środa, 4 marca 2020

"Dzieci z Lovely Lane" Nadine Dorries 11/2020 (201)


                       
                                "DZIECI Z LOVELY LANE"

                                            Autor : Nadine Dorries
                                  Wydawnictwo : Prószyński i S-ka






Witajcie.
Uwielbiam ten cykl, i nawet sobie nie wyobrażacie jak cieszy mnie objętość tych książek. One porywają moją wyobraźnię i przenoszą do Anglii w lata 50.





________________________

Anglia, rok 1954. Dzielne pielęgniarki z Lovely Lane - Dana, Pammy, Victoria i Beth już drugi rok uczą się zawodu i samodzielności. Wkrótce zmierzą się z nie lada wyzwaniami - zarówno na oddziałach, jak i w życiu prywatnym. Są młode i nie bronią się przed miłością, w przeciwieństwie do siostry Emily Haycock, dyrektorki szkoły pielęgniarstwa, która stanie przed trudnym wyborem. Wszak zamężnym siostrom nie wolno pracować w zawodzie…
Tymczasem w szpitalu St Angelus pojawia się sroga panna Van Gilder, nowa zastępczyni przełożonej pielęgniarek i szybko zyskuje niechlubny przydomek Krwawa Ava Wampirzyca. Swoimi pomysłami wprowadzenia usprawnień na oddziałach zamierza bezceremonialnie wywrócić szpitalne życie do góry nogami. Cały personel pomocniczy ma poważne powody, aby martwić się o swoją pracę i byt. Członkowie szpitalnej "mafii" - dla dobra własnego i wielkiej rodziny St Angelus – postanawiają zbadać przeszłość Wampirzycy. Czy zdążą dowiedzieć się czegoś, co przysłuży się sprawie, zanim poczynania panny Van Gilder zagrożą życiu pacjentów, wśród których jest pewien bardzo chory chłopczyk?
(opis wydawcy)


_____________________






                                                                       ****


"Kiedy człowiek jest sam, to czasem ciężku mu jeść. Jedzenie pęcznieje w ustach i smakuje smutkiem."


                                                                       ****






W drugim tomie "Pielęgniarek" wracamy w mury szpitala St. Angelus i towarzyszymy dziewczętom w Lovely Lane przy ich dyżurach przy łózkach pacjentów.
Dana, Pammy, Viktoria i Beth już nie są tymi nieśmiałymi, wystraszonymi dziewczętami z pierwszego roku. Pełnią swą powinność z sumiennością i oddaniem. Trafiają się dyżury lżejsze, ale też i takie, których nigdy nie zapomną, bo złamią im serca. Pojawią się też romanse, rozmyślania nad przyszłością.
Wydawałoby się, że ich życie będzie płynąć zwyczajnym, utartym torem. I być może tak by było, gdyby w szpitalu nie pojawiła się Siostra Van Gilder, która od pierwszych chwil sieje postrach w murach szpitala, planując totalną rewolucję kosztem zatrudionych tam ludzi, jak i pacjentów.
Jaki ma cel ta okrutna kobieta? Kto odważy się jej sprzeciwić i odkryć niecne cele?




Kiedy przeczytałam tom pierwszy, wiedziałam, że nie mogę odpuścić przeczytania kolejnych, mimo że sami widzicie, premiera goni premierę i ciężko wybrać, z czego zrezygnować kosztem innej książki.
Z ogromną przyjemnością powróciłam w znane mi miejsca przy szpitalu St. Angelus. Jakoś bardzo przypadł mi do gustu klimat tych czasów, mentalność ludzi. Czytając, obserwujemy życie naszych ulubienic, ich pracę, życie prywatne, a zaręczam, że sporo się tam dzieje i nie zawsze jest grzecznie i zgodnie z zasadami.
Poznajemy też nowych bohaterów, do których przywiązałam się równie mocno co do dziewcząt. Na podstawie ich codzienności, pracy, wyborów, widzimy jak ciężkie, było życie niektórych warstw społecznych. Skrajna bieda, problemy z alkoholem, zaniedbywanie dzieci miewa tragiczne skutki dla całych rodzin. Na przykładzie Lily widać, na jak wielkie poświęcenia gotowy jest kochający człowiek, co więcej, ona nie odczuwała tego jako poświęcenie, ale jako swój obowiązek i naturalną kolej rzeczy. Rezygnuje z własnych planów, marzeń, kosztem ukochanego rodzeństwa. Przy pewnych fragmentach niemalże czułam, jak pęka mi serce, gdy czytałam o tych biednych dzieciakach, które miała pod opieką. Byłam przerażona, jak wiele ona sama utraciła przez alkoholizm rodziców.
Autorka zwracając naszą uwagę na ciężki los tych ludzi, pokazała też, jak niewiele im trzeba do szczęścia, że potrafili się cieszyć drobnostkami.


                                                                            ****

"Kochanie, wojna już się skończyła. Teraż żyje się inaczej. Świat poszedł naprzód."


                                                                             ****






Jednak "Dzieci z Lovely Lane" to nie tylko smutek, są tutaj i porywy serca, intrygi, śledztwo, które jest konieczne do zdemaskowania siostry Van Gilder, jędzy, która nieźle namiesza w szpitalu. To także czas na wielkie zmiany w St. Angelus co sprawiło, że jestem niezmiernie ciekawa następnej odsłony cyku.
Ta książka jest warta zarwanych nocy, polecam!









Daję : 10/10
Ilość stron : 592
Wydawnictwo : Prószyński i S-ka





Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.




7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Bardzo ją polubiłam, i będę kontynuować czytanie pozostałych tomów 💛

      Usuń
  2. Coraz bardziej jestem ciekawa tej serii. W końcu się na nią zdecyduje.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten cykl jeszcze przede mną i czuję, że mnie również się spodoba.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię takie powieści. Kiedyś na pewno kupię całą serię.

    OdpowiedzUsuń