wtorek, 27 listopada 2018

"MÓJ DOM" Piotr Janusz Chmielewski 70/2018 Patronat

                                              "MÓJ DOM"
                                        Autor : Piotr Janusz Chmielewski
                              Wydawnictwo : Wydawnictwo Literackie Białe Pióro





Witajcie.
Po małych zawirowaniach losowych nareszcie mogę znów coś dla was skrobnąć. Tym bardziej mnie to cieszy, że przedstawię Wam dzisiaj opinię na temat mojego najnowszego Patronatu, czyli książki "Mój Dom".
To nie jest lekka powieść obyczajowa. Ta książka to mrok, oczekiwanie i strach. Pokazuje jak wielki wpływ na człowieka mają niewyjaśnione sytuacje i co znaczy być "wołanym" przez przeszłość. Po przeczytaniu tej książki już nigdy nie spojrzycie tak samo na mgłę ...
Zapraszam.





--------------------------------

Mroczna, trzymająca w napięciu, debiutancka powieść Piotra Janusza Chmielewskiego elektryzuje do głębi. Sięga do dna dziecięcych wspomnień budzących strach przed upiorami siedzącymi w naszym umyśle. Wejdźcie do tego świata i pozwólcie, by Mój Dom stał się Waszym domem. Pozwólcie, by lęk zadomowił się w Waszych umysłach. Ta powieść elektryzuje emocje, burząc spokój, budząc uśpione demony, a one zawładną Wami aż do ostatniej kropki. Dzięki niej oswobodzicie swoje lęki. Staniecie oko w oko z własnymi demonami. Będziecie przecierać oczy ze zdumienia, bo Timor magnus habet oculos!
Jeśli lubicie się bać, koniecznie musicie przeczytać!!! Ona zawładnie Wami, a Wy nie będziecie w stanie rzucić się do ucieczki. Okładka książki przykuwa uwagę, przyciąga niczym magnes, a jej treść zniewala zmysły.
Polecam. Oniemiałem!!!
Tomasz Kosik. Czyt-NIK. http://www.czyt-nik.pl/
(opis okładkowy)


-----------------------------

                                                                             ****

"Nie jest już tak samo. Stało się źle, bardzo źle. Stanie się jeszcze coś straszniejszego, jeśli temu nie zapobiegniemy. Jeśli ty nie pomożesz."

                                                                             ****



Andrzej, główny bohater powieści po latach postanawia odwiedzić rodzinne strony. Szuka domu, ulicy gdzie kiedyś mieszkał, bawił się z przyjaciółmi. Chce wrócić do miejsca które wciąż woła go do siebie. Powracają wspomnienia kiedy był małym chłopcem a wokół działy się rzeczy nie do wyjaśnienia. Z jednaj strony przerażające, a z drugiej zupełnie dla dziecka niezrozumiałe.
Jednak COŚ  każe mu wrócić na ulicę Zimną do miasteczka Metrki. I wtedy wszystko zaczyna się zmieniać. Pojawia się Stwór z którym mężczyzna musi stoczyć nierówną walkę o dom.



Kiedy dostałam propozycję objęcia patronatem tej właśnie książki, nieco się wahałam. Ale wyłącznie dlatego, że nie lubię bardzo strasznych książek. Kiedy jednak zaczęłam czytać, nie mogłam przestać. Debiutancka powieść Piotra Janusza Chmielewskiego mnie porwała. To doskonały debiut. Zarówno jeśli chodzi o styl pisania jak i samą treść "Mojego Domu".


To książka bardzo mroczna, niepokojąca wręcz. Nie straszna w rodzaju tych dziesiątek horrorów, gdzie ciągle latają w powietrzu siekiery, głowy i inne członki ciała. To taki powrót do dzieciństwa kiedy boisz się potworów i niewyjaśnionych sytuacji. Kiedy każdy szmer i cień budzi w dziecku największy strach. Kiedy koszmar ze snu przenosi się do realnego świata. Wracają wspomnienia niewyjaśnionych zachowań bliskich, tajemniczych śmierci i wszechobecnego, paraliżującego niepokoju.


                                                                               ****

Sęk w tym, że teraz nie bał się jak mężczyzna. Bał się jak wtedy, gdy maj,ac kilka czy kilkanaście lat, zlany potem budził się w środku nocy, słysząc dziwny stukot w kuchni, albo stojąc na przeciw przeszklonych drzwi do pustego pokoju, widział jaśniejące w szybie kontury niewyraźniej postaci."

                                                                              ****



Bohater właściwie przez całe swe życie, zmaga się ze wspomnieniami takich właśnie chwil. Czuje że jego dawny Dom go woła. Próbuje mu coś przekazać, a Andrzej w końcu odpowiada na ten zew i wyrusza do Mertek. Krok po kroku odkrywa dawne uliczki, miejsca które doskonale pamięta sprzed lat. Poznaje tam kobietę która stanie się dla niego ważna i weźmie czynny udział w koszmarze. A wreszcie spotyka Demona z przeszłości z którym musi stoczyć walkę. Walkę o przeszłość i przyszłość.

Książkę czyta się wspaniale. Niby boisz się co wydarzy się na następnej stronie, ale nie jesteś w stanie przerwać. To też taki powrót do własnych demonów. Człowiek wraca wspomnieniami do chwil ukrytych gdzieś głęboko w podświadomości. Przypominasz sobie swoje osobiste Strachy.
Autor uświadamia nam ze dom, to nie tylko budynek. To właśnie wspomnienia. A wspomnienia nie zawsze są tylko przyjemne. Doskonale prowadzona narracja trzyma czytelnika w ciągłym napięciu, wyobraźnia pracuje na pełnych obrotach, gęsia skórka to tylko jeden z przyjemniejszych objawów zaangażowania w treść.
Co musi się jeszcze wydarzyć w Metrkach aby Stwór stracił swą upiorną moc??? Przekonacie się sami! Polecam!

                                                                          ****

                        " Sen. To świat ze złego snu, to nie może się dziać naprawdę."

                                                                          ****




Daję : 9/10
Ilość stron : 304
Wydawnictwo : Wydawnictwo Literackie Białe Pióro


Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro.








4 komentarze:

  1. Zainspirowałeś mnie. Muszę ją przeczytać ;-)

    Mój blog:
    https://dajsiezlapacksiazce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba się skuszę chociaż też nie lubię strasznych książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka jest straszna tym, że wydaje się być historią prawdopodobną :) Polecam :) I pozdrawiam cieplutko.

      Usuń