piątek, 30 kwietnia 2021

"Szeptun" Tomasz Betcher Przedpremierowo 24/2021 (282)

 


                                              "SZEPTUN"

                                                    Autor : Tomasz Betcher
                                                      Wydawnictwo : W.A.B





Dzień dobry.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora, i byłam niezmiernie ciekawa, co mnie czeka podczas lektury. Jak myślicie, czy ta książka przekonała mnie do sięgnięcia po inne jego powieści? Zapraszam.







-----------------------------------

Kiedy wszystko się wali, w twój samochód uderza piorun i spotykasz miłość swojego życia. Miłość niemożliwą.
Julia ma dwoje nastoletnich dzieci – nastoletnią córkę Marysię i ośmioletniego syna Kubę. Mąż pracuje w Norwegii na platformie wiertniczej i niespecjalnie interesuje się żoną i dziećmi. Rodzice fundują jej wczasy w Beskidach, u prawdziwego szeptuna leczącego ziołami. Na miejscu okazuje się, że to żaden staruszek zbierający lecznicze zioła, tylko odludek, wyklęty przez miejscowych pół-Cygan, do tego młody i szalenie przystojny. Już na pierwszy rzut oka widać, że nie dogada się z nauczycielką z Gdańska. Iskrzy od samego początku, w samochód Julii bowiem trafia piorun…
(opis wydawcy)


--------------------------------


                                                                                   ****

"Wiesz, jak łatwo czasami ludzie wierzą w różne rzeczy. Szczególnie, jeśli pasuje to do ich rzeczywistości."


                                                                                   ****




Julia za namową rodziców, pakuje samochód, dzieci, i wyrusza w podróż życia. To, co spotka ją ponad 700 km. od domu, to prawdziwa rewolucja. Kobieta podąża w Beskid Niski, szukając pomocy dla chorego syna, spokoju dla zranionej przez okrutny los córki, a przy okazji chce przemyśleć swoje małżeństwo. Gdy docierają na miejsce, robią to z przytupem. W auto trafia piorun, a schronienia udziela im Waldek. Mężczyzna to osoba z niezbyt dobrą sławą, pół - Cygan, znany także jako Szeptun. Jakim jest naprawdę człowiekiem? No właśnie.





Jak wspomniałam wcześniej, to moje pierwsze spotkanie z piórem pana Tomasza. Styl tej książki, sceneria, bohaterowie, okładka, to wszystko totalnie mnie kupiło!
Tytułowy Szeptun, to człowiek dość tajemniczy, którego poznajemy właściwie przez całą historię. Trudne dzieciństwo, dorastanie, zaszufladkowanie jako ten Cygan, złodziej, łobuz, nie pomaga mu w codziennym życiu, co nie znaczy, że ludzie nie korzystają z jego wiedzy. Waldek, bo mowa o nim, żyje po swojemu. Sam ze swoimi zwierzakami, dorabia parając się handlem, a kiedy los kieruje do niego Julię z dziećmi, bezinteresownie wyciąga do nich pomocną dłoń.
Julia to kobieta, która sama przed sobą nie chce przyznać, że jej małżeństwo wisi na włosku, bo lata rozłąki robią swoje. On gdzieś tam daleko na platformie wiertniczej, ona z całą odpowiedzialnością za dom, dzieci czuje się bardzo samotna. Wyjazd do małej wioski pod słowacką granicą odmieni życie dwojga pogubionych ludzi.




To, co mnie bardzo ucieszyło to umiejscowienie całej akcji. Szczególnie teraz, w czasach pandemii, kiedy nasze, czyli męża i moje, zamiłowanie do podróży, uniemożliwia nam wycieczki w ukochane miejsca, w pierwszej powieści, nieznanego mi jeszcze autora, trafiam w Beskid Niski, poznaję słowackich cyganów, jakich wiele spotkaliśmy na swoich drogach, podczas podroży przez ten przepiękny kraj. Z ogromną przyjemnością czytałam o ich zwyczajach, tradycjach. Ze smutkiem zaś o warunkach życia wielu tych ludzi, bo miałam okazję widzieć sporo takich miejsc. Okrutna bieda, brud,  i choć większość tych ludzi wydaje się być mimo to szczęśliwa, to nie tak powinno wyglądać.
Autor w przepiękny sposób oprowadza nas po okolicach, przeplatając opisy przyrody przepięknymi opowieściami, legendami, pokazując, jak ewoluują relacje pomiędzy bohaterami. Historia miłosna jest bardzo subtelna i co bardzo ciekawe, trudno ją przewidzieć w jakim kierunku się potoczy. Ja do samego końca czytałam z zapartych tchem!






                                                                                   ****

"Jestem trochę jak spławik w wodzie: pół na powierzchni, pół pod wodą. Dla obu narodów zawsze byłem obcy. Polacy traktują mnie jak Roma, a Romowie jak Polaka."



                                                                                    ****










W "Szeptunie" nie brak dramatycznych zwrotów akcji, bliskości, walki o drugiego człowieka. To także mnóstwo niesprawiedliwości, przepięknych historii i przyrody. To magia, za którą tęskni wielu z nas. Cudowna powieść, którą polecam z całego serca.











Daję : 11/10
Ilość stron : 319
Wydawnictwo : W.A.B








Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B







4 komentarze:

  1. Jestem zachwycona recenzją. "Szeptun" na liście. Kiedyś go dopadnę. Lubię takie magiczne powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem pod wrażeniem tej powieści ! Bardzo polecam ją przeczytać ❤️

      Usuń
  2. Świetnie brzmi! Podoba mi się okładka i fabuła, więc będę ją miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Poznałam autora przez przepiękne opowiadanie w "Wigilijnych opowieściach", od tego momentu śledzę co napisał.

    OdpowiedzUsuń