poniedziałek, 6 lipca 2020

"Kołysanka dla Łani" Ewa Formella 35/2020 (225)


                                    "KOŁYSANKA DLA ŁANI"

                                                      Autor : Ewa Formella
                                                   Wydawnictwo : Replika






Witajcie.
Pomalutku wracam do lektur, które zajmują w moim sercu wyjątkowe miejsce. Literatura związana z II wojną światową to książki, które uczą, przypominają i taka właśnie jest "Kołysanka..." Zapraszam.





____________________________

Są ludzie, którzy raz spotkani – zostają z nami na zawsze
Druga woja światowa, Polska. Do leśnych partyzantów dołączają dwie siostry z pobliskiej wsi: Danusia i Jadwiga. Starsza -Danusia – brutalnie zgwałcona i pobita przez Sowietów umiera podczas porodu, zostawiając na świecie swoją małą córeczkę, również Danusię. Między młodszą z sióstr, Jadwigą, a partyzantem o pseudonimie Ryś rodzi się uczucie. Jednak zakochani nie będą mogli długo cieszyć się swoją obecnością: ktoś wsypał oddział partyzantów i w wyniku aresztowań Jadzia i „Ryś” zostają rozdzieleni. Ją wywożą na roboty do Niemiec, on trafia do obozu koncentracyjnego. Mała Danusia znajduje opiekę u sióstr szarytek.
Współcześnie. Pewnego dnia na skutek niespodziewanego splotu wydarzeń Alicja spotyka bezdomnego starszego mężczyznę, który stracił pamięć, Zygmunta, i mimo niechęci męża proponuje mu mieszkanie w swoim domku dla gości. Za wikt i opierunek mężczyzna opiekuje się jej ogrodem. Zygmunt nie wie kim jest, skąd pochodzi, nie pamięta swojej przeszłości, ale nie może się pozbyć natarczywego wrażenie, że twarz Alicji nie jest mu obca…
Czy tę dwójkę coś łączy? Dlaczego Zygmuntowi niekiedy stają przed oczami obrazy lasu, jakiejś młodej dziewczyny i czemu wciąż powraca do niego zapach konwalii…?
(opis wydawcy)

___________________________



                                                                    ****

"Dopadł go irracjonalny lęk, jakby za chwilę miało wydarzyć się coś złego. Czy to wspomnienie? Czy to sen? Kim byli ludzie, których zobaczył?"


                                                                   ****





Starszy pan. Zygmunt, od dłuższego czasu spotyka na swojej drodze pewną kobietę, które dziwnie go fascynuje. Nie jest to jednak uczucie romantyczne, a coś w rodzaju deja vu . Traf sprawia, że pewnego dnia udaje mu się uchronić ją przed kradzieżą dokumentów. Wdzięczna Alicja, bo o niej mowa, zabiera mężczyznę w podziękowaniu do kawiarni. Od słowa do słowa, orientuje się, że starszy pan nie ma gdzie mieszkać, a wskutek wypadku stracił pamięć i nie wie, kim jest.
Kobieta postanawia zająć się Zygmuntem, daje mu schronienie w domku gospodarczym i krok po kroku zyskuje jego zaufanie.
W tym samym czasie poznajemy też migawki wspomnień z wojny i czasów partyzantki. Te wspomnienia dotyczą zarówno mężczyzny, jak i kobiety. To bardzo trudny, okrutny okres. Do tego dochodzą urywki wspomnień jakby z obozu, tajemnicze koncerty, groby, a także praca w niemieckim gospodarstwie i finezyjny zapach konwalii. Kim jest tajemnicza dziewczyna ze wspomnień?



                                                                       ****

"Bo dno, jakiekolwiek jest, to piekło, a ja, przyznam szczerze, nie wiem skąd, ale czuję, iż dotarłem do piekła i z niego wyszedłem. I wiem, że gdy człowiek śpi w parku na ławce, to nie świadczy o jego biedocie, bo bogactwa nie można mierzyć miarą materialną. Często ten, który nie ma nic, jest bogatszy od tego, który ma wszystko."



                                                                       ****






"Kołysanka dla Łani" to kolejna odsłona Szkatułki wspomnień. To przepiękna historia, pełna niezwykłej wrażliwości, która przywraca wiarę w ludzi. Zachowanie Alicji względem starego, zagubionego człowieka pokazuje, jak niewiele trzeba, by odmienić komuś życie, sprawić, by poczuł się potrzebny.

Ewa Formella to pisarka, która czaruje słowem, wspomnieniami, ratuje od zapomnienia przepiękne żołnierskie piosenki, których znajdziecie na stronach jej powieści.
Przypomina, w jakich czasach żyli nasi dziadkowie. Strach, ciągła niepewność, okrucieństwo ze strony wrogów, jak i pozornych sojuszników, do tego wszechobecna śmierć. Jednak młodzi ludzie starali się szukać  tym wszystkim namiastki normalności, by żyć, jakby jutra miało nie być.
Kolejny raz znajduję też w książce przykład dobrego Niemca i przyznaję, że cieszy mnie, że nie idziemy utartym torem propagowania tylko tego, co złe. Tak jak nie każdy rodak był aniołem, tak nie każdy Niemiec był prawdziwym wrogiem, chociaż pewnie czasem trudno to sobie wyobrazić, szczególnie kiedy moja prababcia przeżyła piekło obozu Auschwitz, pewnie miała podobne do Zygmunta wspomnienia.

W tej powieści historia ukazana jest w dwóch przestrzeniach czasowych, ale nie tylko. Poznajemy bowiem bohaterów, którzy w teraźniejszym świecie mieszkają w Polsce, ale i Niemczech. Co może łączyć te rodziny? Nie zdradzę Wam tego oczywiście, ale zachęcam do lektury.
Zaufanie, wsparcie, zagubienie i tęsknota, to tylko mały ułamek zawartości tej książki, a zakończenie wzruszy niejednego czytelnika do łez! Polecam.




                                                                      ****


"Kołysała matka, kołysała syna
I śpiewała - lulaj. luli, synku, luli
Zaśnie synek, zaśnie - zaszumiała trzcina
Nie od kołysania, od niemieckiej kuli..."


                                                        
                                                                   **** 





Daję : 10/10
Ilość stron : 272
Wydawnictwo : Replika



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika

8 komentarzy:

  1. Wspaniała recenzja. Takie powieści lubię. Na razie powieść siedzi w moim koszyku zamówień. Czeka na lepsze dni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Piękna historia, więc zachęcam :)

      Usuń
  2. Na pewno przeczytam ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaa recenzja. Książkę mam w planach. Przeczytałam poprzednie części Szkatułki wspomnień, więc nie mogę tej pominąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Koniecznie przeczytaj!Pozdrawiam cieplutko <3

      Usuń