piątek, 12 marca 2021

"Podmiejski na koniec świata" Katarzyna Kowalewska (Przedpremierowo) 13/2021 (270)

 


                           "PODMIEJSKI NA KONIEC ŚWIATA"
                                                    Autor : Katarzyna Kowalewska
                                                     Wydawnictwo : Zysk i s-ka









Witajcie.
Dziś przychodzę z książką, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Przy poprzedniej powieści autorki czegoś mi zabrakło, ale tym razem było inaczej! Bohaterowie, pomysł na fabułę tej lekkiej obyczajówki, sielskie tło sprawiły, że chwilami chciałam towarzyszyć Alicji w jej życiu. Zapraszam.






--------------------------


Alicja to mistrzyni rozwiązywania cudzych problemów. Pogodna, sympatyczna i nieco zakompleksiona nie potrafi odmawiać ani stawiać na swoim. W pracy wykonuje zadania za innych, prywatnie tkwi w związku, który nie rozwija się tak, jak sobie wymarzyła. Przełomowy dzień w jej życiu następuje, gdy szef składa jej propozycję nie do odrzucenia. Alicja miałaby podjąć próbę ratowania małej podupadającej firmy. Kłopot w tym, że w innym mieście. Tego samego wieczoru Alicja wybiera się na imprezę firmową swojego chłopaka. Widok, jaki zastanie na miejscu, każe jej natychmiast wziąć nogi za pas. Zaskoczona, rozdarta, rozżalona
będzie musiała błyskawicznie zdecydować, czy przyjąć propozycję szefa. To oznaczałoby zaczęcie od zera, w nowym miejscu wśród nieznanych ludzi. Czy starczy jej odwagi?
(opis wydawcy)

----------------------






                                                                             ****

"Jeśli jednak miała zawalczyć o siebie, czy jak w przypadku BudWearu o dyscyplinę i autorytet, wewnętrzne dziecko Alicji truchlało i zapominało języka w gębie. Mała Ala pragnęła uciec na koniec świata, prędzej się poddać, niż głośno i stanowczo wyrazić swoje zdanie."



                                                                              ****






Alicja świetnie sobie  radzi w prężnie działającej firmie Fashion of Warsaw, ma przystojnego, zamożnego partnera Tymona, którego zazdrości jej niejedna, o niebo od niej ładniejsza kobieta, mieszkają w pięknym apartamencie. Wydawałoby się życie- marzenie. Kiedy pewnego dnia zostaje wezwana do gabinetu prezesa, jest święcie przekonana, że się wreszcie doczekała podwyżki i lepszego stanowiska. Awans, owszem, to słowo padnie w rozmowie, ale zanim to nastąpi, dziewczyna ma wykonać zadanie specjalne. Uratować maleńką, istniejącą w sumie tylko z sentymentu szefa, firmę odzieżową. Haczyk tkwi w tym, że firma ma swoją siedzibę w położonym Bóg wie gdzie, Grodzisku Mazowieckim. Alicja być może podjęłaby zupełnie inną decyzję, gdyby nie pewien zbieg okoliczności. Tak czy owak, pakuje swój niewielki dobytek i z dnia na dzień zostaje szefową BudWear.





"Podmiejski na koniec świata" to bardzo ciepła powieść. Dramatyczny początek wprowadza nas w zupełnie inny świat. Spokojniejszy, bez tego codziennego pędu, egoizmu. W małym Grodzisku Mazowieckim czas płynie inaczej. Ważni są ludzie, empatia, życzliwość. Wyciągnąć pomocną dłoń to nic nadzwyczajnego, tak samo jak obdarzyć zaufaniem osobę, którą dopiero co poznaliśmy. Jednak nie martwcie się, nie jest znów tak cukierkowo. Niestety i tam nasza bohaterka trafi na czarne charaktery.
Autorka miała świetny pomysł przenieść czytelnika w klimat PRL.
Miasteczko gdzie trafiła Alicja, wydaje się, miejscami zatrzymało się w czasie. Mieszkanie gdzie przyszło jej chwilowo żyć, zakład, a nawet niektórzy pracownicy,  sprawiły, że mnie osobiście przypomniał się czas dzieciństwa. Bardzo szczęśliwego dzieciństwa podkreślę. To jak ta kobieta próbuje odnaleźć się w tej sytuacji, chwilami jest bardzo zabawne i wywołuje podczas czytania niekontrolowany śmiech.




                                                                           ****



"Posłuchaj mnie, koleżanko. Szczęście czeka za rogiem, i poszuka sobie kogoś innego, jeśli nie wyciągniesz po nie ręki."



                                                                           ****







Alicja, mimo że jest bardzo inteligentna, operatywna, to jednocześnie brak jej pewności siebie. Ma masę kompleksów, począwszy od wyglądu, po swoje zdolności co sprawia, że inni to wykorzystują. Gdyby nie to, że w jej życiu pojawiają się ludzie, którym na niej naprawdę zależy, czarno widziałbym jej przyszłość. Siła tkwi w przyjaźniach, zaufaniu, oparciu.
Autorka pokazuje, że to, co nas w życiu spotyka, dzieje się po coś, uczymy się na błędach, trafiamy w odpowiednie miejsca na naszej mapie życia, zbierając po drodze doświadczenia. I tak jest w powieści, gdzie bohaterka tak jak każdy z nas, czegoś się boi, ryzykuje, kogoś po drodze rani, a innemu znów uchyla nieba.
Piękna, mądra powieść o przyjaźni, drodze do własnego szczęścia, gdzie nie brak cudownych zwierząt, natury i ludzkich żmij. Polecam.

PREMIERA 16 MARCA








Daję : 9/10
Ilość stron : 286
Wydawnictwo : Zysk i s-ka






Za egzemplarz do recenzji, i możliwość przedpremierowego czytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i s-ka.




4 komentarze:

  1. Piękna okładka i historia skrywająca się za nią też możę być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo interesująca, i czyta się rewelacyjnie :)

      Usuń
  2. Bardzo chciałabym przeczytać. Recenzja super.

    OdpowiedzUsuń