środa, 1 lipca 2020
"Teściowa" Sally Hepworth 34/2020 (224)
"TEŚCIOWA"
Autor : Sally Hepworth
Wydawnictwo : Prószyński i S-ka
Dzień dobry.
Ostatnio rzadko sięgam po literaturę zagranicznych autorów. Tym razem postanowiłam się skusić, i mówię Wam, warto było. Rewelacyjna lektura. Zapraszam.
________________________
W rodzinie Goodwinów każdy ma coś do ukrycia. Relacje Lucy oraz jej teściowej Diany jeszcze przed ślubem nie układały się dobrze. Lucy już podczas pierwszego spotkania z przyszłą teściową zorientowała się, że nie jest wymarzoną partnerką życiową dla jej idealnego syna. Któż jednak winiłby matkę za wyśrubowane oczekiwania? Zwłaszcza taką matkę! Ta kobieta to jeden z filarów społeczeństwa, orędowniczka sprawiedliwości społecznej, a przy tym wolontariuszka, niosąca pomoc uchodźcom, którzy osiedlają się w nowej ojczyźnie. Od lat jest szczęśliwą mężatką, opływa w dostatki. Zawsze miła, przyjazna, szczodra… nikt nie ma powodu powiedzieć o niej złego słowa. Nikt, prócz Lucy.
Po pięciu latach od ślubu młodych Diana nagle sobie odbiera życie. W liście pożegnalnym wspomina o nieuleczalnej chorobie, tymczasem autopsja nie wykazuje niczego takiego.
Od tej chwili sprawy nabierają niezwykłego tempa i nie wszystkie elementy układanki do siebie pasują. Poszlaki kierują śledztwo w stronę udziału osób trzecich.
Cień podejrzeń pada na najbliższych, spośród których to Lucy zdaje się mieć najsilniejszy, podszyty zazdrością motyw.
Jedno jest pewne: prawda na temat sekretów Goodwinów prędzej czy później ujrzy światło dzienne…
(opis wydawcy)
______________________
****
Pani Diana pracowała po to, by dawać ludziom szansę i nadzieję. Może jednak była tak zajęta problemami świata, że nie zawsze dostrzegała, iż jej pomocy potrzebują również najbliżsi."
****
Lucy, kiedy przyjmuje oświadczyny Olliego i poznaje jego rodziców, ma ogromną nadzieję, że nawiąże piękne relacje z jego matką. Ona sama straciła swoją dawno temu i, mimo że ma najlepszego na świecie ojca, tęskni za typowo kobiecymi relacjami typu matka-córka.
Nic takiego jednak nie następuje.
Diana Goodwin to chłodna, dość wyniosła osoba, która zawsze ma swoje zdanie i niełatwo zdobyć jej względy. Na co dzień pracuje w fundacji charytatywnej, wspomagając uchodźców, a szczególnie ciężarne kobiety. O przyszłej synowej potrafiła powiedzieć tylko dwa słowa " może być".
Kiedy rodzą się dzieci, Diana nie przechodzi jakiejś przemiany ze szczęścia, że została babcią, a wręcz dochodzi do coraz większych spięć między nią, a Lucy.
Sytuację próbuje łagodzić teść, Tom, człowiek z sercem na dłoni, jednak jak się okaże, to nie jedyny problem tej rodziny. W trakcie lektury poznajemy kolejne tajemnice i sekrety najbliższych. Ollie, mąż, na którym Lucy zawsze może polegać, ma kłopoty w pracy, Nettie ukochana szwagierka i ciocia, boryka się z własnymi problemami, o których długo nikt nic nie wie, a jakby mało tego było, nie potrafi zrozumieć postępowania swojej matki. Patrick, mąż Nettie też nie jest wyjątkiem i ma swoje za kożuchem. Sytuacja w rodzinie coraz bardziej się zapętla i robi się nie do wytrzymania.
Poznajemy też przeszłość Diany, która ma niebagatelny wpływ na jej późniejsze życie i zachowania.
Pewnego dnia, Lucy i Olliego odwiedza policja z informacją, że Diana nie żyje. Trwa postępowanie wyjaśniające. Czy teściowa Lucy popełniła samobójstwo? Policja zaczyna się wahać...
****
"Synowe wiedzą, że teściowe kłamią, ale to nieistotne, bo jak udowodnić, że coś jest nieprawdą, i pozostać przy tym grzeczną? To tak samo niemożliwe, jak karmienie dziecka piersią w czasie rozpakowywania zakupów, odkurzania mieszkania, albo płacenie rachunków. Dlatego teściowe opowiadają niestworzone historie o własnym macierzyństwie i nie ma na nie mocnych."
****
"Teściowa" to powieść o tajemnicach, jakie skrywają ludzie w wielu rodzinach. Najbardziej bolesne sekrety długo ukrywane potrafią zniszczyć życie, tak samo, jak brak wsparcia u bliskich nam osób. Sally Hapworth udowadnia, że to nieprawda, że przeszłość nie ma wpływu na nasze późniejsze wybory.
Tytułowa teściowa to kobieta, która zmuszona przez życie, od zawsze sama podejmowała decyzje o sobie. Patrząc na innych przez pryzmat dawnej siebie, bardzo dużo od nich wymaga, pozbawiając przy tym tej najważniejszej bliskości, oparcia. Nie czuje jednak, że kogoś swym zachowaniem krzywdzi, bo przecież inni mają gorzej, a sobie radzą. Nie można jednak o niej powiedzieć, że jest złą osobą. Widzimy, jak bardzo kocha męża, jest mu oddana, szczególnie w najtrudniejszym czasie choroby, co bardzo mnie ujęło, pomaga dzieciom, ale zawsze na swój sposób wiele od nich wymagając, zajmuje się wnukami, mimo że tutaj, miałam ochotę ją udusić...
To ona stawiając granice, mówiąc nie, sprawia, że w rodzinie Goodwinów puszczają wszelkie hamulce i wychodzą na jaw kolejne sekrety.
Tajemnice, kłamstwa, marzenia, problemy finansowe, do tego śledztwo, które odkrywa coraz więcej nieznanych faktów, sprawia, że książkę czytałam jednym tchem i nie mogłam się oderwać. Świetna fabuła, bohaterowie i zaskakujący finał. Polecam!
Daję : 10/10
Ilość stron : 391
Wydawnictwo : Prószyński i S-ka
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czekam na swój egzemplarz tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńAleż sią zachęciłam po tej recenzji.
OdpowiedzUsuńMam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem do końca przekonana. Jeszcze się nad nią zastanowię.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk