wtorek, 30 lipca 2019

Polecajka Papierowych stron miesiąca Sierpień 2019

                    "POLECAJKA PAPIEROWYCH STRON SIERPIEŃ 2019"




Witajcie.
Ósmy miesiąc w kalendarzu, czas na kolejne zapowiedzi wydawnicze. Tym razem mam ochotę na przeczytanie następujących tytułów. Znajdziecie coś dla siebie?


Nr.1 "Miłość w czasach in vitro" Anna Żelazowska.
Wydawnictwo Videograf. Premiera 13.08.2019

                                            PATRONAT Papierowych stron



Alicja wiedzie nudne życie, w którym cały czas albo się czegoś boi, albo ogarnia ją zniechęcenie. Na co dzień pracuje jako asystentka w renomowanej klinice in vitro, przez co zaczyna żyć historiami pacjentów oraz personelu kliniki. Tam niczym w soczewce skupiają się ludzkie dramaty oraz radości, a upragniony cel dla każdego ma nieco odmienne znaczenie.
To opowieść o tym, jak bardzo los potrafi zaskakiwać i zmuszać nas do trudnych wyborów. Oraz o tym, że kiedyś trzeba przestać się w życiu jedynie się przyglądać. Powieść porusza bardzo aktualny temat procedury in vitro oraz możliwości i konsekwencji z nią związanych, przede wszystkim tych emocjonalnych.
(Opis wydawcy)

Nr.2 "Tylko dla dorosłych" Nina Majewska-Brown .
Wydawnictwo Burda. Premiera 14.08.2019




Klara ma pewną pracę, mieszkanie po babci i wiedzie spokojne życie singielki. Ma też kompleksy, matkę, która nie może się doczekać jej ślubu, i okrągłe urodziny, o których woli nie pamiętać. Oraz szalone przyjaciółki, które uznały, że najwyższa pora, by Klara wzięła sprawy w swoje ręce, i wyciągnęły ją na babski dzień w SPA. Spektakularną metamorfozę wieńczy niespodzianka stulecia. A właściwie nawet kilku, bo po upadku na zajęciach z tańca na rurze, które są urodzinowym prezentem, Klara budzi się w… 1881 roku!
Miłość, namiętność i gorsety – ta historia przyprawi cię o szybsze bicie serca. I nie tylko!
Po pierwszym szoku odkrywa, że ta zmiana ma swoje plusy. Klara jest traktowana jak dama, a niecodzienna sytuacja budzi w niej ukryte dotąd śmiałość i odwagę. Czas zaszaleć! Przystojny i czarujący Konstanty wydaje się idealnym kandydatem na namiętnego kochanka. Ale to, co miało być tylko chwilową przygodą, niespodziewanie przeradza się w prawdziwe uczucie. Droga do szczęścia nie jest jednak usłana różami: desperacko pragnąca wydać córkę za mąż pani matka pcha Klarę w ramiona dużo starszego wdowca, a wszechwładna baronowa niezbyt przychylnie patrzy na fascynację Konstantego, jej jedynego spadkobiercy, uboższą krewną. Zakochani nie zamierzają jednak dbać o konwenanse. Skandal wisi w powietrzu… Czy ich miłość to przetrwa? I czy odnajdą się w innym czasie?
(Opis empik.com)

Nr.3 "Anioł z Auschwitz" Eoin Dempsey.
Wydawnictwo NieZwykłe. Premiera 14.08.2019



Opowieść o miłości i walce o przeżycie. Nic nie mogło rozdzielić Christophera i Rebekki: ani jej wyrodni rodzice, ani nawet narzeczony, z którym wróciła do domu po ucieczce do Anglii. Lecz gdy do sielankowej wyspy Jersey dociera II wojna światowa, nazistowscy najeźdźcy, realizując Ostateczne Rozwiązanie Kwestii Żydowskiej swojego Führera, wywożą Rebeccę na kontynent.
Gdy naziści deportują Christophera i jego rodzinę do ojczystego kraju – Niemiec, w desperackiej próbie ratowania ukochanej zgłasza się na ochotnika do szeregów SS. Rozpoczyna służbę w Auschwitz, gdzie sprawuje nadzór nad pieniędzmi skradzionymi ofiarom, które zginęły w komorach gazowych. Poszukując Rebekki, musi nie tylko ukrywać podwójną tożsamość, ale i walczyć o własną duszę. W koszmarnym świecie Auschwitz Christopher pilnuje przepływu rzeki splamionych krwią pieniędzy, dzięki czemu staje przed nieoczekiwaną szansą. Czy starczy mu sił i odwagi, by zaakceptować nowy los, który na zawsze może zmienić nie tylko jego życie, ale i wielu innych ludzi?
(Opis Wydawca)

Nr.4 "Rozdroża" Augusta Docher.
Wydawnictwo Editio . Premiera sierpień 2019



Jane Eye po stracie przyjaciółki pragnie rozpocząć nowe życie. Opuszcza Nowy Jork, by przenieść się do angielskiego majątku Thornfield Hall, miejsca, w którym czas się zatrzymał. Ma tam sprawować opiekę nad córką sir Edwarda Fairfaxa Rochestera, właściciela dworu. Dzięki swojemu oddaniu zyskuje sympatię małej Adelki, a bezkompromisowym podejściem do obowiązków budzi jednocześnie irytację i szczery podziw Rochestera. Mimo trudnych początków - wbrew woli Edwarda i rozsądkowi Jane -między bohaterami rodzi się coś więcej...
Ponadczasowa opowieść w nowej odsłonie - o tym, jak samotność łączy pozornie różnych od siebie ludzi, a szaleństwo zmieszane z pożądaniem prowadzi do tragedii. Czy ta historia ma szansę na szczęśliwe zakończenie?
Pierwsza część cyklu Z klas(yk)ą w łóżku to fanfic na motywach najbardziej znanej powieści jednej z sióstr Brontoe. Czy można tu mówić o profanacji? Oczywiście! Herezji? Bez wątpienia! Bezczelności? Jak najbardziej! Pozwól sobie na odrobinę szaleństwa i daj się porwać niepoprawnej guilty pleasure. Wraz z Jane Eye poznaj tajemnice skrywane za grubymi murami Thornfield Hall.
(Opis wydawcy)

Nr.5 "(Nie)młodość" Natasza Socha.
Wydawnictwo Edipresse. Premiera 14.08.2019




W "(Nie)młodości" po raz trzeci splatają się losy bohaterów sagi Nataszy Sochy. Tym razem muszą zmierzyć się z kolejnym fetyszem naszych czasów – młodością, zachowywaną wbrew rozsądkowi i za każdą cenę. Starość nie zdobywa lajków. Siwa nitka we włosach, zmarszczki wokół oczu i doświadczenie budzą co najmniej lekceważenie, częściej niechęć, czasem też wstręt. Ale jak w dwóch poprzednich powieściach – "(Nie)miłości" i "(Nie)piękności" – z przewrotnym „nie” w nawiasie – i tym razem zakończenie całkowicie was zaskoczy.
Klarysa większość życia ma już za sobą, ale kiedy trafia do domu opieki, rozpoczyna walkę nie tylko z atakującą ją chorobą, ale i ze starością.
Marta jest trzydziestolatką, właśnie traci pracę i wieloletnią przyjaźń. W desperacji chwyta się wszystkiego i chociaż nie lubi starych ludzi, podejmuje się pracy w domu opieki.
Benedykt to 28-letni nauczyciel tańca. Jego uczniami są seniorzy, którzy dzięki muzyce i ruchowi odzyskują nie tylko chęć do życia, ale i zyskują umiejętność pokonywania słabości. Ruch wyzwala ich od narzuconych przez codzienność granic. Pozwala je przekraczać, daje wolność i przepustkę do ostatnich chwil szczęścia.
Czy dialog między starością a młodością jest możliwy?...
(Opis wydawcy)

Nr.6 "Rzeka kłamstw" Edyta Świętek.
Wydawnictwo Replika. Premiera 20.08.2019



Rzeka kłamstw to najnowsza powieść Edyty Świętek, otwierająca cykl Grzechy młodości.
Autorka zaprasza w podróż do Bydgoszczy lat siedemdziesiątych. Ukazuje w niej codzienne radości i smutki, problemy wychowawcze i uroki rodzicielstwa oraz inne sprawy przeciętnej polskiej rodziny, które splatają się z realiami życia w minionej epoce.
Franciszka i Leon Trzeciakowie mają za sobą konfiskatę gospodarstwa rolnego oraz trudy okupacji. W powojennej rzeczywistości żyją z dnia na dzień, skupiając się na problemach licznej rodziny.
(Opis wydawcy)

Nr.7 "Dziewczyny z Ogrodu Rozkoszy" Ewa Formella.
Wydawnictwo Replika. Premiera 20.08.2019




Ogród Rozkoszy to owiany tajemnicą kompleks, w którym piękne kobiety noszące imiona kwiatów wykonują najstarszy zawód świata. Jak się tam znalazły? Dlaczego postanowiły właśnie w ten sposób zarabiać na przysłowiowy chleb?
To świat piękna, luksusu i bogactwa, ale też tajemnic, pogardy, osamotnienia, zranionych serc i dusz, świat dobra i zła, bolesnych wspomnień, zwyczajnych marzeń. A cała jego historia rozgrywa się na przestrzeni pięćdziesięciu lat w Trójmieście.
(Opis wydawcy)

Nr.8 "Na moment przed świtem" Magdalena Wala.
Wydawnictwo Czwarta strona. Premiera 14.08.2019


Dwie kobiety, dwie różne epoki, te same dylematy i tak podobne koleje losów…
Adriana jest nieszczęśliwa w małżeństwie. Pod wpływem historii zasłyszanej od sąsiadki, starej Ślązaczki Agnes, postanawia chociaż trochę zmienić swoje życie. W tym celu musi uzyskać przebaczenie mężczyzny, którego dawno temu skrzywdziła, pojednać się z rodziną oraz rozwikłać sekrety ze swojej przeszłości.
Na zmiany w życiu Adriany duży wpływ ma opowieść Agnes. Poznajemy ją na początku września 1939 roku, gdy dziewczyna żyje w Mysłowicach – mieście przyłączonym do III Rzeszy. Czeka ją niełatwa walka o zachowanie tożsamości oraz wierności własnym ideałom.
Adriana w opowieści staruszki znajduje podobieństwa do swojego życia i własnych niełatwych wyborów. Czy te dwie kobiety, żyjące w tak różnych czasach, łączy coś więcej niż tylko sąsiedztwo i konieczność podejmowania trudnych życiowych decyzji?
(Opis wydawcy)

Nr.9 "Marzycielka" Katarzyna Michalak.
Wydawnictwo Mazowieckie. Premiera 14.08.2019



Samotność… Jeżeli Ewie Kotowskiej wydawało się, że poznała jej smak, była w błędzie. Teraz dopiero, gdy straci ukochanego mężczyznę i najbliższych przyjaciół, doświadczy prawdziwej samotności. Jednak los, dotąd tak okrutny, ma dla Ewy parę niespodzianek. Gdy tylko kobieta odnajdzie siłę, by odbudować z gruzów swój świat, odnajdzie swoje miejsce na ziemi, pojawią się nowe przyjaźnie, a promyk nadziei, że będzie lepiej, musi być, prawda?, nieśmiało rozproszy mrok.
Miłość… O nie. Ewa jest bardzo ostrożna z powierzaniem serca w czyjeś ręce. Przyjaźnić się z mężczyznami? Tak, jak najbardziej, ale pokochać? Nie. Jej szczere uczucia zostały tyle razy podeptane, miłość odrzucona, a ona sama zdradzona, że trzyma serce pod kluczem. Czasem tylko tęskni za Tym Jedynym, za bliskością, jakiej przyjaciele dać Ewie nie mogą.     
Marzenia… Ich nie porzuciła nigdy. Ale są tak dalekie, tak niespełnialne… By sięgnąć po swoją gwiazdkę z nieba, musi zaufać choć raz. Jeszcze jeden, ostatni raz. Czy się odważy? Czy jej poranione serce będzie potrafiło wybaczyć i pokochać, gdy On stanie przed Ewą ponownie?
(Opis wydawcy)

Nr.10 "Dopóki nie zajdzie słońce" Ewa Pirce.
Wydawnictwo NieZwykłe. Premiera 21.08.2019



Jeden rozkaz, jedna chwila, jedna śmierć.
To właśnie całkowicie i bezpowrotnie zmieniło życie Samuela Remseya. Przeszłość, którą chciał za sobą zostawić, nie pozwalała o sobie zapomnieć, pustosząc jego serce i umysł. Złamany, zraniony i pogrążony w smutku zapomniał o tym, co powinno stać się jego siłą – o rodzinie. Bez przerwy prowokował śmierć, śmiejąc jej się w twarz. Jednakże wszystko, co robimy, wraca do nas ze zdwojoną mocą. Przyszedł w końcu czas, że śmierć zadrwiła z niego. Został zepchnięty na samo dno egzystencji. Czekał na zgubę. Lecz zamiast tego otrzymał pomocną dłoń. Dzięki danej mu szansie uwolnił się od widm dnia wczorajszego, budując na nowo swoje życie.
Pozorny spokój zaburzyła jednak osoba, która jako jedna z niewielu była w stanie w ciągu minuty zarówno go rozśmieszyć, jak i wyprowadzić z równowagi. Była jak mina przeciwpiechotna – niepozorna, ale cholernie niebezpieczna.
Czy mężczyzna z tak burzliwą przeszłością jest w stanie pokochać? Czy zdoła otworzyć serce przed kobietą, która nie wierzy w miłość i nie chce jej w swoim życiu? Czy tych dwoje podda się przeznaczeniu, czy nieustannie będzie z nim walczyła?
(Opis wydawcy)

Nr.11 "Słońce, wiatr i księżyc" Agata Czykierda-Grabowska.
Wydawnictwo Filia. Premiera 07.08.2019



Kaja zawdzięcza Pawłowi życie jej brata. Pamiętne wakacje u dziadków na wsi są początkiem ich wielkiej przyjaźni, ale też próbą dojrzałości, ponieważ Paweł skrywa tajemnicę, której odkrycie będzie Kaję dużo kosztowało.
Okres dorastania staje się dla Kai i Pawła bardzo burzliwym czasem. Rozkwitające uczucie nie jest w stanie przeciwstawić się zazdrości i nieprzemyślanym słowom. Nim zrozumieją, co tak naprawdę ich łączy, rozstają się na długi czas.
Mija siedem lat. Kaja wraca ze Stanów, żeby spędzić wakacje z ukochaną babcią, która po śmierci męża zostaje zupełnie sama. Na jej drodze ponownie staje przyjaciel z dzieciństwa.
Czy pierwsza miłość jest w stanie na nowo się odrodzić? Czy jest warta tego, aby zmienić dla niej całe swoje życie?
(Opis wydawcy)

poniedziałek, 29 lipca 2019

Owoc granatu "Powroty" tom IV Maria Paszyńska 67/2019 (147)

      

                                                "Powroty"

                                                 OWOC GRANATU tom IV
                                                 Autor : Maria Paszyńska
                                                 Wydawnictwo : Książnica





Dzień dobry.
Znacie już twórczość Marii Paszyńskiej? Czytając serię Owoc granatu, jestem pełna podziwu dla autorki. Jej wiedza i umiejętność tworzenia historii jest dla mnie zadziwiająca.





_________________________


Halszka z córką w pośpiechu opuszczają Iran, który w 1979 zmienia się w państwo wyznaniowe rządzone przez Chomeiniego. Przylatują do Paryża i zatrzymują się w skromnym mieszkaniu Stefanii i Jędrzeja Walickich. Elżbieta źle się czuje w towarzystwie siostry i szwagra. Człowiek, którego kiedyś kochała, dzisiaj ją przeraża... Pocieszenia jak zawsze szuka w pracy naukowej i wciąż wierzy, że niebawem dołączy do nich Mehrdad. Natomiast Stefania oddaje się opiece nad siostrzenicą. Między nią a małą Anią rodzi się wyjątkowa więź. Żadna z sióstr nie czuje się w Paryżu jak w domu, coraz częściej mówią o powrocie do Polski. Trwają przygotowania do kolejnej ważnej podróży w ich życiu. Czy w peerelowskiej Warszawie kobiety odnajdą wreszcie spokój i szczęście?
(Opis wydawcy)

_________________________

                                                                     ****

"Gdybym mogła pokazać ci to tu i teraz, nie byłoby to takie wyjątkowe. Czasem warto wyruszyć w podróż, by odnaleźć coś niezwykłego."

                                                                     ****


To już pożegnanie z bohaterami cyklu Owoc granatu. Towarzyszyliśmy bohaterkom przez kilkadziesiąt lat, wędrując z nimi tam, gdzie rzucają ich wojenne losy. Począwszy od wybuchu wojny w 1939 roku, ruszamy z Kresów Wschodnich na Syberię, by osiąść na lata w Iranie, potem zmuszeni przez kolejne zmiany polityczne do ucieczki, by osiąść w Paryżu. Obserwowaliśmy je, kiedy kochały, nienawidziły i płakały z głodu i bólu.

Ostatni tom serii to właśnie czas, kiedy Halszka z córką Anią, uciekają z pochłoniętego rewolucją Iranu. W Paryżu, za sprawą intrygi Mehrdada, trafiają pod opiekę siostry Elżbiety, czyli Stefanii i jej męża. Mała Ania zdobywa serce cioci, a Halszka próbuje odnaleźć się w towarzystwie mężczyzny, który jest nie tylko jej szwagrem. Dowiaduje się przy tym, kim i jaki naprawdę jest ten człowiek, co w przyszłości doprowadzi do dramatu.
Życie w Paryżu nie jest takie złe. Jednak nadchodzi czas, kiedy siostry postanawiają iść za głosem serca i wracać do ojczyzny.



Tak jak już wspomniałam na początku, Maria Paszyńska zadziwia mnie swoją umiejętnością tworzenia historii. Pokazać sylwetki bohaterów w okresie kilkudziesięciu lat, na dodatek w tak różnych krajach, to nie lada sztuka wymagająca ogromnego nakładu pracy. Znajomość historii, geografii, sytuacji politycznych, które autorka przekazuje czytelnikowi w tak barwny i ciekawy sposób, sprawia, że czujemy się obserwatorami losów tych niezwykłych bliźniaczek. Bliźniaczek, które są tak różne jak ogień i woda. Przyglądamy się im kiedy są dziewczętami i kobietami w sile wieku, poznajemy ich marzenia, traumy, próbujemy zrozumieć ich wybory. Przyznam szczerze, najtrudniej było mi pojąć to, jak bardzo te kobiety odtrącały się wzajemnie i raniły. Miłość siostrzana jak widać nie każdą granicę potrafi pokonać, ot tak.


                                                                         ****

"To, że wykrzyczała tak wiele złych słów, wcale nie oznacza, że cię nienawidzi. Ośmieliłabym się twierdzić, że jest odwrotnie. Musisz tylko wykorzystać szansę, wsunąć stopę w zamykające się, lecz wciąż uchylone drzwi, nim domkną się na zawsze. Raz zatrzaśnięte serce ciężko jest ponownie otworzyć."

                                                                        ****




Czwarty tom wyjaśnia wiele między bliźniaczkami. Dojrzewają do rozmów, i szczerości. Autorka jak zwykle zaskakuje nas niektórymi wątkami, sprawiając, że bijesz się domysłami czy na pewno musiało tak się stać.
Kiedy skończyłam czytać ten cykl, zastanawiałam się, co tak naprawdę dawało prawdziwe szczęście tym kobietom, przecież zasadniczo ich życie to ból, strach i wieczna tułaczka. One wciąż za czymś podążają.
Pamiętajmy też, że Owoc granatu to nie zwyczajna fikcja literacka, te historie mają bowiem odzwierciedlenie w prawdziwych życiorysach, takich kobiet wygnanych, było bowiem tysiące.

"Powroty" to finał, który jak dla mnie jest ukoronowaniem cyklu i jednym z lepszych, z tych czterech tomów. Halszka i Stefania to kobiety, które na długo zostaną w mojej pamięci. Polecam!


Daję : 10/10
Ilość stron : 302
Wydawnictwo : Książnica



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Książnica



piątek, 26 lipca 2019

Przedpremierowo "Czekałam na Ciebie" Magdalena Krauze 66/2019 (146) PATRONAT

                              
                                "CZEKAŁAM NA CIEBIE"

                                           Autor : Magdalena Krauze
                                              Wydawnictwo : Jaguar




Witajcie.
Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się zdążyć  z tą recenzją przedpremierowo. Mam cichutką nadzieję, że znajdziecie czas i poświęcicie chwilkę na zapoznanie się z tekstem, bo ta książka jest tego warta. Zapraszam.





___________________________

Paulina prowadzi spokojne życie: ma czułych rodziców, wspaniałych przyjaciół, satysfakcjonującą pracę. Jest zatwardziałą singielką i dotychczas żaden mężczyzna nie poruszył jej serca do głębi. Paulina wierzy jednak, że gdzieś tam czeka jej własne szczęśliwe zakończenie. Wierzy nawet wtedy, gdy jej najlepsza przyjaciółka Malwina zostaje nieoczekiwanie porzucona przez narzeczonego, a koleżanka z pracy popłakuje ukradkiem nad klawiaturą z powodu problemów małżeńskich. Nieoczekiwanie na progu redakcji i uporządkowanego życia Pauliny staje ON – Igor Gradecki, który w czasach szkolnych był jej wielką skrywaną miłością. Wtedy najfajniejszy chłopak w szkole, dziś przystojny interesujący mężczyzna, wywróci życie Pauliny do góry nogami.
(Opis Wydawcy)

_________________________



                                                                      ****

"Życie jest zbyt krótkie i zbyt kruche, żeby odkładać ważne decyzje na dalszy plan tylko dlatego, żeby dopiąć wszystko na ostatni guzik."

                                                                     ****


Paulina ma 28 lat, udane życie zawodowe, fajne mieszkanie, cudownych rodziców i genialną przyjaciółkę, która zawsze stoi za nią murem. Jedyne, czego w tym obrazku szczęśliwej kobiety brakuje, to tego "JEDYNEGO" u boku. Oczywiście za nic w świecie się do tego nie przyznaje, uparcie twierdzi, że jej dobrze samej, a tak naprawdę w głębi serca skrywa tajemnicę.
Kiedy w pracy następują zmiany na stanowisku prezesa, w jej życie wkracza Igor. Mężczyzna, który jest jej znany od lat, i który jest kimś ważniejszym, niż tylko szefem. Ale o tym już przeczytajcie sami.




"Czekałam na Ciebie" to debiutancka powieść Magdaleny Krauze, która zachwyca od pierwszych stron. Cudowny styl, który zawstydziłby niejednego autora z większym dorobkiem, dopracowany pomysł na fabułę i niesztampowi bohaterowie to przepis na sukces, którego jej życzę z całego serca.

Magdalena postawiła na historię bardzo realną, życiową. Doskonale rozpisała charakterystyki dla swoich bohaterów, co sprawiło, że każdy z nich jest interesujący i ma swoją większą, czy nieco mniejszą historię. Tak np. poznajemy bliżej jedną z redakcyjnych koleżanek Pauliny, mającą problemy małżeńskie. Na jej przykładzie można pomóc niejednej kobiecie, nie stosując przy tym, jakichś bardziej radykalnych metod. Wystarczy chcieć i mieć odwagę ;)



                                                                     ****

  "Nie sztuką jest iść we dwoje kiedy ciągle świeci słońce. Sztuką jest iść we dwoje, pod wiatr."


                                                                    ****



Autorka w swojej powieści nie poprzestaje na skupieniu się na wątku "sercowym" Pauliny i Igora. Przybliża nieco ich przeszłość, gdzie zwraca uwagę na problemy młodzieży, także tej współczesnej. Bardzo fajnym wybiegiem jest w książce pokazanie przywiązania głównej bohaterki do rodziców. Ich relacje, bliskość i zrozumienie jest dobrym przekazem, że dorosły człowiek może mieć takie fajne relacje z najbliższymi osobami w jego życiu.
Kolejnym ważnym wątkiem jest przyjaźń. Taka prawdziwa, na dobre i na złe. Doskonale tu widać jak bliskie są sobie Malwina i Paula. Ich rozmowy czasem powodowały u mnie wybuchy śmiechu i przyznaję, że zazdrościłam im tych chwil, mimo że to tylko bohaterki literackie!
Bardzo zapunktowało u mnie to, że główna bohaterka jest silną, charakterną babką. Nie jest z tych na siłę szukających faceta, ma soczysty język ( myślę, że bym się z nią dogadała!) i przypomina mi jedną z moich bliskich koleżanek.
"Czekałam na Ciebie" to książka o tym, że marzenia się spełniają, chociaż czasem trochę to trwa i przydadzą się zmiany. O sile przyjaźni, o tym, że można ułożyć sobie życie na własnych warunkach. To doskonała lektura na wakacje, prezent dla przyjaciółki, albo tak zwyczajnie, dla spędzenia czasu w znakomitym towarzystwie jej bohaterów. Polecam z całego serca.






Daję : 10/10
Ilość stron : 340
Wydawnictwo : Jaguar



Za możliwość przedpremierowego przeczytania książki, oraz jej patronowaniu dziękuję Autorce, i Wydawnictwu Jaguar.



poniedziałek, 22 lipca 2019

"Serce na sprzedaż" Dominika Smoleń 65/2019 (145)

                                    "SERCE NA SPRZEDAŻ"
                                                   Autor : Dominika Smoleń
                                                  Wydawnictwo : Replika




Witajcie.
Dzisiaj przedstawię wam tytuł, który niekoniecznie polecę. Dlaczego? Zajrzyjcie do recenzji.




____________________________

Aleksandra nie miała łatwego życia. Brak perspektyw, dzieciństwo spędzone tylko z matką, nieznany ojciec – to tylko kilka z trudności, z którymi przyszło jej się zmierzyć. Pewnego dnia jej los nagle się odmienia: dostaje propozycję pracy w promocji w znanym wydawnictwie książkowym. Dziewczyna jest tym bardzo podekscytowana. Nie obejdzie się jednak bez komplikacji. Otóż Aleksandra zaczyna czuć coś więcej do swojego szefa. Jakby tego było mało, okazuje się, że praca na etacie nie pozwoli jej na opłacenie wszystkich rachunków, więc dziewczyna musi zacząć dorabiać w inny sposób. Z pomocą przychodzi jej przyjaciółka. Pytanie tylko: czy pomoc Emilii naprawdę zmieni jej życie na lepsze, czy raczej doprowadzi do katastrofy?
(opis wydawcy)

___________________________

Aleksandra mając w perspektywie samodzielne opłacanie czynszu po wyprowadzce współlokatorki, postanawia szukać dodatkowego źródła dochodów. Co prawda dopiero dostała pracę marzeń w wydawnictwie, ale to tylko kropla w morzu potrzeb. Za sprawą protekcji podejmuje się pewnego zlecenia. Pomiędzy kolejnymi "spotkaniami" poznajemy nieco jej codzienność, ukochaną przyjaciółkę Emilkę, która najpierw przedstawiona jest jako dziewczyna bujająca w obłokach, która magicznym sposobem w kilka dni, ulega przemianie i staje się niezwykle zaradna. Poznajemy też niezbyt sympatyczną matkę Aleksandry, jej przystojnego szefa oraz nieco życiorysu.



To moje drugie podejście do twórczości Dominiki Smoleń. Pierwsze skończyło się szybciej, niż zaczęło, ale teraz stwierdziłam, że sprawdzę, jak i o czym pisze. Od razu mówię, opis okładkowy jest bardzo delikatny i może być mylący.
Zaczęło się nieźle, sam styl jest niezły, czytało się płynnie, z zaciekawieniem. Do pewnego momentu myślałam, że to będzie fajny czas przy lekkiej książce. Jednak z każdą stroną zaczęłam czuć-niesmak. Niejedną książkę przeczytałam, niejedno widziałam w życiu, i żyję naprawdę w realnym świecie, dlatego ktoś może zapytać, co takiego mnie tu bulwersuje. Ja po prostu mam wrażenie, że autorka w tej jednej książce postanowiła umieścić jak najwięcej tematów kontrowersyjnych, uznawanych często za gorszące, czy po prostu takie, o których się nie mówi głośno. I uwaga. Nie oburza mnie, samo podjecie tych tematów, bo mogło wyjść naprawdę dobrze. Dla mnie, prawie czterdziestolatki, przedstawianie takich zachowań jako "normalne" i w sumie zwyczajne jest nie do zaakceptowania.
Co najlepsze, nie bardzo mogę wam cokolwiek przybliżyć z treści, aby nie spojlerować, ponieważ autorka podjęła tyle tych tematów, że łapałam się za głowę. Chyba jednak warto być wiernym zasadzie, mniej znaczy więcej. Tak naprawdę książka jest, jak dla mnie, bardzo przewidywalna, i trudna moralnie. Wiedziałam co czeka Aleksandrę w wyniku jej zachowania, jak skończy się historia z szefem. Zaskoczył mnie tylko końcowy wątek, wg. mnie zupełnie niepotrzebny i przerysowany, tylko po co?

                                                                              ****


"Gdybym wiedziała, że coś takiego może mnie spotkać, to czy zapisałabym się na te zajęcia wcześniej, zapobiegawczo? Nie wiedziałam."


                                                                              ****




Książkę przeczytałam całą, bo czyta się szybko, ale z każdą kartką zastanawiałam się, komu mogę polecić tę powieść. Nie polecam młodym dziewczynom, choć zdaję sobie sprawę, że takie wpisy działają jako reklama. Ta powieść spodoba się osobom, które lubią kontrowersje, nie przeszkadza im kiedy bohaterka jest niezbyt rozgarnięta, bo niestety jej zachowania wołają o pomstę nieba, oraz pewnie tym, którzy lubią jazdę bez trzymanki i życie pełne ryzyka.


Daję : 5\10
Ilość stron : 302
Wydawnictwo : Replika



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika


piątek, 19 lipca 2019

"Sekret Heleny" Lucinda Riley 64/2019 (144)

         
                                         "SEKRET HELENY"
                                                    Autor : Lucinda Riley
                                                   Wydawnictwo : Albatros





Witajcie.
Dziś zapraszam do miejsca magicznego. Cudowne krajobrazy, niezwykły klimat i bohaterowie, którzy zaskakują, bawią i zmuszają do refleksji.





__________________________________

Dwadzieścia cztery lata temu Helena spędziła magiczne wakacje na Cyprze. Zakochała się wtedy pierwszy raz. Gdy ojciec chrzestny zostawia jej w spadku popadającą w ruinę willę Pandora, Helena powraca na słoneczną wyspę, by wraz z rodziną spędzić tam wakacje.
Idylliczny krajobraz wyspy skrywa jednak gęstą pajęczynę sekretów. Helena za nic nie pozwoli, by dowiedzieli się o nich William i Alex, jej mąż i syn.
Przeżywający udręki dorastania trzynastoletni Alex jest rozdarty pomiędzy potrzebą chronienia ukochanej matki za wszelką cenę, a nieuniknioną koniecznością zmierzenia się z dorosłymi problemami. Jednocześnie rozpaczliwie pragnie się dowiedzieć, kim był jego prawdziwy ojciec…
Przypadkowe spotkanie Heleny z jej ukochanym sprzed lat uruchamia lawinę wypadków, w wyniku których zderzenie teraźniejszości z przeszłością staje się nieuniknione. Helena i jej syn wiedzą, że kiedy Pandora odkryje swoje tajemnice, nic już nie będzie takie jak dawniej...
(Opis wydawcy)
_________________
______________


                                                                       ****

"To zdumiewające, jak każda podjęta decyzja wpływa na następną...Życie jest jak przewracające się kostki domina. Ludzie twierdzą, że można odciąć się od przeszłości, ale to niemożliwe, bo przeszłość stanowi część tego, kim jesteś i kim będziesz."

                                                                       ****


Nadeszły wakacje podczas których Helena, główna bohaterka powieści, postanawia spędzić czas w domu na Cyprze, odziedziczonym po ojcu chrzestnym.
Przyjazd do tego miejsca ma dla niej ogromne znaczenie. To powrót do najpiękniejszych chwil dzieciństwa i młodości. To także czas na rozliczenia z bolesnymi wspomnieniami i czas na uwolnienie duszy z tajemnic, które przytłaczają ją od lat. Jak rozliczenie z przeszłością przyjmie jej mąż, ojciec jej dzieci w tym przybranego syna Alexa, który będzie jedną z kluczowych postaci? Czy rodzina Heleny przetrwa rewolucję, która przejdzie przez życie całej rodziny podczas wakacji w Pandorze? To wszystko znajdziecie na kartach książki.


Trudno w to uwierzyć, ale to moje pierwsze zetkniecie z twórczością Lucindy Riley. Co prawda już długo na półce mam "Drzewo Anioła" ale, jak zwykle czeka na swój czas.
Gdybym miała do czegoś porównać "Sekret Heleny" napisałabym, że jest jak sztuka teatralna. Czytelnik to widz, który z zapartym tchem obserwuje losy rodziny, i bliskich Heleny z pierwszego rzędu. Kibicuje im, czeka na kolejne akty bojąc się mrugać powiekami, by czegoś nie przeoczyć. Tak samo miałam przy lekturze. Przecudowne cypryjskie klimaty, które czujesz podczas czytania, wplatane legendy, opisy zwyczajów a na ich tle dramatyczna, pełna emocji historia życia Heleny, mężczyźni jej życia, w tym ukochany syn Alex, którego głos w tej książce jest równie ważny, jeśli nie najważniejszy. To przecież on opowiada część tej historii, która poznajemy dzięki jego pamiętnikowi. On jako pierwszy uświadamia nas, że cała rodzina czuje, że w Pandorze coś się wydarzy. Już pojawienie się dawnego znajomego rodziny, Alexisa powoduje lawinę niepokoju i domysłów, a chłopiec pierwszy raz zaczyna się zbierać na odwagę, by zapytać, kto jest jego biologicznym ojcem.


                                                                               ****

"Wierzę ci. Gdybym nie wierzył, gdzie wtedy byśmy się znaleźli? Źle zrobiłem, wątpiąc w ciebie. Oboje wiemy, że w małżeństwie zaufanie to podstawa, chociaż szczerze mówiąc, czasami czuję, że ty nie do końca mi ufasz. Nie powierzasz najskrytszych myśli."

                                                                                ****



Ta książka jest dla mnie jedną z najlepszych, zagranicznych powieści, jakie czytałam w ostatnich trzech latach. Ma w sobie pewien spokój, mądrość i magię. Myślę, że niewielu autorom udało by się oddać taki klimat powieści, jak zrobiła to Lucinda.
To książka o rozliczaniu z przeszłością, wybaczaniu,  dorastaniu i jego konsekwencjach. O miłości, która poddana jest próbie i pokusom. O uczuciach, w całej gamie kolorów.
Autorka zaskoczyła mnie również tym, że nie potraktowała postaci drugoplanowych po macoszemu. Pozwoliła ich poznać lepiej, zapamiętać na dłużej.
Nie mogę też nie wspomnieć o okładce. Jest po prostu idealna. Począwszy od faktury, po grafikę jest na chwile obecną moją ulubioną na półce! Polecam z całego serca.



Daję : 11/10
Ilość stron : 507
Wydawnictwo : Albatros



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros








czwartek, 18 lipca 2019

Recenzja PATRONACKA "Zapach miłości" Justyna Chrobak 63/2019 (143)

                                  
                                          "ZAPACH MIŁOŚCI"
                                                    Autor : Justyna Chrobak
                                                     Wydawnictwo : Replika





Cześć.
Dziś zapraszam na recenzję powieści, którą objęłam swoim patronatem. "Zapach miłości" to pierwsza wydana książka autorki, która teraz ukazała się w nowym wydawnictwie, z odświeżoną okładką. Jeśli jesteście ciekawi, jak odbieram tę historię teraz, kiedy już znam kolejne powieści autorki, to zapraszam do recenzji.




___________________________

Magda czasem ma ochotę rzucić wszystko w diabły. Niby nie powinna narzekać – pracuje na kierowniczym stanowisku, jest niezależna… ale w jej życiu czegoś brakuje. Czegoś czy raczej kogoś – Tego Jedynego, do którego mogłaby się przytulić po powrocie do domu, z kim mogłaby zjeść kolację i przy kim mogłaby budzić się i zasypiać. Niespodziewanie życie Magdy przewraca się do góry nogami. W drodze do pracy wpada na Roberta – mężczyznę z marzeń. I wszystko byłoby cudownie, gdyby ten po jakimś czasie nie stwierdził, że cudowny romans to błąd.
Czy Magda pokona przeciwności losu, odnajdzie sens życia i zdobędzie prawdziwą miłość, której zapach już unosi się w powietrzu?
(Opis wydawcy)

__________________________

                                                                          ****


Magda pracuje w jednej z galerii handlowych na stanowisku managera w restauracji. Jej status związkowy na obecną chwilę to: wolna. Jest kobietą po przejściach, obecnie niezależna finansowo, atrakcyjna, lubiana przez współpracowników i nieco, jakby to delikatnie napisać, niezdarna. Bardzo dobrze to zauważymy, kiedy pozna Roberta, który wpadnie jej w oko, a ona sama zacznie wpadać na wszystko, co ma w zasięgu swojej osoby. Wszystko zaczyna się komplikować, kiedy dowiaduje się, kim jest mężczyzna, który zaczął być dla niej ważny, a na dodatek w pracy nadchodzi rewolucja zmian.



                                                                             ****


"Uśmiechnął się do mnie tym uśmiechem, który zawsze powodował, że mój gniew na niego malał. dziś to nie pomogło..."



                                                                           ****






Justyna Chrobak ma na swoim koncie dotychczas 3 wydane książki.
Wznowienie "Zapachu miłości" pod skrzydłami Wydawnictwa Replika jest czwartą "namacalną" książką w jej dorobku.
Nie zapominajmy, że to wciąż jest jej pierwsza, wydana powieść, którą debiutowała. To powieść romantyczna, bardzo kobieca, delikatna, z wątkami humorystycznymi, które nadają jej blasku. Historia przedstawiona na kartach jest bardzo realna, ileż takich miłości, romansów jest naprawdę. Ileż to kobiet marzących o prawdziwej miłości mijamy codziennie w drodze do pracy...
Magda to dziewczyna, w której życiu nie ma czasu na nudę. Da się lubić za pracowitość i lojalność wobec współpracowników, przy tym jest bardzo prawdziwa, bo potrafi też ponarzekać na pracę, jej monotonność czy też niepewność rynkową. Nie boi się też ryzyka i wie, że mimo wszystko warto próbować być szczęśliwą.

Co znajdziecie w tej powieści?
Znajdziecie tu historię miłosną, która może nie jest zbyt skomplikowana, ale nie wieje w niej nudą. Autorka zadbała, by sporo się działo, nie brakowało niepewności czy dramatycznych zwrotów akcji.
Nie brakuje tu romantycznych uniesień, a także wrednej manipulantki, która, uwierzcie, nieźle namiesza. Czytając, odniosłam wrażenie, że autorka jest świetnym obserwatorem otaczającej ją rzeczywistości, opisy miejsc, ludzi, bardzo fajnie przelała na karty książki.

Powieść czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Nie wymaga od czytelnika głębokiego analizowania treści, która jest przejrzysta i dość prosta.
Sięgając po ten tytuł, pamiętajcie, że to romans, historia lekka, kobieca, oparta głównie na poszukiwaniu miłości, jej konsekwencjach.
Osobiście, znając już możliwości autorki, wiem, że w tej chwili stać ją na więcej, bo pisze coraz lepiej i bardziej zaskakuje. Jednak, nie wpływa to na mój ogólny odbiór i książkę bardzo polecam i zachęcam do zakupu i czytania. Przecież drugie wydanie o czymś świadczy, prawda? :)



Daję: 9/10
Ilość stron : 368
Wydawnictwo : Replika

Za egzemplarz do recenzji i możliwość patronowania książce, dziękuję Wydawnictwu Replika





środa, 17 lipca 2019

"Zaskocz mnie" Daria Skiba, Małgorzata Falkowska 62/2019 (142)

                                          "ZASKOCZ MNIE"
                                       Autor : Daria Skiba, Małgorzata Falkowska
                                                         Wydawnictwo : Inanna






Cześć.
Dzisiaj zapraszam na recenzję książki duetu. Dotychczas poznałam autorki z ich solowych książek, które były wyśmienite. Jesteście ciekawi, jak poradziły sobie razem?




____________________________

ONA ma pasję, za którą skoczyłaby w ogień. Ma marzenia.
ON wymarzoną pracę i życie, które wydaje się innym niemal idealne.
Antek i Jagoda są niczym ogień i woda.
Ona, bez planów na przyszłość, żyjąca „tu i teraz”.
On, poukładany, planujący przyszłość i zakochany w swojej dziewczynie.
Czy tych dwoje może się wzajemnie zrozumieć?
Parkour jest ich odpowiedzią.
Uparta nauczycielka i uczeń, który nie chce się poddać.
Wspólne ćwiczenia pokazują obojgu, że mimo wielu różnic, są do siebie bardziej podobni, niż mogli się spodziewać.
Co się stanie, gdy światy i poglądy tych dwojga się zderzą?
(opis wydawcy)

__________________________


                                                                            ****

"Ktoś, kto kocha, nie chce na siłę zmieniać drugiego człowieka, ale akceptuje jego wady i zalety."

                                                                            ****


Jagoda to osoba, której nie po drodze z sukienkami, warkoczami czy wizytami u kosmetyczki. Wypisz wymaluj, typowa chłopczyca. Odskocznią od problemów dnia codziennego są spotkania z paczką kumpli oraz sport. Sport niezwykły, ale o tym poczytacie dalej.

Antek, znany później bardziej jako Banderas, to chłopak poukładany, z pasją i chęcią do pracy. Kiedy go poznajemy, ma poukładane życie osobiste, które czasem jest co prawda nieobliczalne.
Świat Jagody i Antka zmienia się, kiedy ten dostaje od swojej dziewczyny w prezencje karnet na treningi. Przypadek sprawia, że tych dwoje się poznaje, a ich życiem zawładnie parkour. Sport, który większość z nas pewnie kojarzy z internetu czy tv.



Kiedy zobaczyłam zapowiedź wspólnej książki Darii i Gosi, wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Daria zachwyciła mnie od swojej pierwszej, wydanej powieści, natomiast Gosię poznałam od strony komediowej. Co dostałam w duecie?
"Zaskocz mnie" to książka, którą czyta się z ogromną przyjemnością i bardzo szybko. Dziewczyny mają wyrobiony styl pisania, więc tutaj jest perfekcyjnie. Ciekawym pomysłem było przybliżenie szerszemu gronu parkouru, chociaż dla mnie, mogło go być jeszcze więcej, ukazując np. treningi grupy.



                                                                              ****

"...a potem biegłam dalej. Byle ciągle przed siebie. By za każdym razem przekraczać kolejne granice, które wyznaczały moje ciało i umysł."


                                                                              ****





Bohaterów da się polubić, jednak czegoś tu zabrakło. Szczególnie Antek jest dla mnie mało wiarygodny. Jego związek, zresztą bardzo burzliwy, okazuje się jakiś bardzo płytki, a już na pewno nie przemówiła do mnie jego nowa pasja która "rozwinęła się" od jednego treningu z maluchami szybując lotem błyskawicy pod niebo. Dla mnie, laika parkour, to jednak trwa o wiele dłużej.
Myślę, że dziewczyny mogły tutaj nieco "pociągnąć" ten wątek, pokazać nieco wyrzeczeń, poświęceń i uwiarygodnić bohatera.
Wracając do Jagody, tu jestem nieco bardziej usatysfakcjonowana. To taka babeczka z "jajem", która wie, czego chce, nie boi się wyzwań, wierna swoim zasadom. Czasem jak każda z nas się rozkleja, co potwierdza tylko jej kobiecość i emocjonalność.

Podsumowując, powieść zadowoli wielu czytelników, szczególnie tych nieco młodszych od mojego pokolenia. Ma elementy zaskoczenia, romansu, do tego rzuca światło na coś nowego. Jednak ja jestem delikatnie sceptyczna, bo wiem, że dziewczyny stać na więcej i liczę, że jeszcze mnie zaskoczą.



                                                                             ****


"Zapracowałaś sobie na to, nic na świecie nie przychodzi za darmo, a jeśli już, to z całą pewnością nie cieszy aż tak. Nie doceniamy wtedy tego , co mamy, bo zdobyliśmy to łatwą ręką."


                                                                             ****






Daję : 8/10
Ilość stron : 271
Wydawnictwo : Inanna



Za możliwość przeczytania książki przed premierą dziękuję Grupie Wydawniczej Morgana oraz Wydawnictwu Inanna



poniedziałek, 8 lipca 2019

"Wypadek na ulicy Starowiślanej" Lucyna Olejniczak 61/2019 (141)

                      "WYPADEK NA ULICY STAROWIŚLANEJ"
                                                 Autor: Lucyna Olejniczak
                                                  Wydawnictwo : Replika



Witajcie.
Klimatyczna okładka, piękny opis i znane mi już pióro Lucyny Olejniczak, bardzo kusiło, by przeczytać i tę książkę. Czy jestem usatysfakcjonowana, tym co znalazłam w treści? Zapraszam.




_____________________________

Pełna wdzięku i lekkiego dowcipu opowieść o dwóch obliczach Krakowa – tego współczesnego i z… 1900 roku, kiedy pod Wawelem można było zbierać poziomki, a serca biły zdecydowanie mocniej
W momencie, w którym Lucyna znajduje w Internecie notatkę o swoim pradziadku, sierżancie krakowskiej straży ogniowej, jej życie zmienia się nie do poznania. Kobieta rusza tropem rodzinnej tajemnicy w poszukiwaniu niesfornego przodka, jednak – jak się okazuje – śledztwo przyniesie jej znacznie więcej niespodzianek, niż przypuszczała.
Jedna z nich ma na imię Tadeusz i jest niezwykle pociągająca. Wzruszenie, humor, wyjątkowe miejsce akcji i przesympatyczni bohaterowie. […]
(Opis wydawcy)


____________________________


Akcja powieści toczy się dwutorowo. Mamy czas teraźniejszy z bohaterką Lucyną i tutaj muszę zapytać, czy tylko ja widzę tu naszą autorkę? ;) Oraz czas przeszły, rok ok.1900 gdzie postacią pierwszoplanową jest strażak, Teodor Hanzelmann ni mniej, ni więcej pradziadek Lucyny.

Zacznijmy jednak od początku. Pewnego dnia, kobieta, przeglądając prasę internetową, odnajduje notatkę nawiązującą do historii z  dawnego Krakowa, której bohaterem okazuje się być jej przodek. Sytuacja ta sprawia, że kobieta postanawia dowiedzieć się o nim czegoś więcej, i korzystając z okazji napisać książkę. Szukanie informacji nie jest proste. Najpewniejszym źródłem mogą być dawne archiwa i w jednym z nich, zupełnym przypadkiem, a może zbiegiem okoliczności,  poznaje sympatycznego mężczyznę, dziennikarza Tadeusza.
Krok po kroczku, łącząc okruchy informacji, faktów i domysłów, w głowie Lucyny zaczyna powstawać zarys losów Teodora. Przenosimy się w czasie, trafiamy do XIX wiecznego Krakowa, by poznać rodzinę, klimat tego miejsca. Lucyna metodą prób i wnikliwego gustu czytelniczego syna stara się"rozpisać" sytuację z przeczytanej notatki.


                                                                            ****


         "Teraz żałuję, że nie słuchałam opowiadań ojca, uważając, że to zwykłe trucie."



                                                                            ****





Tak jak już pisałam na początku, czytając, cały czas widziałam Panią Lucynkę- autorkę. To ona opowiadała o pradziadku, przedstawiała współczesną i dawniejszą rodzinę. To ona żartowała, flirtowała, a czasem się złościła. Po protu Lucyna z książki ma dla mnie twarz autorki.
Jej historię, poszukiwania, nawiązywania więzi z Tadeuszem czytało się doskonale. Było lekko, romantycznie, tajemniczo i dowcipnie.
Podobnie było z powstawaniem jej książki. Ciekawe pomysły na postaci towarzyszące, bardzo dobrze wyczuwalny klimat Krakowa z tamtych lat, który zresztą sama bohaterka w książce porównuje do siebie. Kiedyś rynek to głównie jego mieszkańcy, dorożki, sklepikarze, wszechogarniające zapachy (niekoniecznie zachwycające) a teraz, to głównie turyści, hałas aut, smog i handel najczęściej tandetą.

To, co mnie ujęło w powieści to język, który dla mnie, jest już znakiem rozpoznawczym autorki. Ona wciąga w swoje powieści, potrafi zawładnąć naszą wyobraźnią i tak po koloryzować swoje miasto, że nie da się w nim nie zakochać. Do tego ma nadzwyczajny talent w kreowaniu swoich bohaterów, szczególnie tych XIX wiecznych. Bo tworzyć tych teraźniejszych, to już zdecydowanie mniejsza sztuka.
Muszę jednak przyznać, że w tej powieści czuję lekki niedosyt. Zabrakło mi rozwinięcia historii Lucyny i Tadeusza, a także dopieszczenia wątku pradziadka. Zaznaczam też, że pewnie miała w tym swój cel, ale jednak... Piszę tak, bo wiem, że autorkę stać na dużo więcej, co udowodniła, pisząc np. sagę Kobiety z ul.Grodzkiej. Usprawiedliwiam ją, ponieważ "Wypadek..." to jedna z jej pierwszych książek, więc dopiero rozwijała swe literackie skrzydła.
Przeczytania, nie żałuję i z dumą stawiam na półce obok pozostałych jej książek.


                                                                       ****

"Nie znalazłam cię w końcu, ale i tak mam wrażenie, że znam cię lepiej. Z całą pewnością lepiej niż wtedy, gdy byłeś dla mnie tylko nazwiskiem..."


                                                                      ****





Daję : 8/10
Ilość stron : 232
Wydawnictwo : Replika



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika







piątek, 5 lipca 2019

PRZEDPREMIEROWO "Milion nowych chwil" Katherine Center 60/2019 (140)

                                "MILION NOWYCH CHWIL"
                                              Autor : Katherine Center
                                               Wydawnictwo : Muza





Dzień dobry.
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co by było, gdyby? Jestem pewna, że tak. Jednak samo zastanawianie się, a stanięcie z czymś niespodziewanym, twarzą w twarz czyni ogromną różnicę. Jak żyć, kiedy świat dosłownie wywraca się do góry nogami? Zapraszam.




_____________________________

„Milion nowych chwil” to niezapomniana historia miłosna o odnajdywaniu radości nawet w najtrudniejszych okolicznościach.
Margaret Jacobsen ma przed sobą świetlaną przyszłość: narzeczonego, którego uwielbia, wymarzoną pracę i obietnicę doskonałego życia tuż za rogiem. Nagle wszystko, na co tak ciężko pracowała, obraca się wniwecz. Trafia do szpitala, gdzie zmuszona jest stawić czoła świadomości, że nic już nie będzie takie, jak wcześniej. Odnalezienie się w nowej sytuacji jest trudne, a sprawy nie ułatwią skrywane przez lata rodzinne sekrety…
„Milion nowych chwil” to książka, która zrobiła z Katherine Center gwiazdę literatury kobiecej w Stanach Zjednoczonych. To pełna uroku i nadziei romantyczna powieść, która z każdą stroną coraz bardziej rozmiękcza serca czytelników.
(Opis wydawcy).


____________________________





                                                                            ****

                        "Jeżeli nie wiesz, co zrobić dla siebie, zrób coś dla innych."

                                                                            ****


To miał być jeden z najszczęśliwszych dni w życiu Margaret. Jednak niespodzianka, jaką sprawi jej los, i ukochany mężczyzna, były nie do końca tym, co sobie wymarzyła. Kiedy trafia do szpitala, wciąż naiwnie wierzy, że wszystko się poukłada. Jednak czas weryfikuje jej złudzenia i dziewczyna musi stawić czoła wyzwaniu, jakie rzuca jej życie i własne ciało.




Książka Katherine Center jest niezwykła. Sam początek nie zwiastuje tej całej wrażliwości i delikatności, jaką znajdziemy na jej kartach. Ot, wydaje się być wręcz infantylny. Zakochana kobieta, która spodziewa się właśnie najważniejszej deklaracji od ukochanego, udaje, że o niczym nie wie, przy czym jeszcze co chwilę utwierdza wybranka w jego wyjątkowości. Na dodatek godzi się na jego niby fantastyczny pomysł, który dotąd był traumą jej życia. No cóż, jak widać, czasem los, sny dają nam ostrzeżenia. Jednak uwaga, dalszy ciąg książki jest zupełnie inny. Autorka budując postać swojej głównej bohaterki, nie postawiła, jak to często bywa w takich sytuacjach, na użalanie się nad postacią. Ta dziewczyna jest niezwykła. Jej chwilowe zwątpienia, to rzecz najbardziej naturalna na świecie.
Ona jest delikatna, kobieca, ma obawy w związku ze swoim wyglądem zewnętrznym po tym, co przeszła ale nie do tego stopnia, by wpadać w długotrwały marazm. To bardziej już przeżywa jej ukochana mama, kobieta poukładana, czasem wręcz idealna, przyzwyczajona do tego, że życie ma toczyć się konkretnym torem, kobiety mają być piękne, zdobywać i utrzymać przy sobie męża i rodzić dzieci.
Maggie to bohaterka, która nie została stworzona, by żyć i walczyć dla zemsty na tych, którzy ją skrzywdzili. Owszem, potrafi wykrzyczeć tym ludziom co o nich myśli, ale umie też wybaczać, rozmawiać z nimi, a czasem nawet znów się zaprzyjaźnić.



                                                                          ****

"O pewnej rzeczy nie możemy się dowiedzieć, dopóki życie nie da nam porządnie w kość:dzięki temu stajemy się  lepsi."

                                                                           ****




Autorka nie poprzestaje tylko na relacji Margaret- rodzina, przyjaciele, znajomi. Ona również i wielu innym postaciom poświęca wiele miejsca. Pokazuje, jacy byli kiedyś, co sprawiło, że są tacy jak obecnie, a to pozwala doskonale wczuć się w treść i zrozumieć ich postępowanie.

W "Milion nowych chwil" znajdziemy nie tylko ogromny ładunek emocji i motywacji. Bo przecież Maggie udowadnia, że jeśli masz dla kogo walczyć, to nieważne jakie wyzwania przed Tobą. Nieważne, w jaki sposób przemierzasz wyznaczoną ci drogę, a ważne, że po prostu przesz przed siebie do celu.
To przepiękna historia o miłości, która rodzi się krok po kroku, czasem w pocie, czasem w łzach a czasem rumieńcu z zawstydzenia. To bolesny dowód na to, że najtrudniejsze chwile są sprawdzianem uczuć.
To przepiękny sposób zwrócenia uwagi na tych INNYCH, a jednak takich samych ludzi jak my.
Czytając pokochasz bliskich Margaret, którzy stoją za nią murem, bo taka rodzina to skarb!
Bardzo gorąco polecam!!!




                                                                     ****

"Nauczyłaś mnie, jak się wygłupiać. Pokazałaś, że można żyć inaczej. Obudziłaś w mojej duszy ciepło i nadzieję. A potem wyjechałem i znów było mi zimno."


                                                                    ****




Daję : 10/10
Ilość stron : 415
Wydawnictwo : Muza



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza.