środa, 31 października 2018

"Listy do Duszki" Ewa Formella 59/2018

                                 
                                       "LISTY DO DUSZKI"
                                                     Autor : Ewa Formella
                                                    Wydawnictwo : Replika




Dzień dobry.
Jesień to idealna pora na czytanie takich książek, co nie znaczy że inne pory są złe. O nie!
Ewa Formella na podstawie prawdziwej historii zabiera nas w podróż do czasów, kiedy nie trudno było o zakazaną miłość.



-----------------------

Wolne Miasto Gdańsk lata 1937-1938. Stefania i Heinrich zakochują się w sobie prawie od pierwszego spotkania. Niewinna miłość tych dwojga niestety musi pozostać w tajemnicy, ponieważ Stefania jest córką Polaka i Żydówki a Heinrich jest Niemcem, synem wpływowego w mieście człowieka. Młodych niestety rozdziela zbliżająca się wielkimi krokami wojna. Ostatnie spotkanie zakochanych kończy się ciążą, o której Heinrich nic nie wie. Od momentu wyjazdu Heinricha na ćwiczenia wojskowe do Niemiec, dziewczyna nie ma od swojego ukochanego wieści, boi się zaczerpnąć jakiejkolwiek informacji od jego rodziców, chociaż mieszkają po drugiej stronie ulicy…
Książka napisana na podstawie wspomnień.
(Opis Wydawcy)


-----------------------



Główną bohaterkę książki Stefanię poznajemy w chwili kiedy wydaje na świat dziecko. Dziecko które nigdy nie powinno się urodzić w latach wojennych.

Tylko czas był świadkiem rodzącego się uczucia pomiędzy Stefanią, a synem zamożnego niemieckiego lekarza, Heinricha. Pół-Żydówka i Niemiec , to uczucie nie mogło ujrzeć światła dziennego, nie mogło zostać ujawnione nikomu, a młodzi nie mogli nawet marzyć o legalizacji związku. Kiedy Heinrich wyjeżdża na front, dziewczyna odkrywa że jest w ciąży, na świat przychodzi dziewczynka...
 Dopiero po wielu latach kolejne pokolenie wpada na trop tego dramatu i postanawia prześledzić tę tajemniczą historię dziadków.


                                                                        ****

"Nie można tego zapomnieć. Staram się wymazywać z pamięci te chwile, które mnie wtedy najbardziej przerażały, kaleczyły tu, w środku... Staram się pozostawiać tylko te miłe, ale to takie trudne... Mój Danzig przestał istnieć, ale powstał inny mój Gdańsk. Wtedy, kiedy poczułam na twarzy te maleńkie, ciepłe rączki."


                                                                       ****




Co można napisać o książce która wzbudza tak gorące emocje, tak pobudza wyobraźnię, wpływa na naszą wrażliwość, by nie odkryć z historii zbyt wiele, a jednocześnie zachęcić do przeczytania?

"Listy do Duszki" to powieść oparta na prawdziwej historii, którą autorka spisała na podstawie opowieści swej podopiecznej. To historia ogromnej miłości, samotności która otacza przez lata, nadziei na lepsze jutro, na rozwikłanie tajemnic których znajdziecie tu ogrom.To też tajemnice które ciążą latami, a także świadectwo czasów jakie miały miejsce kilkadziesiąt lat temu. Nienawiść człowieka do człowieka, sąsiada do sąsiada, strach czający się wszędzie. To  świadectwo tego, że nie każdy Niemiec był tym złym.
Historia która wydarzyła się w latach 1937-1938 ma swoją kontynuację w czasach współczesnych, kiedy wreszcie nadchodzi czas na podsumowanie całej opowieści. Na poskładanie w całość  poszczególnych elementów całej układanki.
Tytułowe listy, to listy pisane przez Heinricha do Stefanii. Są przepełnione ogromem tęsknoty tego mężczyzny do ukochanej kobiety, miłości i opowieściami o codzienności... Są wypełnione po brzegi emocjami które wzruszają do łez.


                                                                         ****

"Cii maleńka. Nie mów takich rzeczy, moja Duszko. Żyjmy chwilą. Tu i teraz."


                                                                          ****



Ta książka to także kawał pięknej historii Gdańska, piękne opowieści o jego zabytkach, legendach. To tak jakby przenieść się do tamtych czasów i zwiedzać to miasto z bohaterami.
To książka gdzie nie ma zbędnych "zapychaczy" stron. Z każdą kartą chcesz wiedzieć więcej, a jednocześnie boisz się odkryć co będzie dalej. Bo to nie jest prosta, lekka i łatwa lektura. To powieść do zapamiętania i przemyślenia. A jednak czytająca się z ogromną przyjemnością.
Dziękuję pani Ewo za tę historię.
Polecam!


Daję : 10/10
Ilość stron : 303
Wydawnictwo : Replika



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika.



poniedziałek, 29 października 2018

"Karamoja.Ostatni wojownicy" Robert Ziółkowski 58/2018

                          "KARAMOJA. OSTATNI WOJOWNICY."
                                                  Autor : Robert Ziółkowski
                                                    Wydawnictwo : Zysk i s-ka



Cześć. Zapraszam was do Afryki. Ale nie takiej gdzie znajdziecie kurorty, plaże, egzotyczne drinki i wypoczynek. Do Afryki która jest prawie taka sama jak kilkadziesiąt lat temu. Niebezpieczna i pełna tradycji.




----------------------------------

Robert Ziółkowski w swojej najnowszej książce ukazuje kolejny fragment męskiego świata. W „Łowcach głów” i „Wściekłym psie” były to dylematy, jakie przed facetem stawia praca w policyjnej spec jednostce, w „Tuż za rogiem” - mężczyzna uwikłany pomiędzy kobietami, a wymaganiami, jakie stawia mu dzisiejszy świat. „Ostatni Wojownicy” są powrotem do korzeni męskości, odkrywaniem przez białego, cywilizowanego człowieka pierwotnych wartości, które czerpie od żyjących na poziomie neolitu Wojowników niezależnego plemienia Karamojong w północnej Ugandzie. To tęsknota człowieka uwikłanego w skomplikowaną cywilizację za prostymi emocjami i jasnym kodeksem postępowania. Książka podróżnicza, awanturnicza i refleksyjna w jednym.
(Opis empik.com)


--------------------------------

  

                                                                                 ****


" Karamoja stanowią bardzo zamkniętą społeczność. Ale jeśli zdobędziesz ich zaufanie, dają z siebie wszystko by się odwdzięczyć...Ich wartości nie są prymitywne, są zwyczajnie proste. Nie znaczy to, że nie umieją lawirować czy nie mówić prawdy. Podczas wojen czy plemiennej polityki potrafią być przebiegli jak czarna mamba. To samo dotyczy ich gwałtowności, która przyjmuje formy wręcz drapieżne."


                                                                                ****

Robert Ziółkowski, były policjant, wielokrotny bywalec w Afryce nigdy nie ma tego kraju dosyć.  Ten kraj przyciąga go jak magnes.
Od lat uwielbiam filmy i książki Wojtka Cejrowskiego, Martyny Wojciechowskiej, niegdyś Tony Halika czy Elżbiety Dzikowskiej dlatego też bardzo chętnie sięgnęłam po książkę pana Ziółkowskiego. Jednak nie jestem w stanie powiedzieć jednoznacznie czy jest gorsza czy lepsza...
Jest inna. Bardziej męska, twarda, prawdziwa?



To nie pierwsza wizyta autora w tej części Czarnego kontynentu. Ponieważ dotrzymał słowa danego swoim przyjaciołom( obiecał leki dla zwierząt co jest tam najcenniejszym prezentem), jest traktowany z wyjątkowym szacunkiem i podejmowany jak członek rodziny.
Autor na kartach książki stara nam się pokazać codzienne życie mieszkańców tego plemienia. Ich biedę, głód, szacunek do zwierząt jako żywicieli. Przybliża tradycje które są tam od zawsze. Mimo kar, rdzenni mieszkańcy nie wahają się wciąż poddawać swoich córek obrzezaniu podczas którego wiele dziewczynek umiera, a jednak wciąż są przeświadczone o wyjątkowości tego hmm... zabiegu.
Zaskakującym dla mnie jest fakt szacunku mężczyzn do  kobiet Karamoja. Bardzo dobrze jest to widoczne w opowieściach Roberta Ziółkowskiego na podstawie małżeństw jego przyjaciela.
Autor nie zapomina tez o tym co rażące... korupcja, wszechwładza wojska, mnóstwo broni, prostytucja.
Nie brak w książce i zabawnych sytuacji które przynosi samo życie, a także takich zapierających dech w piersi. Niezwykłym kontrastem dla mnie były dwie rzeczy, spotkamy tam ludzi ubranych w tradycyjne koce a także w koszulki drużyn piłkarskich z całego świata :) A druga.. nieźle funkcjonująca telefonia komórkowa, co porównując do mojego miasta -  różnie z tym bywa ;)

Dodajmy do tego wspaniałe opisy afrykańskiej fauny i flory okraszone fotografiami... Polecam każdemu wielbicielowi przygód i podróży.


Daję : 8/10
Ilość stron : 460
Wydawnictwo : Zysk i s-ka


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i s-ka.



czwartek, 25 października 2018

"Stand by me" Agata Czykierda-Grabowska 57/2018

                                   
                                         "STAND BY ME"
                                        Autor : Agata Czykierda-Grabowska
                                                Wydawnictwo : Novae Res



Witajcie.
Dziś zapraszam do świata Pawła i Sary. To świat ludzi nieco pogubionych w uczuciach, szukających właściwych ścieżek i czasu. Czy ten czas nadejdzie w magiczną Noc Kupały?

--------------------------------

Sara właśnie zakończyła fatalny związek z Damianem. Sposobem na uleczenie jej zranionego serca i pozbycie się złych wspomnień mają być wakacje spędzone w rodzinnym mieście. Przypadek sprawia, że w tym samym czasie zjawia się tu Paweł – przystojniak, który ma opinię pożeracza kobiecych serc. Kiedy ich drogi się skrzyżują, rozpocznie się zacięta walka żywiołów. Sara bowiem doskonale zdaje sobie sprawę, z kim ma do czynienia. Jako najbliższa przyjaciółka jego siostry słyszała już wiele historii na temat kolejnych podbojów Pawła i wie, że ten typ mężczyzn zupełnie jej nie interesuje. A przynajmniej tak jej się wydaje...
Kiedy jednak nadejdzie Noc Kupały, ten magiczny czas, gdy wszystko sprzyja miłości, oboje nie będą mogli już ukrywać, że łączy ich znacznie więcej, niż chcieliby przyznać...
(źródło opisu Wydawca)


--------------------------------


Sara, to dziewczyna jakich znamy wiele. Po nieudanym związku postanawia odpocząć w rodzinnym mieście. Przypadek sprawia że z dworca odbiera ją Paweł. Brat najlepszej przyjaciółki o którym już krążą legendy co do jego podbojów miłosnych.Pełna uprzedzeń od razu staje okoniem i nie zamierza kontynuować znajomości. Chłopak jest jednak upartyi dziwnym trafem zaczyna się pojawiać tam gdzie Sara. Przełom w ich znajomości nadejdzie w  Noc Kupały...


                                                                          ****

"...ale wtedy na jej drodze pojawił się Paweł. Nie planowała tego, ale czasami to, co planujemy, jest nieważne dla losu. On działa na oślep..."

                                                                          ****





Agata Czykierda -Grabowska to moja ulubiona polska pisarka w gatunku New Adult. Jej powieści są niesamowite. Od pierwszych stron wciągają w świat swoich bohaterów, i nie inaczej było w przypadku "Stand by me".
Skąd taki właśnie tytuł? Fani autorki wiedzą że Agata kocha muzykę, a tym razem inspiracją tej powieści był utwór o takim właśnie tytule. Nawiązanie do piosenki znajdziecie w treści ;)

Główni bohaterowie tej książki bardzo przypadli mi do gustu.Mimo młodego wieku, są dojrzali, wiedzą czego chcą(przynajmniej tak im się wydaje ;) ) Starają się grać w otwarte karty, stawiają jasne warunki. Oczywiście, jak to bywa w życiu problemy tworzą się przez niedopowiedzenia. Bo człowiek ma to do siebie czego mu się nie dopowie, to sobie domyśli ;)


                                                                            ****

"Nie jestem tym, za kogo mnie uważasz - kontynuował. - Nie jesteś moim eksperymentem. Jesteś... pierwszą osobą, o której myślę, gdy się budzę, i ostatnią, gdy kładę się spać. Jesteś moim osobistym wrzodem na dupie i wiedźmą."

                                                                           ****



                                                                          

Czarnymi chmurami nad ich potencjalnym związkiem są byłe relacje .. Sara jest pokiereszowana po nieudanym związku z Damianem. To facet który brał nie dając nic w zamian. Paweł natomiast to mężczyzna ze złamanym sercem. Kiedy ta para się poznaje coś zaczyna się dziać. Sara zostaje mianowana wiedźmą ( choćby przez niewyparzony jęzor i zadziorność) i jak to tylko one potrafią rzuca urok na chłopaka ;)
Autorka umiejętnie splata w książce niechęć z ogromnym pociąganiem. To sprawia że chwilami namiętność między bohaterami osiąga temperatury ognia! Cudownie umie tworzyć dialogi, są one nadzwyczaj realne, zabawne a kiedy trzeba niezwykle romantyczne. Do tego dodajcie piękne otoczenia, fajnych przyjaciół i skrzącą zazdrość.
Książkę czyta się cudownie, niezwykle lekko, szybko.Ja czytałam przez pół nocy bo nie mogłam się oderwać. Wiecie, książki Agaty staram się odkładać na półce ile się da. Zostawiam je na wyjątkowe chwile, bo wiem że to będzie relaks i niezwykli bohaterowie których autorka tworzy jakby według mojego gustu. Polecam!


Daję : 10/10
Ilość stron : 328
Wydawnictwo : Novae Res


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res







wtorek, 23 października 2018

Przedpremierowo PATRONAT "Obietnica" Ewa Pirce 56/2018

                                             "OBIETNICA"
                                                       Autor : Ewa Pirce
                                        Wydawnictwo : Wydawnictwo NieZwykłe




Cześć.
Dziś zapraszam na recenzję mojego drugiego, październikowego patronatu czyli "Obietnicy".
Ta książka to przykład na to, że polskie autorki nie ustępują w niczym autorom ze szczytów światowych list bestsellerów w kategorii romansów! Historia Briana, Olivii i sekret "Obietnicy" to petarda!



-----------------------------------

Brian Wild złożył obietnicę. Zamierzał jej dotrzymać kosztem wszystkiego, co posiadał, włączając w to rodzinę. Motorem napędowym jego działań była zemsta. By wymierzyć sprawiedliwość, gotów był podjąć każde ryzyko. Jednak gdy przeznaczenie przejmuje pióro i zaczyna za nas pisać powieść w księdze zwanej życiem, nawet najbardziej misterny, układany latami plan może lec w gruzach. Bywa, że zostajemy pokonani jednym spojrzeniem. Zniewala nas jeden uśmiech, hipnotyzuje gest, niszczy słowo. Świat staje na głowie, a narzędzie zemsty okazuje się naszą zgubą.
(źródło opisu Wydawca)


---------------------------------


                                                                     ****

" Teraz nadchodzi moja era i spełni się obietnica złożona lata temu nad grobem rodziców. Po trupach do celu - to zasada której hołduję."

                                                                      ****



Brian Wild, marzenie senne wielu kobiet. Bogaty, niezwykle przystojny, inteligentny i diabelnie sexowny. Jednak ten mężczyzna dokładnie wie czego chce w życiu. Nie idzie na skróty. Kobiety w jego życiu to tylko narzędzia. Ale nie zawsze tak było i będzie... Jego życie to też tajemnice i plany...

Oliwia Henderson, córka zamożnego biznesmena o wysokich aspiracjach politycznych, od początku budziła moją sympatię. Chociaż oczywiście często chciałam nią potrząsnąć i powiedzieć, kobieto!ogarnij się, rzuć wszystko w diabły i żyj swoim życiem!
Zdominowana przez ojca, nie do końca rozumiem dlaczego na to pozwala... dopiero kiedy poznaje Briana zaczyna odkrywać prawdziwe ja. Budzi się w niej odwaga i chęć odkrywania własnych dróg.


                                                                            ****

" Ale nie możemy wybrać rodziny, w której się rodzimy, nie możemy wybrać drogi, którą podążamy, nie dane nam decydować, kiedy, co i jak mamy robić. Zwłaszcza gdy jest sięcórką mojego ojca..."

                                                                            ****





Brian przez dobre 3/4 powieści zwyczajnie mnie wkurzał. Co prawda wciąż był kuszący i pociągający, ale jego arogancja i ogromne ego sprawiało, że czasem był wręcz odpychający i miałam ochotę strzelić go w łeb!  Dopiero kiedy zaczęłam poznawać jego historię i przeszłość byłam w stanie zrozumieć sporo jego zachowań.
 Samym wstępem w książce Ewa Pirce o mało nie złamała mi serca... Sami sprawdźcie o czym piszę!!!
Autorka w swej drugiej już powieści (po "Córce pedofila") ukazuje nam swoich bohaterów, a głównie Briana w różnych okresach życia i czasu. Sprawia to że powoli poznajemy motywy jego działania, poznajemy bliżej bliskich, w tym ukochanego brata i dawną miłość. Tym samym powoli poznajemy znaczenie tytułu książki.
Czytając miałam wrażenie że głównym motywem książki jest zemsta. Wild jest gotów na wszystko by osiągnąć cel swojego życia. Ale kiedy pojawia się w jego życiu Olivia coś w jego sercu zaczyna pękać... Jednak czy namiętność i urok młodej dziewczyny to wystarczające powody by zmienić życiowy plan? Przecież Brian Wild jest stworzony wyłącznie do tego by niszczyć i rządzić.


                                                                            ****

"Fascynujesz mnie, Olivio. Jesteś dla mnie zagadką. Nie tak sobie ciebie wyobrażałem, jeśli mam być szczery. Intrygujesz mnie coraz bardziej. Jest w tobie coś, co mnie przyciąga. Chęć zemsty..."

                                                                           ****



Autorka totalnie mnie zaskoczyła treścią swojej książki. Spodziewałam się gorącego romansu. Może ze zdradą w tle, na pewno ze schematyczną nienawiścią kobiety i mężczyzny. Ale, matko jedyna! Nie spodziewam się takich emocji, i tak interesujących sylwetek bohaterów. Tu brak szablonów, przewidywalności. Nawet postaci drugoplanowe są niezwykle barwne i wyraziste. Do tego szczypta egzotyki, i mnóstwo świetnej muzyki !!! Polecam z całego serducha. Tylko jest jeden problem, autorka "urwała" powieść w takim momencie, że doprawdy nie ręczę za siebie kiedy uda mi się spotkać z nią osobiście! Tak się po prostu z czytelnikiem mnie robi. To powinno być karalne! Jak teraz wytrzymać do kontynuacji?



                                                                      



                                                                        ****

                       " To, że ktoś się uśmiecha, nie znaczy, że jest szczęśliwy."


                                                                        ****




Daję : 11/10
Ilość stron : 456 (wersja ebook)
Wydawnictwo : NieZwykłe

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.









sobota, 20 października 2018

"Teatr pod Białym Latawcem" Ilona Gołębiewska 55/2018


                           "TEATR POD BIAŁYM LATAWCEM"
                                               Autor : Ilona Gołębiewska
                                                      Wydawnictwo : Muza



Cześć.
Dziś zapraszam na recenzję najnowszej książki Ilony Gołębiewskiej. Ta książka przypomni wam o tym, jak cenne są chwile w życiu człowieka. Że należy cieszyć się drobnostkami, bo nigdy nie wiesz co życie ma dla ciebie w kolejnej sekundzie.

--------------------------------------

Zuzanna Widawska, do niedawna dziennikarka największego dziennika w kraju, z dnia na dzień traci pracę. Przez kilka miesięcy tuła się po tanich hotelach i szuka zajęcia, aż trafia do redakcji pisma „Kobieta Taka jak Ty” i zamieszkuje w kamienicy na warszawskiej Woli. Szefowa z piekła rodem stawia przed nią wyzwanie, dzięki któremu odwiedza fundację, organizującą Festiwal Magicznych Nut dla osób z różnymi typami niepełnosprawności.
W wolskim teatrze poznaje Elenę Nilsen, aktorkę teatralną i filmową z czasów PRL-u, która dni sławy ma dawno za sobą. Teraz pracuje z dziećmi ze swojej kamienicy, angażując je w projekt organizowania „teatrów podwórkowych”, jest także wolontariuszką w Fundacji Złotych Serc. Zuza i Elena nie wiedzą, że Jakub Bilewicz, znany i bardzo zamożny warszawski biznesmen, z powodów osobistych uznaje stary wolski teatr za miejsce przeklęte i że przysiągł zetrzeć je z powierzchni ziemi.
Czy Zuzannie uda się odwieść Bilewicza od katastrofalnej decyzji? Czy podoła wyzwaniu, które ten jej rzuci? Czy muszą wyjść na jaw tajemnice z przeszłości? I jaką rolę ma w tym wszystkim odegrać pewien biały latawiec?
Nieprzewidywalna, mocna i zaskakująca powieść o trudnych relacjach między ludźmi, wzajemnym zaufaniu i pogodzeniu się z przeszłością. To książka, która daje nadzieję, że zawsze jest dobry moment, by próbować odnaleźć własne szczęście.
Codziennie z całych sił próbujemy poderwać się do lotu, by wzbić się jak najwyżej, dotknąć błękitnego nieba, pierzastych chmur, poczuć ciepłe promienie słońca (...) Jednak życie pisze własne scenariusze i nie zawsze pyta nas o zdanie. Tak jest z latawcem - wystarczy pociągnąć mocniej za sznurek, by utracił obrany kurs i spadł na ziemię…
(źródło opisu Wydawnictwo Muza)

-----------------------------------------




Główna bohaterka powieści dziennikarka Zuza, to kobieta która szybciej mówi niż myśli. A do tego gotowa do zaskakujących działań. I właśnie przez takie działania i rzucanie wszystko na jedną kartę poznajemy ją w takim, a nie innym momencie jej życia, kiedy właściwie zaczyna wszystko od początku.
To jednak dopiero początek jej drogi do nowego, lepszego jutra. Wszystko zaczyna się zmieniać kiedy poznaje ekscentryczną sąsiadkę Elenę, która okazuje się być kimś zaskakującym. Kolejną osobą na drodze Zuzy, jest biznesmen Jakub. Kiedy ich ścieżki się krzyżują dziewczyna podejmuje się wyzwania jakie rzuca jej ten poraniony przez los mężczyzna.
A tytułowy teatr? Jaką rolę pełni w powieści, jak myślicie? Czy tylko przybytku kultury? No właśnie nie! To także schronienie dla grupy niepełnosprawnych dzieci i Fundacji która sprawia, że młodzież mimo ciężkich chorób cieszy się życiem, spełnia marzenia i zapomina o swych niedostatkach. Teatr to także miejsce o które muszą walczyć...


                                                                           ****

"...Zatem pisała. O upadku ducha w człowieku, który dowiaduje się, że jego życie będzie od teraz zupełnie inne. O bólu, tęsknocie i rozczarowaniu z powodu obojętności tych, którzy nie rozumieją, że niepełnosprawność nie jest powodem do tego, by kogoś odtrącić. O marzeniach, które ma każdy człowiek bez względu na to, czy urodził się zdrowy, czy nie, z jakiej rodziny pochodzi lub ile ma pieniędzy."

                                                                           ****




Ilona Gołębiewska tym razem zabiera nas poniekąd w kawał swojego życia. Autorka wspomina swoją fascynację teatrem, pamięta swój pierwszy raz kiedy odwiedziła to miejsce. Same latawce również są prawdziwym wspomnieniem. Dlatego myślę, tak cudownie potrafiła oddać w swej powieści emocje towarzyszące pokazowi.
Ilona Gołębiewska bardzo dużo miejsca w swej powieści oddała dzieciom z Fundacji Złotych Serc. Jak doczytacie w książce, sama kiedyś współpracowała z takimi dzieciakami, więc bardzo dobrze wie co dzieciom niepełnosprawnym sprawia radość, jak niewiele czasem trzeba by czuły się szczęśliwe i równe z innymi rówieśnikami. A to naprawdę nie takie oczywiste. Pokazała, że nie wolno takich dzieci skazywać na separację od ludzi. Samotność to coś strasznego.

Bardzo interesujący jest wątek kryminalny. Próba odnalezienia  sprawcy wypadku, a tym samym śmierci żony i kalectwa syna to nie tylko chęć zemsty. To także próba odnalezienia spokoju po tragedii. Jakże emocjonujące są opisy bólu Jakuba...

"Teatr po Białym Latawcem" to doskonały przykład na to, jak bardzo może się zmienić nasze życie w ułamku sekund. Ale daje też nadzieję że to co złe jeszcze może się odmienić. Po burzy wychodzi słońce, ale sami musimy działać w tym kierunku.To także piękny przykład transformacji człowieka pod wpływem innych. Drapieżna niegdyś dziennikarka, zmienia swoje metody pracy, nastawienie do życia i priorytety, pod wpływem zasłyszanych historii i poznanych ludzi.
Ilona ma niesłychany dar przenoszenia na karty historii które przemawiają do człowieka. Które na długo zapadają w pamięć i zostawiają trwały ślad... Polecam!    

                                               


                                                                       ****

" Bo my przecież jesteśmy jak te latawce. Nieustannie podrywają się do lotu, bujają w obłokach, są podziwiane... ale wystarczy jedno pociągnięcie sznurka, by, ot tak, spadły na ziemię... Z nami jest identycznie. Możemy dosłownie wszystko, ale czasem wystarczy jedna chwila, by nam zabrano ostatnie nadzieje. Jednak wciąż próbujemy wzbić się do lotu, bo nie da się nas pokonać!"

                                                                       ****
Daję : 11/10
Ilość stron : 471
Wydawnictwo : Muza





Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza.




piątek, 19 października 2018

PRZEDPREMIEROWO "Nareszcie z górki!" Mira Białkowska PATRONAT 54/2018

                         
                                   "NARESZCIE Z GÓRKI!"
                                               Autor : Mira Białkowska
                         Wydawnictwo : Wydawnictwo Literackie Białe Pióro





Cześć :)
Dziś zapraszam na przedpremierową recenzję mojego najnowszego patronatu, czyli książki Miry Białkowskiej "Nareszcie z górki!".
Ta książka jest niebywała, niby komedia, niby obyczaj a jednak trudna do zaszufladkowania. Nic w tym dziwnego, przecież to cała Mira!


Poszukiwanie drugiej połówki wcale nie jest domeną młodości.Tak samo jak wiek i doświadczenie, to żaden patent na bezbłędne decyzje.
Grupa przyjaciół 50+, która spotyka się na zjeździe absolwentów, za sprawą Miry Białkowskiej w książce "Nareszcie z górki" - bawi, wzrusza i uświadamia czytelnikowi że na zmiany w życiu nigdy nie jest za późno. Ta książka przypomina o sile przyjaźni, o tym jak ważne jest zaufanie i szczera rozmowa.
Pokazuje też jak można mylić się w ocenie drugiego człowieka. I jak to u Miry, dodajcie tu szczyptę wyśmienitego humoru, garść świetnych fraszek i ze dwie chusteczki...na wszelki wypadek.
(rekomendacja Papierowe strony)



Zjazd absolwentów to okazja do odnawiania znajomości. Wspominanie studenckich czasów przynosi różny skutek, bo jak to w życiu bywa ludziom różnie się układało. Spotkanie dawnej miłości po latach przywołuje wspomnienia, ale i nadzieje. Czy mając kilkadziesiąt lat więcej można zaczynać życie od nowa?


                                                                          ****

"Widzę ruch przy stoliku pod oknem. Kobieta i towarzyszący jej młody mężczyzna wstają. Moje leniwe myśli  dostają przyśpieszenia. Pozwolić jej odejść? Nie! Jeden walkower wystarczy!"

                                                                         ****



Mira Białkowska jest wyjątkowa w tym co robi. W każdej z jej książek znajdę zawsze coś wyjątkowego. Ale tym co kocham najbardziej, jest jej wyjątkowy talent do humorów sytuacyjnych. Jest tutaj mistrzynią.
Tym razem jesteśmy świadkami spotkania po latach. To dla niektórych szansa na naprawę błędów, czas na uporządkowanie pewnych spraw, a czasem także wołanie o pomoc, bo kto może pomóc jak nie przyjaciel?
Znów spotykamy Monikę i Krzysia, i przekonujemy się że niedopowiedzenia lub brak komunikacji prowadzi do nieprzyjemnych sytuacji. Nie warto marnować życia w taki sposób! Rozmawiajmy ze sobą, rozwiewajmy wątpliwości ;)
Marek znów, to przykład na to że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody ;) Coś co kiedyś nas fascynowało niekoniecznie będzie tym samym po latach... Jednak mijający czas, to nie przeszkoda w układaniu życia od nowa. Ta książka jest na to doskonałym dowodem!!!
Mira pokazuje też jak można się pomylić w ocenie człowieka. Niejedno z was przypomni sobie sytuacje kiedy tak zrobiło. Sama jestem tego przykładem.
Mira to osoba która w doskonały sposób ubiera w słowa świat który oglądamy na co dzień. Kiedy trzeba jest delikatna, romantyczna, dowcipna jednak nie waha się wytykać bohaterom ich wad! Wszelkie nie idealności potrafi fantastycznie ubrać we fraszki :) Wszystko w idealnych proporcjach. Nie znajdziecie w jej książkach nudy, oklepanych schematów czy mdłych romansów. To samo życie, czasem słodsze, czasem gorzkie a jednak jakieś takie znajome ;) Jej książki są klasą same w sobie. Polecam z całego serca!





Daję : 10/10
Ilość stron : 259
Wydawnictwo : Wydawnictwo Literackie Białe Pióro


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu : Wydawnictwo Literackie Białe Pióro

środa, 10 października 2018

"Wygrać Hollywood, przegrać życie" 14 wersji życia gwiazd kina. Justyna Kobus 53/2018

        
                   "WYGRAĆ HOLLYWOOD, PRZEGRAĆ ŻYCIE"
                                                      Autor : Justyna Kobus
                                                    Wydawnictwo : Zysk i s-ka




Cześć.
Afery z udziałem gwiazd i celebrytów nie od dziś budzą ogromne zainteresowanie. Czy piękne, uśmiechnięte twarze aktorek to ich prawdziwe twarze czy maska, za którą kryją się tajemnice i tragedie. Między innymi o tym jest książka Justyny Kobus. Zapraszam.


---------------------------------------

Znacie je doskonale. Marzyliście o tym, by wyglądać i żyć jak one. Podziwialiście ich urodę zatrzymaną na taśmie filmowej, zazdrościliście im sławy, w przekonaniu, że ich życie było wspaniałą bajką. Brigitte Bardot, Rita Hayworth, Audrey Hepburn, Ingrid Bergman, Marylin Monroe, Grace Kelly… Czy jest ktoś, kto o nich nie słyszał? Niemożliwe. Wszyscy je kochamy.
Ich prawdziwe życie niewiele jednak miało wspólnego z sielankowymi opowieściami z ich udziałem, znanymi z ekranu. Wielka uroda, sława, talent nie uchroniły ich przed nieudanymi związkami, przed cierpieniem, nie stały się przepustką do szczęścia. Przeciwnie, trwanie na szczycie bywało okupione zaniedbywaniem najbliższych, dramatycznymi wyborami, nie zawsze trafnymi. Ponadto - ciągłym byciem na cenzurowanym. Uwielbiana przez publiczność Ingrid Bergman, zwłaszcza za rolę w „Casablance”, idąc za głosem serca, stała się bohaterką jednego z największych skandali w historii Hollywoodu. Zapłaciła za to odrzuceniem przez branżę i fanów. Amerykanie życzyli śmierci jej dziecku, nazywając je „potomkiem wiedźmy”.
(źródło opisu Wydawca)

---------------------------------------

Odkąd zobaczyłam zapowiedź książki byłam nią zaintrygowana. Nie od dziś wiadomo że życie wielu gwiazd nie jest takie kolorowe na jakie kreują je producenci i managerowie. Bycie celebrytą to ciężki kawałek chleba bez prywatności. Ale czy zastanawialiście się kiedyś co było zanim stali się sławni?

Justyna Kobus w swojej książce ujawnia nie tylko drogę do sławy takich gwiazd jak Brigitte Bardot, Pola Negri, Audrey Hepburn, Marilyn Monroe, Grace Kelly czy Angelina Jolie, ale kawał ich prywatnego życia które jakże często było zupełnym przeciwieństwem naszych wyobrażeń.
Brak wsparcia rodzin, bardzo często pozbawione miłości rodzicielskiej, walczące o uwagę ojca czy matki, pogubione w miłości i uczuciach.Często potem powielają podobne błędy względem swoich dzieci, rodzin.
Taka np. Grace Kelly. Znana, sławna, bogata i do tego żona księcia. Zdawałby się, bajka.
Jednak ta bajka miała nie tylko zły koniec bo i sam początek był bardzo smutny.
Grace od najmłodszych lat walczyła o uczucia ojca. Oddałaby wszystkie swoje sukcesy, miłości za jedną jego pochwałę. A ten, kiedy córka odebrała Oscara (największy aktorski sukces) skomentował to w następujący sposób :

"Z czwórki moich dzieci, z nią wiązałem najmniejsze nadzieje, a zdaje się, że na starość to ona będzie mnie utrzymywać."





Nigdy nie wspierał córki w jej aktorskich planach, mało tego, wręcz nie zgadzał się na jej wybory twierdząc że "aktorka to tylko trochę bardziej wyrafinowana ulicznica..."

Grace, jakby chcąc zagłuszyć brak miłości rodzicielskiej wdaje się w coraz to nowe romanse, często z dużo starszymi mężczyznami. Kiedy poznaje księcia Rainiera wydawałoby się chwyta pana Boga za nogi. Jednak to tylko złudzenie. Książę tak naprawdę kocha inną, małżeństwo zawiera chętnie ze względu na majętność Kelly. On ją zdradza, ona zaczyna nadużywać alkoholu, a koniec końców ginie tragicznie w wypadku samochodowym. Smutne dzieciństwo, smutne dorosłe życie i tragiczny koniec. To tylko jedna z takich historii które znajdziecie w tej książce.
"Wygrać Hollywood, przegrać życie" to książka która daje do myślenia. Współczujemy tym kobietom, a z drugiej strony mamy poczucie że często dla nich takie życie było jakby narkotykiem. One żyły by być podziwiane, wielbione za wszelką cenę. Nawet jeśli tą ceną było życie.
Książka wzbogacona jest też o fotografie znanych artystek.
Polecam!


Daję : 10/10
Ilość stron : 352
Wydawnictwo : Zysk i S-ka


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwo Zysk i S-ka.






poniedziałek, 8 października 2018

"Nie ma jak u mamy" Magdalena Witkiewicz 52/2018

                           
                            
                                       "NIE MA JAK U MAMY"
                                               Autor : Magdalena Witkiewicz
                                                       Wydawnictwo : Filia
                                                     Cykl  Dobre myśli Tom IV


Cześć :)
Magdalena Witkiewicz to autorka której książki biorę już w ciemno. Oczywiście nie jest też tak, że wszystkie podobają mi się tak samo. Ale to dobrze. Bo zawsze jest element zaskoczenia, jest ciekawość co tym razem...
Ale jedno jest pewne, czas spędzony z bohaterami jej książek zawsze czegoś mnie uczy. No i wiecie, uwielbiam happy endy ;)
Zapraszam.

----------------------------------------


Tęskniliście za Milaczkiem? Młodą kobietą, która nieustająco poszukuje miłości swojego życia? Milenka, którą pokochały polskie czytelniczki wraca po dziesięciu latach!
Sprawdźcie co wydarzyło się przez ten czas u ekscentrycznej Zofii Kruk, jak potoczyły się losy Milaczka i na kogo wyrosła rezolutna sąsiadka zwana Bachorem.
Kiedy tak naprawdę zaczyna się kryzys wieku średniego, czy jedwabna piżama to odpowiedni strój by wystąpić przed własnym szefem i czy łatwo jest zwolnić nianię i wdrożyć „Projekt Matka” to tylko niektóre z wyzwań, przed którymi staną bohaterki bestsellerowej serii o Milence.
Po przeczytaniu tej książki zapragniesz przytulić wszystkich, których kochasz!
Magdalena Witkiewicz jak zwykle uroczo, mądrze i z humorem opowiada o kobietach i ich życiowych rozstajach. O sile, która w nich tkwi i o wielkiej potrzebie happy endu. Daje swoim czytelniczkom to, co najcenniejsze: PRZYJAŹŃ, WSPARCIE I NADZIEJĘ, że warto wierzyć w dobre zakończenie.
(opis Wydawnictwo Filia)


-------------------------------------


                                                                             ****

"Życie ją nauczyło, że fajne sprawy mogą wynikać jedynie z miłości, i nawet te zdjęcia wychodzą lepsze, gdy się do nich podchodzi z uczuciem..."

                                                                            ****



"Nie ma jak u mamy" to czwarty tom losów Milaczka, którego pierwszą odsłonę poznaliśmy... aż 10 lat temu! A książka powstała specjalnie na jubileusz autorski Magdy.

Milaczek dorasta, staje się dojrzałą kobietą. Dba o męża, dzieci, w tym przybraną córkę znaną wszystkim jako Bachor, która już nie jest dzieciakiem a piękną młodą kobietą. Jednak życie to nie tylko pasmo sukcesów. Zmiany w pracy, perypetie z dzieciakami, do tego mały kryzys hmm, wieku średniego?! I wszystko to w otoczce wyjątkowego poczucia humoru Magdy Witkiewicz.

Jednak ta książka to nie tylko Milaczek, to także trzy inne kobiety. Kobiety które poznajemy w różnych okolicznościach a które połączy plac zabaw dla dzieci. Aniela, dziewczyna od szydełkowych kwiatków, taka szara myszka którą życie wyjątkowo doświadcza, a która pragnie za wszelką cenę pomóc swojej mamie,  Kamila dziewczyna z aparatem która przez obiektyw widzi to co najlepsze w otoczeniu, a także umie doskonale wyczuć nastroje innych i Edyta, kobieta zamożna, poukładana która żyje wg. kalendarza i planu, która boi się być nieperfekcyjną.
Spotkacie tu także niemożliwą, wciąż trzymającą rękę na pulsie  Zofię Kruk ze Stasiulkiem. Kobietę którą ciężko zapomnieć, a której logika stawia na głowie wszystkie reguły, ale za to taką której nie można nie  kochać! No i czas na pierwsze miłości Bachora, bo w końcu 17 lat zobowiązuje ;)


                                                                             ****

"Jeżeli los kładzie na naszej drodze jakieś kłody, to w zasadzie po to, byśmy umieli sobie z nimi poradzić."

                                                                             ****


"Nie ma jak u mamy" to książka pełna humoru, to spotkanie ze starymi, jakże kochanymi przyjaciółmi, a także kawał historii z której każda kobieta może czerpać życiowe wskazówki. Na przykładzie Anieli, Edyty, Kamili i Mileny widzimy że nie ma sytuacji bez wyjścia. Czasem ktoś zupełnie obcy może wyciągnąć pomocną dłoń, a czasem, to my same możemy być tą dłonią. Bo przecież wiecie, coś co dla nas jest drobiazgiem, dla kogoś innego oznacza początek nowego życia. No i pamiętajmy, dobro wraca! TO już mamy udowodnione na grupie Magiczne miejsce ;)
Nie można zapomnieć też o sile przyjaźni, która jakże często jest lekiem na całe zło.
Magdalena Witkiewicz w prosty, leki sposób stara się przekazać nam jakie właśnie jesteśmy. Z kompleksami, marzeniami, porażkami i sukcesami. Jednak przypomina nam, że mimo wszystko to wciąż jesteśmy my, i aby być szczęśliwe musimy się same pokochać, bo przecież, jesteśmy jedyne w swoim rodzaju. A marzenia? Są po to by je spełniać :)


                                                                             ****

"...nasze życie to taka szuflada. I mamy je dokładnie takie, jak sobie w niej poukładamy."


                                                                            ****




Jeśli lubisz lekturę łatwą, lekką i przyjemną,ale na pewno nie nijaką! to właśnie mam dla ciebie coś w sam raz! Zapraszam.



                                                                            💗💗💗💗

"Zadzwoń do niej. Póki jeszcze masz do kogo. Póki możesz wybrać jej numer w telefonie i z nią o prostu pogadać. Nawet jak cię wkurza nie wiadomo jak. Bo potem będziesz mogła dzwonić tylko na jej numer..."


                                                                           💗💗💗💗



Daję : 9/10
Ilość stron : 320
Wydawnictwo : Filia

piątek, 5 października 2018

"Uleczę twe serce" KACI HADESA TOM II Tillie Cole 51/2018

                          
                                   "ULECZĘ TWE SERCE"
                                              Seria KACI HADESU TOM II
                                                       Autor : Tillie Cole
                                               Wydawnictwo : Editio Red




Witajcie :)
To już pięćdziesiąta pierwsza recenzja w tym roku, czyli tak całkiem nie próżnuję ;) Przyznam się jednak, że przeczytanych książek na ten rok mam prawie dwa razy tyle.
No cóż...Czytanie bardziej wciąga niż pisanie, nigdy tego nie ukrywałam ;) Ale ja nie o tym.
Dziś zapraszam na recenzję drugiego tomu serii Kaci Hadesa. Głównym bohaterem tym razem jest Ky, przyjaciel Styxa. Czy książka była równie porywająca jak tom pierwszy? O tym już za chwilkę ;)




-------------------------------------

Kiedy uroda staje się przekleństwem, wiara kajdanami, a otaczający świat nurza się w odrażających grzechach, tylko miłość może przynieść wyzwolenie i ulgę. Ale gdy uczucie łączy istoty z innych światów, muszą się one wyrzec swej przeszłości, swych przekonań i całkowicie zawierzyć sercu.
Piękna Delilah o złotych włosach i cudownym ciele wychowała się w sekcie. Wierzyła, że jest przeklęta, a ocaleć może tylko dzięki absolutnemu posłuszeństwu świętemu prorokowi, który objawiał jej wolę samego Boga. Kiedy wbrew swojej woli znalazła się wśród gangsterów, w świecie pełnym seksu, głośnej muzyki i zakazanych uroków życia, jedyne, czego pragnęła, to powrotu do swojej społeczności. Jednak gdy jej opiekunem został bezwzględny, zatwardziały grzesznik, jej pełne lęku serce zupełnie nieoczekiwanie drgnęło!
Przystojny Kyler, wiceprezes najbardziej przestępczego klubu motocyklowego w Stanach, kocha szybką jazdę, alkohol, towarzystwo swych klubowych braci, adrenalinę i piękne kobiety. Z życia korzysta pełnymi garściami, póki nie otrzymuje rozkazu zaopiekowania się niezwykle seksowną blondynką o dużych piersiach i pełnych ustach. Bardzo szybko orientuje się, że Delilah zawładnęła nim bez reszty. Zakochuje się w niej i wszystko się zmienia...
Gdy kochasz, miłość spali każdy grzech!
(źródło opisu Wydawnictwo editiored)

---------------------------------------



                                                                      ****

"Nasze miejsce było wśród wybranego ludu Boga. Jako zrodzone z diabła, urodzone kusicielki, tylko tam mogłyśmy dostąpić zbawienia."

                                                                      ****

Delilah jest jedną z przeklętych. Według tego co wpierano jej od szóstego roku życia, jest owocem zrodzonym z szatana i stworzona do tego by wodzić mężczyzn na pokuszenie swą nieziemską wręcz urodą. Dziewczyna przez wszystkie lata spędzone w sekcie zaczyna wierzyć w swe przekleństwo. Ciągle wykorzystywana seksualnie w imię zbawienia, żyjąca w odosobnieniu tak naprawdę nic nie wie o świecie. Kiedy po rozbiciu sekty przez Katów, zamieszkuje z Maddie i Mae na terenie należącym do gangu jej świat staje na głowie. Szczególnie ze otrzymuje osobistego ochroniarza w postaci przystojnego,zepsutego do szpiku kości Kylera.


                                                                    ****


"Powstrzymaj się i oszczędź się dla kobiety, którą będziesz chciał poślubić zgodnie z prawem bożym. To jest czysta miłość, Ky. Pismo Święte mówi, że taka miłość jest jak żadna inna. Ta kobieta pomoże ci osiągnąć zbawienie albo przynajmniej stworzy ci bezpieczny dom, do którego będziesz chciał wracać."

                                                                   ****



Kyler którego znamy już z "To nie ja, kochanie" to wciąż prawa ręka Preza, wciąż rozpustny arogancki typ, traktujący sex jako rozrywkę, nie ważne gdzie, nie ważne z kim. Kiedy dostaje za zadanie zaopiekowanie się Delilah, z wyglądu kobietą swoich marzeń, pod groźbą utraty tego co dla mężczyzny najcenniejsze robi wszystko, by nie zawieść swojego przyjaciela Styxa. Z czasem obowiązek zmienia się w przyjemność, a potem wręcz w potrzebę trwania przy tej niezwykłej dziewczynie. Czy twarde serce groźnego motocyklisty jest w stanie pokochać kogoś tak poranionego i stłamszonego przez życie?


Tillie Cole w kolejnej książce o gangu motocyklistów poszła podobną ścieżką co w tomie pierwszym. Czy byłam zawiedziona? Troszeczkę, jednak nie oznacza to że książka jest nudna i powielona powielona kropka w kropkę. Podobnie jak poprzednio, mamy złego chłopca i dziewczynę o duszy anioła, która wierzy z całego serca w Boga. Nie ważne jakimi celami prowadzona jest do zbawienia, ufa mu cały czas. Znów mamy porwanie... Jednak jest tu zasadnicza różnica. Bohaterka tomu pierwszego sama uciekła z sekty, Lilah została tak naprawdę z niej "wyrwana".
Ky, zły chłopiec przechodzi przemianę, co w sumie autorka pokazuje w bardzo fajny, czasami zabawny sposób. Jednak nie brak tu i emocji i  wzruszeń i mocnych dramatów. Najbardziej denerwowało mnie założenie, że kobieta która dzień wcześniej była brutalnie gwałcona nie marzy o niczym innym niż zbliżeniu z ukochanym. Jakoś na moją logikę to zupełnie nierealne i wyrwane z kosmosu ;)
"Uleczę twe serce" to książka o wytrwałości, o ogromnej miłości i przykład na to jak działają sekty. Tzw."pranie" mózgu wyrządza ogromne szkody, powrót do rzeczywistości nie zawsze bywa udany.
To także kontynuacja losów pozostałych bohaterów, których spotkamy w kolejnym tomie którego premiera już 23 października. Ja oczywiście już czekam na kolejny tom. Polecam, ale przypominam, że książka jest dla dorosłych czytelników ;)


                                                                       ****

"Myślałam o tym rozbrajająco przystojnym, opiekuńczym lecz zarazem grzesznym człowieku jak o moim  mężczyźnie... Zabrał kawałek mojej splamionej duszy... Mojego serca... I stał się częścią mnie."


                                                                      ****



Daję : 7/10
Ilość stron : 376
Wydawnictwo : Editio Red


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Editio Red.


czwartek, 4 października 2018

"Po kręgosłupie Europy" Dariusz Lipiński 50/2018

                   
                             "PO KRĘGOSŁUPIE EUROPY"
                          Rowerem z Paryża do Santiago de Compostella"
                                          Autor : Dariusz Lipiński
                                        Wydawnictwo : Zysk i S-ka




Witajcie.
Dzisiaj zapraszam was w podróż. Podróż niezwykłą, bo rowerem wzdłuż szlaku św. Jakuba.
Wycieczka ojca z synem, przepiękne widoki, ogromny wysiłek i mnóstwo przygód...Zapraszam :)





--------------------------------

Wbrew temu, co mógłby sugerować podtytuł, książka nie jest jedynie relacją z rowerowej wyprawy z Paryża do Santiago de Compostela, choć – oczywiście – jest nią również. Nie jest przewodnikiem turystycznym po trasie pielgrzymkowej, choć zawiera jego elementy. Jest – pisaną z nietypowej perspektywy siodełka rowerowego – próbą publicystycznej analizy niektórych problemów współczesnej Europy (tożsamość Europy, chrześcijaństwo, islam, średniowiecze, źródła i mechanizm działania współczesnej poprawności politycznej itd.), którymi w innych formach autor zajmował się wcześniej jako poseł na Sejm RP i wiceprzewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Oprócz tego: trochę rozważań religijnych i filozoficznych, a także garść napisanych w lekkim stylu osobistych wspomnień, jak to z tą Europą dawno temu (a przecież tak niedawno) bywało.
(źródło opisu Wydawnictwo Zysk)


-------------------------------


                                                                            ****

"Dzisiejsza Europa przypomina zatem mającego problemy z tożsamością pacjenta oddziału psychiatrycznego lub przynajmniej kozetki terapeutycznej, który mówi mniej więcej tak : "wszystko mi jedno, kim jestem, jak się nazywam, jak wyglądam, co lubię i czego nie lubię, w co wierzę, co jem i piję, jak wychowuję dzieci, jak mebluję dom, i jakie kultywuję w nim zwyczaje, to wszystko nie ma znaczenia" "


                                                                           ****



Dariusz Lipiński, poseł na Sejm V I VI kadencji, doktor nauk fizycznych, wykładowca, w 2014 roku odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, kilka lat po ciężkiej chorobie postanawia wybrać się w niezwykłą podróż. Ot... 1700 km w 17 dni. Namawia do wyjazdu syna, a ich środkiem lokomocji będą rowery.
Już na początku książki sprawdza się powiedzenie, chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz mu o swoich planach ;) Jeszcze zanim wyruszyli zaczęły się schodki, kilkakrotne łapanie jak to panowie nazywali "laczka" jednak nie odwiodło ich od zamierzonych planów i nie zmieniło nastawienia do podróży. Przez te 17 dni kiedy towarzyszymy autorowi czytając jego, może nie przewodnik bo raczej coś w rodzaju dziennika, poznajemy niezwykłe miejsca. Autor bardzo dobrze przygotował się do wycieczki, poznał wcześniej historię miejsc które mijają, poznajemy zachwycające a czasem wręcz przerażające legendy związane z zabytkami. Potrafi sprawić że człowiek ma ochotę tam kiedyś pojechać i zobaczyć na własne oczy. Tak jak sam napisał "są miasta którym charakterystyczne wydarzenie z przeszłości lub wyjątkowy opis książkowy, lub cokolwiek nadaje specjalny urok, rys niepowtarzalności, coś, co sprawia, że chce się je odwiedzić..." tak on sam potrafi kusić czytelnika swym wspominaniem podróży do Santiago de Compostella. Tak ja, po lekturze chciałabym kiedyś zobaczyć katedrę w Santo Domingo de la Calzada, mieć możliwość sfotografowania przepięknego Mostu Królowej...

                                                                               ****

" Nie jest łatwo wykonać takie zdjęcie, które objęłoby zarówno nas, jak i całą fasadę ogromnej świątyni, i nawet panie które poprosiliśmy o tę przysługę, miały z tym wielki problem. Węzeł gordyjski przecięła dopiero córka jednej z nich, na oko dziesięcioletnia, po prostu kładąc się na bruku i z tej pozycji pstrykając fotkę.Dzieci często lepiej od dorosłych przecinają węzły gordyjskie."


                                                                              ****





Panowie spędzają na rowerach średnio 5-7 godzin dziennie, starają się z całych sił by ich skrupulatny plan nie rozsypał się po drodze jak domino, przez niespodziewane opóźnienia, a te przecież się zdarzają. Mieli śmiałe plany smakowania po drodze lokalnych specjałów, co niestety nie do końca się udało, zmęczenie i ciągły brak czasu bardzo szybko wybiły im te plany z głów ;)
To co mnie zachwyciło w tej książce to wszechstronne przygotowanie do podróży. Logistyka, znajomość historii, lekkość w przekazywaniu odczuć na kartach, oraz przepiękne zdjęcia wykonane zwyczajnie telefonem. Podziwiam panów nie tylko za siłę i wytrwałość, ale i za odwagę. To nie lada wyczyn przejechać 1700 km z lekami i lodówką na insulinę, a tym samym niepełnym zdrowiu. Polecam każdemu kto kocha przygodę, wycieczki i lubi cieszyć oczy pięknymi widokami .


Daję : 9/10
Ilość stron : 335
Wydawnictwo : Zysk i s-ka


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka