Zacznę może od tego, że przed sięgnięciem po tę powieść warto zacząć od pierwszej książki autorstwa Ady Johnson, gdyż wtedy będziecie bardziej zorientowani co do postaci będących bohaterami Dworku. Oczywiście, na upartego można ją przeczytać i bez tego wstępu, ale warto nad tym pomyśleć.
Ada, głowna bohaterka książki, w "Kalendarzu z Dziewuchami" zawarła niezwykłą znajomość z Adairem MacKey  i Deidre MacLeod, a wszystko to, za sprawą nadzwyczajnego wręcz podobieństwa do pewnej kobiety Eve Adrienne. Tym razem ta niezwykła para, a w sumie to Deidre, postanawia sprawić kobiecie zaskakujący prezent. Ofiaruje jej w prezencie dziedziczną posiadłość, szkocki dworek zwany Leśną Sadybą, a w późniejszym czasie znany bardziej, jako Straszny Dworek.
Ada, nie chcąc podejmować pochopnej decyzji, postanawia spędzić w dworku wakacje, zaprasza też tam całkiem liczebną grupę bliskich jej sercu osób, by pod koniec pobytu dać stuprocentową odpowiedź, czy chce ten dar.
Goście przyjeżdżają według harmonogramu z pewnymi niespodziankami, jest głośno, radośnie, niezwykle rodzinnie. Poznajemy cudowne wnętrza domostwa, otaczające posiadłość tereny, a także zaczynamy odkrywać mroczne tajemnice dworku.
Kim są tajemniczy osobnicy spotykani w ogrodzie, jakim cudem obrazy same wędrują i co wydarzyło się w piwniczce z winami? Moi drodzy, to trzeba przeczytać!




Trochę się naczekałam na tę powieść, ale matko, warto było.
Dla mnie to ogromne zaskoczenie, bo po pierwszej książce, bardziej obyczajowej, tym razem autorka pokazała, jaki ma talent do pisania powieści z wątkiem kryminalnym! Kiedy czytasz, nie spodziewasz się nawet, co może wydarzyć się na kolejnych stronach.
Życie domowników płynie bardzo energetycznie, bo przecież mieszkając z Dziewuchami, dwoma matkami w słusznym wieku, kilkorgiem dzieci, zwierzakami i przyjaciółmi, nie będzie tam cicho i spokojnie. Jest gwarnie, co rusz wynikają zabawne sytuacje, jest apetycznie- bo dziewczyny to mistrzynie kuchni!i podczas lektury można się zrobić naprawdę głodnym, a czasem dość dramatycznie, biorąc pod uwagę pewne wydarzenia, które zaczynają się przytrafiać różnym domownikom, niby dość naturalnie, ale to nic bardziej mylnego!

Autorka ma talent do kreowania postaci. Każda z nich jest bardzo wyrazista, rozbudowana, nie czujemy niedosytu w opisie poszczególnych zdarzeń. Wspaniale jest wrócić do znanych nam postaci, ale także poznawać nowe, równie interesujące. Język, którym posługują się bohaterowie, jest bardzo plastyczny, chwilami dość soczysty i dosłowny, bez "ą,ę" przez bibułkę" i tutaj pasuje on idealnie.
Akcja powieści nie dzieje się wyłącznie na terenie dworku, dzięki czemu mamy okazję poznać kilka malowniczych szkockich miejsc i atrakcji.

W życiu Dziewuch nadchodzą spore zmiany, tu nie znajdziemy stabilności w pewnym tego słowa znaczeniu, dla mnie autorka pięknie rozwinęła losy swych książkowych przyjaciółek i dzięki właśnie obecności ludzi, wyspa Skye staje się miejscem najpiękniejszych wakacji. One znów udowadniają, że prawdziwie przyjaciele to skarb, o który warto się troszczyć.





                                                                             ****

"... zawsze traktowałam posiłki w miłym towarzystwie
jako namacalny przejaw szczęścia. W ten sposób moja miłość do jedzenia i dość licznych jednostek ludzkich zwierały się przy wspólnym stole w doskonałej symbiozie."


                                                                              ****



Rodzina, przyjaźń, miłość, zaufanie, bezinteresowność, to główne wartości jakie znajdziecie na kartach tej pięknej książki. A rozwiązanie zagadki? Ciekawe czy uda Wam się przewidzieć jej finał. Polecam z całego serducha.








Daję : 10/10
Ilość stron : tymczasowo czekamy na wersję papierową
Wydawnictwo : Zysk i S-ka








Za egzemplarz do recenzji i możliwość patronowania książce dziękuję autorce Adzie Johnson oraz Wydawnictwu Zysk i S-ka.



piątek, 3 kwietnia 2020

"Zdradzona" Magdalena Krauze PATRONAT 19/2020 (209)


                                         "ZDRADZONA"

                                               Autor : Magdalena Krauze
                                                 Wydawnictwo : Jaguar




Cześć.
Książka idealna na trudny czas? To właśnie dziś chcę Wam zaproponować. Z jednej strony lekka powieść obyczajowa, z drugiej zaś piękny zbiór argumentów, że my, kobiety, mamy w sobie wyjątkową siłę, by podnieść się z kolan, gdy nasz świat się sypie.








_____________________________

Joanna jest po czterdziestce. Ma wymarzony dom, satysfakcjonującą pracę, w której spodziewa się awansu, cudowne dzieci oraz wspaniałego męża. Ostatnimi czasy mąż jest jakby mniej wspaniały, bardzo często wyjeżdża na delegacje, a kiedy jest w domu, nie rozstaje się z telefonem. Joanna nie może zrozumieć zachowania Roberta, ani dystansu, jaki nagle pojawił się między nimi. Dzięki skutecznym namowom sąsiadki, podstępem przechwytuje telefon męża.
Czy po tym co znajdzie w telefonie Roberta będzie umiała stawić czoło faktom?
Czy znajdzie w sobie siłę, aby uporać się z katastrofą we własnym życiu i być przy tym wsparciem dla przyjaciółki, która teraz bardzo jej potrzebuje?
(opis wydawcy)

____________________________





                                                                           ****



"Miłość sama cię znajdzie albo ty ją i nawet się nie spodziejesz kiedy, bo najczęściej bywa tak, że miłość naszego życia pojawia się zaraz po życiowym błędzie."




                                                                           ****



Joanna, kobieta po czterdziestce ma dwójkę dzieci, fajną satysfakcjonująca pracę, piękny (co prawda na kredyt) dom i męża, który ostatnio ją coraz bardziej zaniedbuje. Wieczne delegacje, kąśliwe uwagi i wkradający się w związek chłód pewnie nie zwróciłyby aż tak jej uwagi, gdyby nie rozmowa z sąsiadką, starszą panią, z którą się zaprzyjaźniają. Kiedy pójdzie za radą starszej kobiety, jej życie już przestanie być takie samo.






To kolejna książka Magdaleny, której mogłam patronować, za co jestem jej niezmiernie wdzięczna, gdyż cierpliwe czeka na tę recenzję, a mogła mnie po prostu zastąpić tabunem innych, może i lepszych blogerek :)

Kolejny raz autorka pisze o życiu, takim, jakie ono jest. Bez upiększeń, złudy, że wszytko jakoś to będzie, samo się ułoży. Otóż moi drodzy czytelnicy, właśnie nie. Życie się jakoś nie układa samo, to my, tak jak Joanna, nasza bohaterka, musimy stawić mu czoła, dokonać wyborów, które nie są łatwe, szczególnie, kiedy jesteś odpowiedzialna nie tylko za siebie.
Joanna udowadnia, że zdrada to nie koniec świata, a kolejny szczebel na jej drodze. Zaciska zęby i nie daje się poniżyć, czy oszukać Robertowi.
To, co mnie najbardziej ujęło w jej postaci, to empatia. Kiedy sama ma problemy, wciąż potrafi zauważyć to co dzieje się obok niej. Tak jest np. kiedy zaprzyjaźnia się z panią Anią, potrafi jej wysłuchać, pocieszyć. Bo przecież zrobienie zakupów to nie koniecznie ten gest, który jest najważniejszy dla starszej kobiety. Ludzie tacy jak sąsiadka Asi, potrzebują czuć się potrzebni, ważni, a to może zapewnić tylko obecność drugiego człowieka i jego sympatia.
Los chce, że te dwie kobiety zbliża się jeszcze bardziej, kiedy pojawi się Szczepan.

Wbrew mojemu założeniu co do tytułu, w książce nie ma biednej, pokrzywdzonej kobiety, która nie może sobie poradzić w nowych okolicznościach. Tak, to prawda, że Asia cierpi, czasem rozpamiętuje, co zrobiła nie tak, ale też pokazuje pazury! Uwielbiam momenty, kiedy nie daje się kochance męża, czy teściowej (chciałabym tak umieć)!!! Jak widać, nie trzeba brać się za przysłowiowe łby, by pokazać, kto rządzi. Magda napisała to wręcz idealnie!




                                                                   ****



                        "...wiesz...muszę się też starać, a nie tylko być."



                                                                  ****






"Zdradzona" to książka o silnej kobiecie, która nie boi się zaczynać od nowa. O kobiecie, która widzi dużo więcej niż czubek własnego nosa, potrafi nieść bezinteresowną pomoc, robić karierę zawodową nie zaniedbując przy tym dzieci i przyjaciół.
Znajdziecie na kartach tej powieści wątki romantyczne, mnóstwo humoru, cudowną przyjaźń i silną postać kobiecą, która inspiruje.
Magdalena Krauze ma cudowny styl pisania, który sprawia, że czytasz z największą przyjemnością dając się porwać historii. Polecam!







Daję : 10/10
Ilość stron : 347
Wydawnictwo : Jaguar









Za egzemplarz do recenzji i możliwość patronowania książce dziękuję autorce Magdalenie Krauze oraz Wydawnictwu Jaguar.