"KWIACIARKA" TOM I
Autor : Xavier de Montepin
Wydawnictwo : Dragon
Cześć.
Wiek XIX, krwawe zbrodnie, ukrywane namiętności i nieograniczona chęć zysku, to czas do którego w lekturze, zawsze chętnie wracam. Taka też jest ta książka. Zapraszam.
__________________________
Paryż, koniec XIX wieku. Dla hrabiny Marceli de Lagarde najważniejsze w
życiu są pieniądze i luksus. To dla nich poślubiła mężczyznę, którego
nie kochała. Dla nich gotowa jest na wszystko. Co zrobi, gdy jej mąż
dowie się o kompromitujących błędach młodości i zagrozi skandalem? Jak
obroni własną pozycję? Czy ktokolwiek będzie w stanie przeszkodzić jej w
realizacji makabrycznego planu?
Wkrótce dochodzi do okrutnej zbrodni – a jest ona zaledwie początkiem
lawiny zdarzeń, które zrujnują życie wielu ludzi...
(Opis Wydawcy.)
_________________________
****
"...otóż, czy nie uznaje pan, że całe życie uczciwe powinno zaważyć więcej na szali sprawiedliwości, niż oskarżenie, nawet poparte podobnymi. Jak w tym przypadku dowodami?
****
Książka pozwoliła mi powrócić do czasów, kiedy tata podrzucał mi do czytania książki o losach markizy Angeliki. Może nie jest tutaj aż tak awanturniczo, ale klimat podobny.
Czasy, w jakich toczy się historia, były okrutne. Ludzie dla majątku i próżniaczego życia gotowi byli chyba na wszystko. Tak i w "Kwiaciarce " znajdziecie mrożące krew w żyłach plany zbrodni, ciemne występki ludzi, do tego romantyczne miłości oraz naiwne marzenia.
Główna bohaterka Hrabina Marcela de Lagarde, by ukryć zbrodnię i oszustwo sprzed lat namawia swego kochanka do zamordowania jej męża. Plany planami, ale nie do końca wszystko idzie po ich myśli. Zbrodnia dokonana, ale pokutować za nią będą niewinni, uczciwi ludzie. Nie będę wam opisywać, kto był pechowcem, bo stracicie motywację do sięgnięcia po tę lekturę ;)
Jedna zbrodnia odciśnie piętno na życiu wielu osób, nie wszyscy z nich to też anioły. Jak to XIX w. Francja, społeczność to także wielu rzezimieszków, cwaniaczków i kobiet, które płacą za chwile namiętności.
Jako, że to tom pierwszy, dopiero poznajemy sylwetki postaci, które odegrają kluczowe role w tej powieści. Nieco jestem zawiedziona kreacjami bohaterów pierwszoplanowych i sprawców największego zamieszania, czyli hrabiny i jej kochanka Filipa Kervena. Ot, mamy winy, mamy zbrodnię, a potem największych kłamców. Niby uwolnieni od zazdrosnego męża, muszą kryć się z romansem, ale jakoś wielkiej namiętności pomiędzy nimi nie widać. Jedyne co ich może łączyć to bardziej strach przed karą. Chociaż, sędziemu krycie dowodów zbrodni idzie jak po maśle.
Plusy powieści to lekkość czytania. Piękne opisy krajobrazów, mentalności tamtejszej społeczności. Doskonale uwypuklone skrajności. Jesteśmy świadkami, jak głęboka przepaść dzieli różne warstwy społeczne. Z jednej strony marzenia bogaczy o milionach, bogate wnętrza posiadłości, srebrna zastawa, a z drugiej skrajne ubóstwo, walka o przeżycie kolejnego dnia. Inny przykład to uczciwość złodziejaszków. Ot, kradną, by oszczędzać, by żyć uczciwie.
****
"Panowie nazywacie się przedstawicielami sprawiedliwości!Ach, ślepa to, głucha i niemiłosierna sprawiedliwość!"
****
Sam tytuł powieści jest tutaj jedynie wskazówką i jakby wprowadzeniem do sedna. To też ponadczasowe przesłanie, że nie należy osądzać ludzi na pierwszy rzut oka, po tym, co mówią inni. Bo prawda może okazać się zupełnie inna. To dowód na to, jak uczucie może zaślepić, a zbieg okoliczności zrujnować życie. Polecam do poczytania, a ja z przyjemnością dowiem się co spotka bohaterów w kolejnym tomie.
Daję : 8/10
Ilość stron : 368
Wydawnictwo : Dragon
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Dragon.
Mam ochotę mieć oba tomy i przeczytać. Recenzja super.
OdpowiedzUsuńMam w planach oba tomy. 😊
OdpowiedzUsuń<3 Mnie ciekawi tom drugi, czytałam już opinie, i podobno dzieje się jeszcze więcej :)
Usuń