"KRYMINALNE PRZYPADKI MATYLDY"
Autor : Bożena Mazalik
Wydawnictwo : Zysk iS-ka
Witajcie.
Czytając opis okładkowy, miałam nadzieję na kawał dobrej lektury. A jak wyszło?
Zapraszam.
_____________________________
Zamek, nieboszczyk i jałówka – czyli jak Matylda szukała świętego spokoju.
Kiedy Matylda zostaje porzucona przed ołtarzem, wszystkim, czego
potrzebuje, jest odrobina samotności. Spotkanie z Władkiem, kolegą
szkolnym, kończy się propozycją wprowadzenia się na jego zamek i Matylda
decyduje się z niej skorzystać. Niestety, spokój nie jest jej pisany.
Sarni Dwór to zamek jak z koszmaru – wciąż słychać tajemnicze stukanie,
kamienne schody skrzypią, drzwi się otwierają… Na domiar złego Matylda
odkrywa trupa parobka, zwierzęta z dworskiego gospodarstwa zachowują się
niepokojąco, a jej przyjaciółka ląduje w szpitalu. Komisarz policji
okazuje się interesującym, aczkolwiek aroganckim mężczyzną, na którego
urok Matylda nie potrafi być obojętna. Wydarzenia nabierają tempa, a
nieboszczyków przybywa…
(opis okładkowy)
_____________________________
****
"Oszczędzaj światło, do cholery.
-Sądzisz, że nas oświeci w potrzebie?"
****
Ślub jak się okazuje, to nie zawsze chwila, którą chcemy pamiętać na całe życie. Przekonała się o tym główna bohaterka książki, Matylda. Porzucona przed ołtarzem dostaje zaskakującą propozycję od znanego jeszcze ze szkoły kolegi, by zaopiekować się jego domem. Dom to nie byle co, a zamek zwany Sarnim Dworem. Plany Matyldy, wziętej pisarki i malarki to odpoczynek i malarstwo. Jednak od pierwszej chwili wszystko idzie nie tak. Pojawiają się kolejne postaci, wydarzenia nabierają prędkości, a w pobliżu grasuje morderca. Jednak do rozwiązania zagadki jest daleka droga.
****
"Jesteś nieobliczalna, a tym samym niebezpieczna. Mało tego...bardzo niebezpieczna. Przyciągasz do siebie..."
****
Moje pierwsze wrażenie po sięgnięciu po książkę to zachwyt nad okładką. Przepiękne kolory, śliczna kobieca postać w okularach przyciągają wzrok.
A kiedy zaczęłam czytać, przekonałam się, że to świetna lektura, nad którą można pogłówkować, i serdecznie się uśmiać. Barwne postaci, których wciąż przybywa, gęsto siejący się trup lub prawie trup, reakcje nie tylko ludzkich bohaterów czyni tę książkę doskonałą rozrywką.
Główna bohaterka to nieco to roztrzepana kobietka, czego jednak można się spodziewać po artystce? Niezwykle zamożna nie musi się martwić o przyziemne sprawy. Jest za to bardzo odważna, bo która z nas nie zwiałaby z zamczyska przy pierwszej myszy, a co dopiero po pierwszym trupie? Mimo profesjonalnej akcji policyjnej postanawia wraz z przyjaciółką prowadzić własne śledztwo, co strasznie wkurza pewnego komisarza, i niestety czasem utrudnia pracę.
Autorka stopniowo podrzuca nam nowych bohaterów, gmatwając historię. Trzeba przyznać, że robi to w fantastyczny sposób. Nie jest nudno, a za to śmiesznie, intrygująco, a czasem wręcz wkurzająco. I co ciekawe, wcale mi to nie przeszkadzało.
Gdybym miała sklasyfikować ten gatunek, postawiłabym chyba na komedię kryminalną. Choć czytelnicy znajdą tu wiele gatunków.
****
"Zawsze kiedy się zdenerwuje, dostaje werbalnej sraczki. Kiedy jest normalny, to milczy."
****
Bardzo lubię, kiedy w książkach pojawiają się historie związane z miejscem toczącej się akcji. I tutaj czuję satysfakcję. Są ciekawostki, legendy, a dla mnie, zapalonej podróżniczki to dodatkowy bonus.
Ogromny plus za humor sytuacyjny. Gdzie nasi bohaterowie tam wiecznie coś idzie nie tak, a to pociąga za sobą dowcipne dialogi.
Bożena Mazalik dała mi się poznać z naprawdę dobrej strony. Trafiła w mój kryminalny gust, gdzie mroczne historie łagodzi delikatnym obyczajem, szczyptą romansu i doprawia ciętym humorem.
Polecam.
Daję : 8/10
Ilość stron : 428
Wydawnictwo : Zysk i S-ka
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Myślę, że na wakacje będzie to wspaniała lektura. 😊
OdpowiedzUsuńTylko może nie nocuj w zamku😉Może być ciut strasznie😁Pozdrawiam ❤️
UsuńJakoś mnie do niej nie ciągnie :) Pozdrawiam, ELi https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuń