czwartek, 26 lipca 2018

"Milion smutnych atomów" Jagoda Wochlik 30/2018

                     
                              "MILION SMUTNYCH ATOMÓW"
                                                    Autor : Jagoda Wochlik
                                                   Wydawnictwo : Replika




Dzień dobry!
Książka którą właśnie skończyłam czytać, jest bardzo mądra i życiowa. Autorka w niezwykle przystępny i prosty sposób, pokazała że miłość, może być złotą klatką, więzieniem z którego choć chcielibyśmy uciec, nie potrafimy.
Ludzie, którzy się kochają mogą być jednocześnie bardzo samotni...


                                                                      ****

Amelia i Józef są parą od pięciu lat, oboje jednak czują, że nie jest już między nimi tak jak dawniej. Wydaje im się, że wciąż bardzo się kochają, mimo to coraz trudniej im odnaleźć wspólny język. Choć akcja powieści rozgrywa się w kilku ostatnich miesiącach ich związku, dzięki retrospekcjom możemy obserwować zmieniające się na przestrzeni lat stosunki między bohaterami.
W ich napięte relacje wkraczają kolejne osoby dramatu – śliczna i młoda koleżanka z pracy Józefa oraz nowy sąsiad, z którym Amelia zaczyna spędzać czas chętniej niż z własnym mężem.
Powieść jest smutną diagnozą współczesnej rzeczywistości, kiedy słowo „ja” coraz częściej zastępuje słowo „my”, stając się powodem rozpadu wielu małżeństw. Jest też historią ludzi, którzy, mimo że się kochali, nie potrafili być ze sobą.
(opis wydawcy)


  
                                                                    
****

"...A ostatnio straciła także Józefa. Nie mogła zaprzeczyć, że się pogubili i nie potrafili na nowo odnaleźć. Zniknął gdzieś dawny cudowny kontakt, który mieli ze sobą. Zniknęła nić porozumienia, wzajemne animozje. O dziecko, o mieszkanie po teściach, o jej niewłaściwe podejście do jego rodziny, o jego podejście do jej pracy. Kiedy tu przyjechała odkryła że za nim tęskni.  A jednak nie wiedziała, jak mieliby to naprawić, i coraz częściej zastanawiała się, po co im to wszystko, i dlaczego jeszcze są razem."


                                                                  ****


Amelia i Józef, głowni bohaterowie to małżeństwo jakich wiele. Na pozór bardzo szczęśliwi, spełnieni, kochający siebie, swoją pracę... Jednak tylko na pozór.
Amelia czuje się więźniem. Więźniem własnego mieszkania, w którym prawie nic nie należy tylko do niej, rodziny męża, której stara się spełniać oczekiwania, pracy, którą niby kocha, a jednak czuje się znudzona. To domatorka której do szczęścia wystarcza dobra książka, wygodny fotel a od czasu do czasu obejrzenie musicalu. Nigdy nie chciała też dziecka o które nagabują teściowie...
Józef, zdaje się jest w tym związku bardziej spełniony. Jemu nie przeszkadza nachalność rodziców, jest spełniony w pracy,  na dodatek nie dopuszcza do siebie myśli, że jego sukcesy, tak naprawdę są sukcesami jego żony. Ma przyjaciela, lubi dzieci.
Oboje kiedyś byli bardzo sobie bliscy i oddani. Ale ostatnio coś zaczyna się psuć. Oddalają się od siebie, nie umieją rozmawiać tak po prostu. Każde z nich rani to drugie, nie pomagają niespodzianki, prezenty czy też ustępstwa. One wręcz ranią. A mimo wszystko, nie potrafią bez siebie żyć.


                                                                       ****

"Tę noc, po raz pierwszy, odkąd zamieszkali razem, spędzają osobno, choć pod jednym dachem. Jedno z nich płacze"

                                                                     ****


Jagoda Wochlik to pisarka z którą mam przyjemność zetknąć się po raz pierwszy. Oczywiście wiem, że to jej druga powieść. W sieci nie znalazłam zbyt wiele na jej temat. Sądząc po fotografii, to młoda kobieta, która zadziwia swym spojrzeniem na związek, dwójki kochających się przecież małżonków. Mimo iż początkowo myślałam, że styl pisania autorki nie do końca do mnie trafia narracją, to po kilkunastu stronach przepadłam. Jagoda Wochlik idealnie rozpracowała swych bohaterów. Pokazała ich odczucia, pragnienia, ból, tak realistycznie, że czułam się jakbym podglądała ich życie czytając dodatkowo w myślach. Kiedy wkraczają na scenę koleni bohaterowie- sąsiad i współpracownica Józefa, czytelnik myśli że oni będą katalizatorem tego związku. A czy tak się dzieje?
Alicji i Józefa nie da się łatwo zapomnieć. Oni nie są źli. Nie są też jakoś winni sytuacji w jakiej ich poznajemy. Nie znajdziecie tu zdrad, oczerniania się nawzajem w oczach innych. Oni wręcz starają się bronić, usprawiedliwiać. Ta samotność we dwoje jest wręcz przerażająca. A książka, piękna i mądra. Zaznaczyłam w niej tyle cytatów i na pewno będę do nich wracać. To nie jest fikcja literacka, tę historię wielu z was dopasuje do konkretnych ludzi... Bardzo polecam!!!


Daję : 10/10
Ilość stron : 320
Wydawnictwo : REPLIKA



Za egzemplarz do recenzji dziękuję serdecznie Wydawnictwu Replika.





1 komentarz: