czwartek, 6 lutego 2020
"Położna z Auschwitz" Magda Knedler 6/2020 (196)
"POŁOŻNA Z AUSCHWITZ"
Autor : Magdalena Knedler
Wydawnictwo : Mando
Witajcie.
Po raz pierwszy nie pamiętam odkąd, śniłam o akcji czytanej książki. To był sen przerażający, tym bardziej że podświadomie czułam, że to tylko moja wyobraźnia, że wystarczy się obudzić. Życie Stanisławy Leszczyńskiej nie było takim snem.
__________________
Do KL Auschwitz trafia kolejny transport więźniarek. Wśród nich jest położna z Łodzi, która na własną prośbę zaczyna pracę w nieludzkich warunkach: bez wody, podstawowych narzędzi medycznych i leków. Porody przyjmuje na piecu przykrytym starą derką. Wielokrotnie ryzykuje życie, przeciwstawiając się rozkazom bezwzględnego Josepha Mengele. Robi wszystko, by chronić dzieci przed okrutnymi eksperymentami. Wspiera młode matki, którym siłą odebrano niemowlęta i wysłano je do Rzeszy. Albo na śmierć…
W Auschwitz nie była Stanisławą Leszczyńską. Była Mamą. Była nadzieją.
(opis wydawcy)
________________
****
"Stanisława zastanawiała się czasem nad tymi, którzy przeżyją. Bo przecież ktoś przeżyje. Jaki będzie później? Co w nim zostanie z tego bloku, z pieca, na którym się urodził? Ile obozu będzie płynęło w jego krwi?"
****
Stanisława Leszczyńska z domu Zambrzycka urodziła się ósmego maja 1896 roku w Łodzi. Do obozu Auschwitz- Birkenau trafiła wraz z córką Sabiną 17 kwietnia 1943 roku.
W KL Birkenau pracowała jako położna- więzień nr. 41335. Na tym stanowisku trwała aż do wyswobodzenia obozu, sprzeciwiając się uśmiercaniu dzieci. Przyjęła ok. 3000 porodów.
Po wyzwoleniu opublikowała "Raport położnej z Oświęcimia".
Zmarła na nowotwór w 1974 roku.
Takie są pokrótce fakty wg. Wikipedii, a Magda Knedler dała nam do rąk książkę, świadectwo niezwykłego życia tej bohaterskiej kobiety.
Ta książka jest inspirowana losami Stanisławy Leszczyńskiej, znanej w obozie jako Matka, Mateczka. Poznajemy fakty z jej życia przed obozem, kiedy zmieniała miejsca zamieszkania, podejmowała naukę, zakładała rodzinę i z powołania oddawała się swojej pracy położnej. W innych rozdziałach widzimy jej życie w obozie, kiedy z ogromnym poświęceniem, miłością i wiarą w człowieka i Boga pełni swoją misję przyjmowania nowego człowieka na ten okrutny świat.
Niebywałe, jak wielkie pokłady miłości kryły się w tej drobnej kobiecie, ile miała w sobie odwagi, by sprzeciwiać się rozkazom uśmiercania noworodków. Jak wielką moc posiadła, że tyle tych nieszczęsnych matek i dzieci przeżyło porody w takim miejscu, takich warunkach.
Oprócz postaci mateczki autorka przedstawia nam też historię jej współtowarzyszek. Poznajemy warunki panujące w obozie, codzienny terror, strach, głód, nędzę i codzienną utratę człowieczeństwa.
Autorka niezwykle obrazowo przybliża nam obraz okrucieństw,a które panuje w tym niewyobrażalnym dla współczesnego człowieka piekle.
Eksperymenty medyczne doktora Josepha Mengele na Żydach, bliźniętach, budzą przerażenie i ostry sprzeciw podczas lektury, a wtedy pojawia się znów Matka- Anioł w ludzkiej skórze, który za wszelką cenę szuka w ludziach tego, co dobre, co daje nadzieję i wiarę. W każdym próbuje odszukać coś, co sprawiło, że zły człowiek stał się taki jakim jest. Poruszające jest to, że ona nie chce oceniać konkretnych ludzi a ich czyny.
****
"Teraz wracała na swój blok i szukała pokrzepienia w słowach, które wypowiedziała do doktora. Żadnych. Ani jednej matki zmarłej przy porodzie i ani jednego dziecka. Triumf życia, Mimo wszystko."
****
Magda Knedler napisała książkę, która będzie żyła swoim życiem. To nie zimne fakty, kolejna biografia, to próba pokazania prawdziwego człowieka dzień za dniem. Jestem tą publikacją bardzo poruszona.
Daję : 11/10
Ilość stron : 303
Wydawnictwo : Mando
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Mando
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Literatura obozową bardzo sobie cenię. Ten tytuł również mam w planach przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo chciałabym mieć i przeczytać. Gdyby tak można sobie pozwolić na wszystkie upragnione książki...
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam, gdyż przygnębiają mnie obozowe historie.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać, zwłaszcza że nie czytam literatury obozowej, a naprawdę warto poznać tragiczne historie tych ludzi...
OdpowiedzUsuń