"OCALONA Z AUSCHWITZ. PÓJDĘ ZA TOBĄ NA KONIEC ŚWIATA."
Autor: Nina Majewska-Brown
Wydawnictwo : Świat Książki
Witajcie.
Po raz kolejny mam zaszczyt przedstawić Wam historię pisaną przez samo życie. Chwilami bardzo tragiczną, wstrząsającą, ale też pełną miłości, wiary i odwagi, którą trudno ująć w słowa. Jednocześnie marzę, by takich historii już życie nie pisało. Zapraszam.
---------------------------
1 września 1941 roku w niemieckim mundurze z pistoletem w kieszeni i na rowerze ucieka z Auschwitz Jan Nowaczek.
Los sprawia, że ratując się przed pościgiem, trafia do mieszkających w
pobliżu Franciszki i Wawrzyńca Kuligów. Mimo obawy o własne życie
rodzina pomaga zbiegowi. Jakież jest ich zdziwienie, gdy po kilku
miesiącach Nowaczek ponownie pojawia się w ich domu w towarzystwie
esesmanów, zdradzając osoby które pomogły mu w ucieczce.
W rezultacie do obozu trafia Franciszka w dziewiątym miesiącu ciąży, jej
siostra Stefania i kilka innych osób. By ocalić ukochaną żonę,
zrozpaczony Wawrzyniec podejmuje najtrudniejszą z decyzji: pójdzie do
obozu by, zamienić się z Franciszką na życie.
(opis wydawcy)
-----------------------
****
"Bo w domach tych, którzy nie znają losu swoich bliskich, mieszka nadzieja. Ona jedna nigdy nie gaśnie."
****
Rok
1941, małżeństwo Franciszka i Wawrzyniec Kulig żyje jak wielu innych w
tych czasach. Chwytając się wszelkich dostępnych robót, by wyżywić całą
rodzinę zamieszkującą ich gospodarstwo, mają niewiele czasu, by nacieszyć
się sobą i zwyczajną codziennością. Często wręcz rozmijają się,
lecz jak pokazuje autorka, ciągle troszczą się o siebie nawzajem.
Ona
opiekuje się gromadką dzieci, pracuje w polu.
On, jako szczęśliwy
posiadacz koni może zarabiać na rodzinę, wożąc np. węgiel.
Życie nie byłoby może takie
trudne, gdyby nie umiejscowiony niedaleko obóz Auschwitz. Ciągły lęk
przed rewizjami, budzące strach wycia obozowych syren, czy widok
więźniów, którym tak trudno pomóc, by samemu nie trafić do tego piekła,
sprawia, że rodzina Kuligów jak wiele innych ciągle drży o własny los.
1
września stanie się to, czego zawsze się obawiali. W obejściu pojawia
się zbiegły więzień Jan Nowaczek, który błaga o pomoc. Wtedy jeszcze
wszyscy wierzą, że wszystko dobrze się skończy. Niestety, to dopiero
początek koszmaru.
Kiedy zwycięża ludzkie dobro zamiast rozsądku, wydaje się, że nic złego nie może się już zdarzyć. Jednak jak pokazuje historia, ilu ludzi, tyle charakterów. Pomoc jednemu człowiekowi kosztuje życie wielu innych, i trudno tutaj jednoznacznie stwierdzić, czy było warto? Zapytacie, jak potoczyły się losy rodziny Kulig? To musicie przeczytać już sami.
"Ocalona z Auschwitz. Pójdę za Tobą na
koniec świata." to kolejna już, przeczytana przeze mnie książka o tej
tematyce. Kolejna też książka pióra autorstwa Niny Majewskiej-Brown,
którą miałam przyjemność poznać. To, co cenię w twórczości tej autorki,
to autentyczność. Jej research, poszukiwania w archiwach, rozmowy z
prawdziwymi bohaterami, czy świadkami historii procentują, i pozwalają
przekazywać zdobyte informacje w sposób nieprzekłamany. W tej publikacji znajdziemy też wywiady z ludzmi powiązanymi z tą historią, fotografie.
****
"Mam świadomość, że moja droga wiedzie na Golgotę, na której najpewniej zostanę ukrzyżowany. Że to wyprawa w jedną stronę. Za kurtynę, za którą panują strach, ciemność i ból. Za którą przestaje się być człowiekiem. Stanę się nic nie znaczącym numerem, tanią siłą roboczą, której się pozbędą, gdy jej siły się wyczerpią."
****
Książki pokroju "Ocalona..." są trudne, ale też bardzo wciągające. To żywa historia, którą człowiek po prostu chce poznawać, pamiętać i przekazywać dalej. Na moich półkach jest mnóstwo literatury o tej tematyce, a jednak wciąż mi mało, chociażby dlatego, że moja prababcia Antonina przeżyła to piekło, i osobiście słuchałam podobnych historii, siedząc obok niej, chłonąc każde słowo, zerkając na numer obozowy...
Koniecznie przeczytajcie.
Daję : 10/10
Ilość stron : 482
Wydawnictwo : Świat Książki.
Współpraca barterowa
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Świat Książki oraz Autorce Ninie Majewskiej-Brown.
Takie historie poruszają bardzo.
OdpowiedzUsuń