piątek, 12 kwietnia 2019

"Księżniczka" Lucyna Olejniczak 30/2019 (110)

                                             "KSIĘŻNICZKA"
                                                  Autor : Lucyna Olejniczak
                                              Wydawnictwo : Prószyński i S-ka




Dzień dobry.
Lucyna Olejniczak potrafi pisać różnorodne teksty. Każda z jej książek jest wyjątkowa, a że "Księżniczka" to już kolejna przeczytana przeze mnie jej powieść, mam porównanie. Zapraszam.



_______________________________

Lena, dorosła kobieta, mężatka, i Lenka, dziewczynka, która dopiero rozpoczyna podróż przez życie - ta sama osoba, ale pierwsza z bagażem doświadczeń tej drugiej. To ciężar, z którym musi się zmierzyć po latach księżniczka tatusia.
W zacnym domu szanowanego inżyniera i budowniczego socjalistycznej Nowej Huty, za zamkniętymi drzwiami, rozgrywa się dramat pozornie idealnej rodziny. Obserwowany oczami dziecka dodatkowo nabiera ostrości.
Dorosła Lena wraca do rodzinnego domu, aby stanąć z ojcem twarzą w twarz i przekonać się, czy wszystko można wybaczyć, czy szacunek i miłość wpisane w relację rodzicielską są silniejsze niż pamięć o krzywdzie.
(Opis Wydawcy)

_____________________________


                                                                                  ****

"Jasne, mam prawie trzydzieści lat, jestem taka dorosła i dzielna, mam w dupie, co powie ojciec, a jednak boję się i jego, i matki, jakbym wciąż była małą przestraszoną Lenką."

                                                                                  ****




Najnowsza książka Lucyny Olejniczak snuje się dwutorowo. To historia jednej i tej samej osoby przedstawiona w perspektywie lat dziecięcych i w czasach kiedy jest już dorosła i samodzielna.

Lenka to dziewczynka, mieszkająca z rodzicami i rodzeństwem w Krakowie na terenie Nowej Huty, która jest właśnie w okresie prężnej rozbudowy. Za drzwiami jej mieszkania toczy się dramat. Wiecznie podpity ojciec, despota, pomiatający całą rodziną nie poprzestaje na pokazywaniu swej wyższości przed żoną i dziećmi. Nie wystarcza mu epatowanie stanowiskiem przed sąsiadami i znajomymi. On robi coś gorszego, coś, co w dziewczynkach, a szczególnie małej Lenie zostawia traumę na całe życie.

Lena dorosła, to kobieta, która wraca do domu, by sprawdzić, czy potrafi pokazać rodzicom, że pójdzie swoją drogą. Być może chce też pożegnać demony dzieciństwa.
Wtedy też zaczyna patrzeć na swój dom bez upiększania go światem wyobraźni. Widzi ciągle kłócących się rodziców, brak wzajemnego szacunku, nałóg ojca, który jest wymówką na każde zdenerwowanie, radość, widzi też egoizm. Tę kobietę przeraża jeszcze jedno, że ojciec, mimo iż są, teraz oboje dorośli, wciąż ma chore zapędy względem swojej "księżniczki". Mimo że Lenie zależy na rodzicach i nie jest w stanie przestać ich bronić,  nie potrafi jednego. Zapomnieć...



Lucyna Olejniczak w tej niepozornej ilością stron książce zawarła o wiele więcej, niż się czytelnik spodziewa. Na dodatek zrobiła to w niewiarygodny sposób. Sceny dramatyczne, związane z przemocą są umiejętnie dawkowane, a to, co najtrudniejsze jest przekazane między wierszami. Bez drastycznych scen, bez epatowania dosłownością.
Sposobem na dramat małej dziewczynki był świat wyobraźni, gdzie czuła się bezpiecznie, szczęśliwa. To też chwile spędzane poza domem, kiedy poznawała zupełnie inny świat, bez zagrożeń, bez brzęczących kieliszków. To czas, kiedy wspomina ukochaną babcię, ogląda, czyta książki, rozmawia z sąsiadem czy jedzie do rodziny.

"Księżniczka" to obraz wielu rodzin tamtych czasów. Może nie koniecznie z problemem molestowania, ale takiej gdzie za drzwiami rozgrywają się dramaty, o których wie więcej osób. Dramaty, które są wyciszane, uznawane za mało szkodliwe, bo przecież każdy pije, każdy bije żonę, każdy ma niegrzeczne dziecko. Najważniejszym jest udawać idealnych przed ludźmi, sąsiadami. Szanowany pan inżynier, który po latach uznawany jest za nieszkodliwego pijaczka, okazuje się  chorym człowiekiem bez moralności.


                                                                                    ****

                                    "Przecież nikt by nie wiedział, że jesteś moją córką."

                                                                                     ****




Najnowsza książka autorki jest trudna, czasem szorstka, zimna a momentami subtelna, delikatna jak marzenia małych dziewczynek. Polecam serdecznie.


Daję : 10/10
Ilość stron : 231
Wydawnictwo : Prószyński i s-ka

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.


4 komentarze: