poniedziałek, 30 marca 2020

Premierowo "Marcin" Patrycja Żurek 18/2020 (208) PATRONAT

                                             "MARCIN"
                                               Autor : Patrycja Żurek
                                            Wydawnictwo : INANNA





Witajcie.
Chyba jeszcze nigdy nie recenzowałam i patronowałam tak brutalnej książce. Co ciekawsze, ta brutalność, to sytuacje i wyzwania, jakie stawia przed nami życie.







________________________

„Marcin” to powieść, której bohaterowie zanurzeni są w beznadziejnej rzeczywistości jednego ze śląskich miast. Wychowani w „dzielnicy cudów” pragną wyrwać się z przytłaczającej codzienności. Nie jest to jednak proste, bo środowisko wsiąknęło w nich, krąży w żyłach, jest wypisane na twarzach. „Marcin” to historia ludzi przegranych praktycznie na starcie. Ich sytuacja, chociaż wydaje się różna, jest taka sama. Każde idzie inną ścieżką, szuka własnej drogi, by uciec od beznadziejności życia. Czy odnajdą w nim sens? Czy poddadzą się i popłyną z nurtem wydarzeń, które w efekcie prowadzą tylko do tragedii?
(opis wydawcy)

______________________




                                                                         ****


"Niestety w zderzeniu z rzeczywistością uczucie to tylko dodatek. Szczególnie jak się mieszka w Polsce, w dzielnicy biednego, zaniedbanego miasta i nie ma się nic oprócz marzeń, które nigdy się nie spełnią."



                                                                         ****





Marika, Anna i Marcin. Trzech bohaterów, trzy zupełnie odmienne historie i ludzkie losy. W pewnym momencie życia ich życiowe dróżki się przecinają.
Marika, dziewczyna, kobieta, która za wszelką cenę chce uniknąć losu swoich koleżanek z sąsiednich mieszkań, domu, miasta. Wikła się w skomplikowany związek z bogatym biznesmenem i co gorsze, zaczyna go idealizować.
Dziewczyna przyjaźni się z Anią, co chyba jest dowodem na to, że przeciwieństwa się przyciągają.
Anna, mężatka, kobieta z kompleksami i małą pewnością siebie, w czym zupełnie nie pomagają jej "rubensowskie" kształty. Poznajemy ją w chwili kiedy spodziewa się dziecka, które tak naprawdę jest dla niej tylko balastem. Kochający mąż to za mało by czuła się szczęśliwa i spełniona.
Marcin, najbardziej zakręcony typ z całej trójki. Od małego pozbawiony ojcowskiej miłości, bo nawet nie było dane mu go poznać.  Matka zagubiona we własnych problemach i nałogu nie była w stanie zapewnić mu normalnego dzieciństwa, mimo że, trzeba przyznać, próbowała się starać.
Chłopak wyrasta na zagubionego, nieprzystosowanego do normalnego życia mężczyznę. Żyje z dnia na dzień, żywi się często odpadkami, a od jakiegoś czasu ma jeden cel...






Jak wspomniałam we wstępie, to najbardziej brutalna książka, jaką znajdziecie na moim blogu. Na jej kartach znajdziecie mnóstwo ludzkich dramatów.
Każdy z trzech głównych bohaterów ma swoją tragiczną, przejmującą historię, która dosłownie wbija w fotel. Pamiętajmy, że życie Mariki, Ani i Marcina to nie tylko ich dramaty. One się nawarstwiają, wyciągając swe macki po kolejne ofiary. Tak właśnie jesteśmy świadkami co dzieje się z rodziną Ani, kiedy ta nie radzi sobie ze swoim życiem, czekającymi ją wyzwaniami, jak wpłynie śmierć matki Marcina na losy jej syna i osób, które kiedyś, zupełnym przypadkiem stanęły na jego drodze.

Przyznam szczerze, że podczas czytania chwilami zastanawiałam się nad decyzją patronowania tej powieści. Ale kiedy skończyłam czytać, wiem, że ta historia warta jest pokazania jej szerzej.
Uważam, że takie historie gdzieś tam, dzieją się naprawdę, chociaż wydają się trudne nawet do wyobrażenia.
Specyficzny rodzaj prostytucji, by zmienić swoje życie, marzenia, które z hukiem rozbijają się o szarą rzeczywistość, niefortunnie lokowane uczucia, które balansują na granicy z szaleństwem, idealizowanie miłości, depresja, zdrada. To tylko garstka problemów, z którymi przyszło zmierzyć się Marice, Ani i Marcinowi.


                                                                      ****



"Kiedy każda z tych chwil wypełniona jest cierpieniem, i wydaje się, że trwa ono wieki. Ale kiedy czuje się szczęście, czas umyka."




                                                                    ****






Autorka napisała bardzo odważną książkę, podjęła się tematów, które ciężko nazwać literaturą rozrywkową. Doskonałe charakterystyki postaci, które mimo toczących się w nas sprzeczności co do oceny ich poczynań, czasem naprawdę dają się lubić, a już na pewno budzą współczucie.

Sporo podróżuję, widujemy po drodze domy, ludzi, których jestem w stanie dopasować do tego, co przeczytałam. Ta historia mogła się wydarzyć naprawdę. Polecam.




Daję : 10/10
Ilość stron : Plik ebook
Wydawnictwo : Inanna




Za egzemplarz do recenzji i możliwość patronowania książce dziękuję Wydawnictwu Inanna.

5 komentarzy:

  1. Bardzo interesująca książka, a do tego gratuluję patronatu i z przyjemnością będę się za nią rozglądać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpisuję na listę, ale na potem... Najbardziej brutalna, smutna, wzbudzająca emocje... Boję się teraz takich książek. Zbyt dużo w okół zmartwień i strachu. Gratulacje patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł postaram się zapamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie gratuluję ciekawego patronatu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Recenzja świetna, na pewno przeczytam i kupię, tylko poczekam na wersję papierową

    OdpowiedzUsuń