czwartek, 26 maja 2022

"Jego głosem." Beata Majewska. Przedpremierowo / PATRONAT 7/2022 (331)

 


                                        "JEGO GŁOSEM."

                                                      Seria arabska tom IV
                                                   Autor : Beata Majewska
                                                      Wydawnictwo : Miraż






Cześć.
Jak widzicie, trylogia już nią nie jest, i autorka ugięła się prośbom czytelników o kontynuację losów Omara i Izabeli. Tym razem przyjrzymy się historii bardziej od strony księcia, bo to właśnie on dostaje głos, i wyjaśnia, czasem usprawiedliwiając, czasem po prostu przyznając się do winy, swoje zachowania. Zapraszam.




---------------------------------

Izabella przestała się bać, odetchnęła. Miała żyć długo i szczęśliwie: ona, Dawid, ich dzieci. Jednak los ma wobec niej inne plany. Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, teraźniejszość staje się bolesna i smutna, a przyszłość niknie w mgle. W życie Izy ponownie wkroczy książę Omar al-Saud. Czego od niej oczekuje? Czy coś może go usprawiedliwić? Jakie były motywy jego działań?
Między złem a dobrem, między rozumem a sercem, gniewem i wybaczeniem... Czwarty, ostatni tom bestsellerowej sagi arabskiej udowadnia, że nie wszystko jest takie, jak może się wydawać. Historia opowiedziana tylko z jednej strony często prowokuje niesprawiedliwy osąd. Ostatni raz daj się porwać w świat Izabelli i księcia Omara i zobacz, jak potoczą się ich dalsze losy. Tym razem opowiedziane również jego głosem.
(opis wydawcy)

--------------------------


                                                                  ****

"W niewielkich brylantach rozsianych na siatce ze złotych drucików odbijają się promienie słońca i padają na jej twarz oraz dekolt. Wygląda to tak, jakby Isabelle obsypał gwiezdny pył. Mój Złoty Miraż wrócił."


                                                                 ****






To miał być czas, kiedy Iza wreszcie zacznie żyć po swojemu, bez lęku, nieprzewidywalności, ciesząc się po prostu codziennością, czerpiąc z życia co najlepsze, czując się spełniona i kochana. Jednak to nie takie proste. Okazuje się, że życie wciąż ma dla niej wiele niespodzianek.
Wciąż jest w nim miejsce na straty, ból, tęsknotę, a tym, co daje jej siłę, są dzieci.
Nadchodzi dzień kiedy po raz kolejny musi stanąć oko w oko z koszmarem z przeszłości. Człowiekiem, którego miała zamiar już nigdy więcej nie spotkać. Człowiekiem, który dał jej ogrom szczęścia, a jednocześnie stał się największym koszmarem życia. Omar al-Saud znów wkracza w jej życie. Czego tym razem chce od Izy? Czyżby chciał wyrównać rachunki? Dokonać zemsty?



Przyznaję, byłam strasznie ciekawa, jak autorka poprowadzi finałowy tom tej serii. Czy będzie to "lanie wody" ze zbieraniną informacji z poprzednich części, czy może po prostu słodki happy end. O nie moi drodzy, takie cuda, to nie u Beaty Majewskiej. Nie byłaby sobą, gdyby znów nie wstrząsnęła czytelnikami, sprawiając, że po lekturze miałam ochotę krzyczeć. A dlaczego zapytacie? O tym za momencik.

"Jego głosem" to tom najmocniej poświęcony głównemu bohaterowi serii.
To tutaj dowiemy się, co tak naprawdę siedziało i siedzi w jego głowie (pewnie niektórzy dodadzą "chorej") Odkryjecie, dlaczego był tak bardzo zmienny, dlaczego raz zabierał Izę na szczyty nieba, by potem zrzucać w czeluście piekieł. Tym razem na pewno zobaczycie w nim więcej prawdziwego człowieka, niż tylko bajecznego księcia. Zobaczycie Omara jako logicznego, cierpliwego mężczyznę, potrafiącego odnaleźć się w nowych sytuacjach.

To, co mnie osobiście zadziwia w ostatnim tomie, to zachowania Izy. Naprawdę, nie mogę się pogodzić z tym, jak ona podchodzi do Omara po tym wszystkim, co przez niego przeszła.
Naprawdę, nie brak mi empatii, potrafię nie klasyfikować, czy skreślać ludzi, nie jestem rasistką, ale moja logika i instynkt samozachowawczy na pewno nie pozwoliłby mi na takie zachowanie jak ona. Tym razem, chyba po raz pierwszy nie stają za nią murem, a wręcz mam ochotę nią potrząsnąć i wrzasnąć "co ty robisz?!".

Wybaczyć to jedno, ale zapomnieć w imię miłości, to zupełnie coś innego. Dlatego też jestem strasznie ciekawa waszych wrażeń po lekturze, tego jak Wy widzicie teraz tę historię i jak odpowiedzielibyście na końcowe pytanie. Czy ktokolwiek z Was zgodzi się z moją opinią?




                                                                          ****

"Bawiłem się w boga. Kierował mną egoizm. Czyniąc dobro dla innych, często karmimy własną próżność. To ona dostaje najlepsze kąski."



                                                             ****









Jeśli chodzi o samą lekturę, to jest to coś fantastycznego, doskonałego, co sprawiło, że nie mogłam się oderwać od czytania, a jednocześnie nie chciałam jej kończyć. Autorka jest mistrzynią takich emocjonalnych, zaskakujących i wręcz szokujących treści. Nigdy nie wiem, co znajdę na kartach i co znowu sprawi, że będę przeklinać w myślach. To mnóstwo  ciekawych faktów, humoru, paraliżującego chwilami dramatu, szczypta egzotyki doprawiona erotyką. To bohaterowie, za którymi będziecie tęsknić. To najlepsza seria tego roku! Polecam.






Daję : 10/10
Ilość stron : 441
Wydawnictwo : Miraż
Współpraca barterowa





Za egzemplarz do recenzji i możliwość patronowania powieści dziękuję Wydawnictwu Miraż.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz